Hmm, rozumiem, że wynika to nieco z przypadku i tego, kto kiedy miał czas się wpisać, ale z dotychczasowych postów wynika taki obraz mistrzostw: najpierw był kompletnie przez sędziów wypaczony mecz otwarcia, po czym kilka meczy, o których niczego interesującego nie da się powiedzieć
Jakoś inaczej to widzę - mecz otwarcia był znakomity i mimo błędów nie jakoś szczególnie wypaczony, bo Brazylia i tak by wygrała, bo była lepsza. Choć Chorwaci bardzo dzielnie grali i zobaczymy, co jeszcze pokażą.
O mało co STRASZNIE wypaczony został natomiast mecz Meksyk-Kamerun, o którym nikt się nie zająknął. To był festiwal żenady sędziowskiej i całe szczęście, że Meksykanie choć tego jednego uszczelili i słusznie mecz wygrali, przynajmniej duże punkty się zgadzają (ale gdyby mieli np. odpaść z powodu bilansu bramek, to ja bym wysłał sędziom tego meczu brygadę meksykańskich gruzinów dla wyrównania rachunków).
Holandia - Hiszpania, cóż. Dobrze, że tak ten mecz przebiegł. Teraz zobaczymy: czy Hiszpanie pokażą mistrzowską klasę i się odbudują, czy też podzielą los Holendrów z Euro u nas albo Francuzów z Korei 2002. Do Holendrów zaś może po kilkunastu latach (od 2000) wróci mi serce? Gol szczupakowy Van Persiego był na okrąglutkie pięć gwiazdek, jeden z ładniejszych, jakie widziałem w długim czasie.
Australii i Chile nie widziałem. Obawiam się, że Włochów i Anglików też sobie darują. Zaś Urugwaj dziś, nazwijmy rzecz po imieniu, odstawił tzw. padakę, w zasadzie grali dokładnie w stylu, do którego przyzwyczaiła nas polska reprezentacja
Dużo bezładnego biegania i zero pomysłu, jak w ogóle dotrzeć do pola karnego z piłką. Natomiast Kostaryka - świetna gra!
I w ogóle niesamowity poziom - biegają, strzelają, trafiają! Dużo się dzieje. Choć to jednak tylko faza grupowa, a mistrzostwa zapamiętuje się przede wszystkim po meczach fazy pucharowej, przynajmniej ja. W naszym Euro mecz grupowe też były świetne (przecież nie było ani jednego bezbramkowego, pamiętacie?!), ale po tych dwóch latach czy pamiętam jakiś konkretny mecz? Najbardziej jednak półfinał Włochy-Niemcy z golami Balotellego.
Tak samo w kwestii ew. skrzywienia sędziowania na korzyść gospodarzy - to się okaże z czasem. W Korei istotnymi przekrętami był mecz 1/8 z Włochami a zwłaszcza ćwierćfinał z Raulem i spółką. Czy były wcześniej? Nie pamiętam. Przecież nie z Polską
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
No ale nic - oczywiście cieszę się bardzo ze zwycięstwa pomarańczowych.
, Szwajcaria - Ekwador 1:1 (0:0), Francja - Honduras 1:2 (1:0), Argentyna - Bośnia i Hercegowina 3:1 (1:0)