Czy odgwiazdkowaliśmy już kiedyś drogi?
Znaczy - wiadomo na ile gwiazdek zasługują polskie drogi...
Ale:
zbliża się sezon urlopowy i może podzielimy się trochę doświadczeniami, jakie mamy z podróży samochodem po naszym kraju?
Ja mogę się podzielić wrażeniami z kilku tras - głównie wyjazdowych z Warszawy w kierunku południowym i zachodnim.
Tak więc:
1. Warszawa -> Lublin -> Rzeszów
Wyjeżdżając ze stolicy w kierunku Lublina krajową bodajże 19-tką możemy być pewni korków na rondzie w Kołbieli.
W tej miejscowości bowiem 19-tka spotyka się z krajową 50-tką, czyli mekką TIR-ów (o tej trasie napiszę później).
Następnym newralgicznym punktem jest Garwolin - obecnie budowana jest obwodnica tego miasteczka, póki co jeździ się przez centrum.
Oprócz późnych godzin nocnych korek tam jest gwarantowany.
Poza tym dosyć tłoczno robi się jeszcze w Kurowie, gdzie dołącza się ruch samochodów jadących z Radomia, Puław.
Przed Lublinem i w samym mieście jest raczej spokojnie (najczęściej przejeżdżałem tamtędy w piątki ok. 18-tej, więc
w godzinach dość mocno zagrożonych korkami).
Po minięciu Lublina trasa robi się spokojna - należy uważać tylko na policję, która niemal zawsze suszy w Janowie Lubelskim
Wspomniany korek w Kołbieli można ominąć skręcając jeszcze w Warszawie na Wał Miedzeszyński, czyli trasę nr 801.
Dojeżdżamy nią aż do Warszawic, tam kierujemy się na Osieck i Pilawę i dojeżdzamy do 19-tki.
2. Warszawa -> Radom -> Rzeszów.
Newralgiczne punkty to:
Grójec - trwa tam remont drogi, z 4 pasów dostępne są tylko 2, jest dość wąsko i czasem się korkuje.
Zjazd z drogi expresowej w okolicach Białobrzegów (Tak! jest takowa!) - nagle z 2 pasów w jedną stronę (po której każdy gna ile fabryka dała, zapewne ze szczęścia, że jest taka możliwoś) robi się jeden i kończy się tym samym droga expresowa - tam często trzeba odstać swoje.
Poza tym jest przeprowaszany remont 15-to kilometrowego odcinka pomiędzy Białobrzegami a Radomiem (nie potrafię powiedzieć
jakie to konkretnie miejscowości). Jak jest duży ruch to można tam nieźle osiwieć...
A jak nie ma dużego ruchu to i tak się w korku pomęczycie.
Po przejechaniu Radomia trasa do Rzeszowa staje się dużo bardziej sympatyczna.
W związku z tym remontem na trasie Białobrzegi - Radom postanowiłem wypróbować ostatnio następującą opcję:
3. Warszawa -> Kozienice -> Sandomierz -> Rzeszów
W Warszawie jedziemy Czerniakowską, która przechodzi w trasę nr 724.
W ostatni piątek w okolicach godz. 18-tej o dziwo wyjazd z Wawy bezproblemowy. Ale żeby nie było za miło -
megakorki w Konstancinie. I megamegakorki w Górze Kalwarii...
Na szczęście później jest już bardzo bardzo spokojnie - mały ruch, śladowa ilość TIRów.
Reasumując - gdyby nie te korki w ww. miasteczkach trasa bardzo do polecenia. No - można ponarzekać na nawierzchnię -
dużo łat, bywa dosyć wąsko, ale brak TIRów wynagradza te niedogodności.
Ponieważ mieszkam w Sochaczewie opiszę jeszcze 2 ważne trasy:
4. Sochaczew -> Grójec
czyli trasa, którą dojeżdżam do trasy Wawa - Radom, jeżeli wyjeżdżam z domu.
No to jest ta słynna droga krajowa nr 50, czyli południowa obwodnica Warszawy dla TIRów.
Takie natężenie ruchu tych pojazdów jest chyba tylko na krajowej dwójce Warszawa - Poznań do zjazdu na autostradę w Strykowie.
Generalnie - TIRy potrafią jeździć tą trasą w kolumnach dochodzących do 10-ciu sztuk jeden za drugim (to na razie rekord jakiego się doliczyłem). I weź tu wyprzedź to cholerstwo...
Na szczęście dla mnie jest to trasa licząca tylko 60 km. Ale zawsze mnie kosztuje sporo nerwów
podczas wyprzedzania.
5. Warszawa -> Sochaczew -> Łowicz -> Stryków
No cóż - jak wyżej - olbrzymie natężenie ruchu TIRów, ale tutaj spotęgowane jest jeszcze ogromnym natężeniem ruchu
ruchu samochodów osobowych. Efektem tego jest bardzo utrudnione wyprzedzanie.
Korkuje się bardzo często w Błoniu i Ożarowie.
To póki co tyle - może jak sobie coś przypomnę to jeszcze dodam.
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
) No powiedzcie,że jesteście ze mnie dumni;)))
Dwóch dziadków jechali trabantem pod prąd na rondzie.Wpewnym momencie...zatrzymali się(na rondzie)jeden z nich wysiadł rozejrzał się ,wsiadł z powrotem i pojechali dalej..ubłagałm ojca,żeby mnie zastąpil za kierownicą i poszłam się kulać ze smiechu na tylne siedzenie 