Może Kacprze napisz najpierw, co uważasz za 'dopierdalanie'. Bo zaczynam odnosić wrażenie, że wszystko, co jest nie po Twojej myśli.
Dobrze, że nie przytaczałeś tych 90% moich wypowiedzi, bo gdyby były tak samo trafione jak ta jedna, to wszystko było by niepotrzebne. Ale już zabieram się za prostowanie tej jednej:
Najpierw zadam pytanie. Czy w przytoczonej przez Ciebie mojej wypowiedzi o specjalistach była jakaś nieprawda? Było jakieś kłamstwo. W moim przekonaniu nie. Czy zatem pisanie prawdy to jest dopierdalanie?
Oczywiście, że można się powoływać na specjalistów. Sam się powołałem na Stuart'a McClura. Ponieważ jest to konkretna osoba podająca konkretne dane. Nie miałem nic przeciwko Twojemu powoływaniu się na John'a Thompson'a (nota bene było mi to nawet na rękę, ponieważ powiedział coś, co od początku pisałem). Ba! Nawet nie miałem nic przeciwko Twojemu powoływaniu się na bezimiennych i wypranych z wszelkich innych konkretów specjalistów. OK. Tylko zaznaczyłem, że trzeba uważać z tego typu wypowiedziami. (Podobna sytuacja była kiedyś w awanturumie, gdy zwróciłem uwagę na brak źródła rzekomych danych statystycznych. Co? Też się tam dopierdalałem??) Co wcale nie oznacza, że nie można ich brać pod uwagę, co też zaznaczyłem wtedy.
Gdybyś napisał coś ciepłego o Windows'ie, i powołał się w ten sam sposób na specjalistów, to najprawdopodobniej napsiał bym to samo (o specjalistach). Niestety, z sobie tylko znanych powodów, nie masz zwyczaju pisać ciepło o Windows'ie i komputerach PC nawet powołując się przy tym na wspominanych specjalistów.
Że hakerzy rozwalają także MAC OS'a za darmo, świadczą powstające na niego wirusy.
Wiesz, zadałem tam konkretne pytanie. Powtórzę je - uważasz że taka sytuacja jest niemożliwa?? Tak czy nie?
Rozumiem, że podobają Ci się MAC'i. I trafia do mnie to, co Ci się w nich podoba. Ale to Ty chyba nie rozumiesz czegoś. Jeżeli MAC'i Ci się podobają bo:
-> mają ładne, kolorowe obudowy,
-> mieli ładne reklamy w 1984,
-> i cała masa innych powodów, ale wszystkich takich samych, wiążących się z gustami estetycznymi,
to w porządku!!! Twoja sprawa przecież. Ale Ty chcesz na podstawie takich powodów twierdzić, że MAC'i są sprawniejsze - szybsze, wydajniejsze, mniej zawodne, bezpieczniejsze. A to już nie jest kwestia gustu. Ale tych już nie jesteś w stanie wykazać, że tak jest. I oto chodzi przecież cały czas. Więcej przyjemności sprawia Ci łażenie po ośmiotysięcznikach niż jazda rowerem? Twoja sprawa!!! Ale nie utrzymuj, że na dodatek to pierwsze jest bezpieczniejsze.
Być może moje wypowiedzi przypominają opowieści kołchozowe. Ale przypominam Ci, że w tym przypadku, specjalistami z Komsomołca i Prawdy jesteś Ty oraz linkowane przez Ciebie artykuły - często z źródeł Applofilskich, w pozostałych przypadkach z fachowych serwisów. Oczywiście - możesz pisać, że serwisy te są nierzetelne i ironizować pisząc "uczone".
Ale to nie pasuje - bo krytykujesz mnie, że zwracam uwagę, że źródło może być niepewne (nie piszę że jest, tylko że należy uważać na nie) bo nie ma podanych żadnych konkretów za pomocą których mógłbym zweryfikować autentyczność, a sam piszesz o takich magazynch jak Chip czy PC World Computer oraz o konkretnych ludzaich stojących na czele poważanych firm, że są "uczone". Czego mi nie wolno, Tobie wolno o wiele mocniej??
Może się mylę, ale wydaje mi się, że ani jedna moja wypowiedź twierdząca w tym wątku nie była oparta na domyśle.
Podobnie jeśli chodzi o bzdury mojego autorstwa. Jak dotąd, z moich twierdzących wypowiedzi w tym wątku wyłapano jedną bzdurę, co oczywiście przyznałem, że się pomyliłem. Znalazłeś jeszcze jakieś - podaj. Nie znalazłeś - nie pisz że bzdury.
Czy muszę mieć we wszystkim doświadczenie praktyczne? Czy nie mając uciętej nogi, nie mogę powiedzieć, że ucięta noga nie należy do przyjemności? Czy jeśli nie zostałem pobity i okradziony, to czy nie mogę powiedzieć, że to nie jest super??
Wydaje mi się, że nie dostrzegasz pewnego szczegółu - znakomita większość moich wypowiedzi w tym wątku to nie jest pisanie, że MAC'i są 'be'. To jest pisanie, że MAC'i nie są takie 'cacy' jak piszesz, bo 'to i to'. Jeżeli uważasz, że podane przeze mnie 'to i to' jest nieprawdziwe, to napisz które i napisz jak jest na prawdę.
Przyznam szczerze. Nie chciało mi się szukać szczegółów na temat sporu między The Beatles a Apple. Ale też znowu i tym razem - nie napisałem nieprawdy!! Stwierdziłem fakt - firmy się procesowały. Już sam ten fakt moim zdaniem świadczy o tym, że sprawa nie jest jasna. Owszem, zdarzają się bezsensowne pozwy, z góry przegrane, ale przecież raczej nie wśród firm tej rangi co wspomniane. I nawet jeśli Apple wygrał sprawę, to też nie koniecznie musi oznaczać, że miał rację (zaraz pewnie znów napiszesz, że dopierdalam na siłę). Ale czyż nie zdarzają się nieuczciwe bądź błędne wyroki sądów? Czy może uważasz, że jeśli już sąd podjął jakąś decyzję, to na 100% tak właśnie jest??
Spór z tego co
widzę (choć mogę źle rozumieć - język angielski), miał taki mniej więcej przebieg:
-> pierwsza sprawa, lata 1978-1981
Zakończona wypłatą pieniędzy dla The Beatles i umową, że Apple nie będzie wkraczać na rynek muzyczny.
-> druga sprawa, 1989
Zakończona przegraną Appla.
-> trzecia sprawa, 1991
Zakończona ugodą.
-> czwarta sprawa, 2003-2006
Zakończona wygraną Appla, ale The Beatles zapowiedzieli, że się odwołają. Poza tym, Apple przed wprowadzeniem iTunes oferował Beatles'om opłatę za możliwość korzystania z logo w tym przypadku. Czyli wiedział, że sprawa znów będzie mętna.
Więc teraz pisz do wytwórni Beatles'ów z doniesieniem, że pani z warzywniaka używa takiego samego logo. No bo przecież Twoim zdaniem to dokładnie taka sama sytuacja...
Natomiast to, co piszesz o wirusach jest nieprawdą. Nie 1, tylko 26, jeśli już. Odniosłem się do tego krótko po tym jak opublikowałeś link, napisałem, dlaczego uważam, że te liczby mogą być błędne. Jeśli nie pamiętasz co wtedy napisałem, to znajdź sobie i poczytaj.
Jeśli uważasz, że w mojej odpowiedzi była nieprawda, to napisz gdzie i sprostuj moją wypowiedź.
Nie obchodzi mnie, czy wirus, którego złapałem jest makrem Word'a czy czegokolwiek innego. Ostatecznie - to system pozwolił mu na działanie. Tak mi się wydaje.
Oczywiście, że dobrze, że patche się pojawiają. Ale świadczą one o tym, że w systmie są dziury.
Nie będę liczyć ile jest patchy na który system, bo jeśli chcesz tego użyć jako argumentu, to sam poświęć swój czas i policz. Podajesz już w końcu jakieś liczby. Jeśli jeszcze byś wskazał źródło tych danych, to byłoby super - mógłbym sobie sprawdzić czy faktycznie.
No i co chyba najważniejsze - są dwa podejścia. Niektóre firmy dbają o klientów, i wypuszczają patche gdy tylko okaże się, że coś jest źle. Mamy wtedy częste patche, ale system bezpieczny. Inne zaś wolą udawać, że mają dobry system, więc wypuszczają patche raz, dwa razy w roku, skazując tym samym swoich klientów na wielomiesięczne używanie dziurawego produktu. Ale przynajmniej mają dobry wizerunek.
Z zaproszenia do wątku górskiego nie skorzystam. Czemu? Wynika to z mojej tej wypowiedzi chyba jasno. Z resztą pisałem gdzieś tam na początku o rowerach i ośmiotysięcznikach.