Ultima Thule

ja w podstawówce jechałem na czwórkach i byłem z tych łobuziaków, co mają masę śmiesznych uwag w dzienniczku ucznia też brałem udział w niszczeniu... co prawde firanki, ale w sali do rusaja raz chyba w 6 klasie miałem czerwony pasek... mama była dumna... W LO trzymałem poziom i miałem pełna gamę ocen od mierniaków z francuza i matmy do celujących z informatyki chyba... wzorem zachowania nikt mnie nigdy nie uczynił...
Na studiach było ciężko... tylko jedną sesję miałem zdaną bez poprawki... a poza tym chyba 10 baniek w indeksie niektóre przedmioty zdawałem po 4 razy (wrocławskie kpa i doktryny)... ale jakoś tak dziwnie wyszło, że w dyplomie mam 4,5 chociaż średnia oden ze studiów oscylowała w okolicach 3

pozdro...
KoT

Z historii i gegry zawsze 5.
Z matmy, fizyki i chemii zawsze 2/1.

Ja tam w czasach przedlicealnych zawsze miałem świadectwo z czerwonym paskiem 8) byłem bardzo zdolnym pracowitym dzieckiem.
z czasem niestety było coraz gorzej - z pracowitością oczywiście w ogólniaku nie robiąc NIC (no, na basie w sumie grałem) i ogólniak skończyłem z niewiarygodnie wysoką średnią - 4,73. maturę też zdałem bardzo dobrze. niestety to nicnierobienie ogólniakowe udzieliło mi się też na studiach - i czuję że chyba pójdę w ślady kota, w końcu studiuję na jego kierunku na jego uczelni
zachowanie miałem zawsze dobre albo nawet i wzorowe, ale nie dlatego że byłem grzeczny (w klasie maturalnej miałem nieodpowiednie ale dlatego że na lekcji wf pewien kolega zagroził że "dostanę w mordę" ... dostał pierwszy) tylko dlatego że byłem godnym reprezentantem szkoły w konkursach geograficznych, nawet w gazecie o mnie pisali 8)

U mnie w podstawówce i LO jeżeli chodzi o oceny to średnia zawsze powyżej 4.0, niestety zachowanie gorzej, w LO w II klasie nieopdpowiednie i to chyba tylko dlatego, że z nagannym był problem ze zdaniem. To zachowanie to następstwo tzw. połowinek. Natomiast na studiach jakoś nie szło, ale się udało

uczennica byłam z tych olimpiadowych humanistycznych, ścisłymi sie niemal brzydziłam, a problemy wychowawcze skończyły się pod koniec podstawówki, jak w końcu odkryłam, że z dziewczynami też da sie gadać...wszystkiemu starsi bracia winni
mama kiedyś prawie rozpłakała się po wywiadówce, nauczyciel spytała się czy w domu tez łażę po ścianach?? podobno ślady trampek aż po sufit siegały...hmm już wtedy wiedziałam, że buldering jest super

nigdy nie miałam szczęścia do wychowawców, ogólniak był szczytem szczytów,wychowawczynią mojej klasy była dawna działaczka PZPR-u, a w moich czasach jedna z ważniejszych w rejonie ZNP-owców... wybitnie nie zgadzałam sie z jej poglądami, byłam bardzo oporna wobec jej metod wychowawczych...,a że była włefistką...a za zachowanie zostać w tej samej klasie nie da rady, chciała mnie udupić z w-fu!!!:D:D bynajmniej źle z moją kondycja i ogólna sprawnościa fizyczna nie jest
...no ale, że byłam przy tym zasłużoną ulubienicą historyczki nie wyszło kobiecinie...zresztą taki absurd nawet tej babie by nie przeszedł..


ale jesli chodzi o nauczycieli to w osobnym wątku pewno wiele i różnych rodzynków by się nazbierało..

_________________
http://www.karpatywschodnie.pl/

Całe studia bez poprawki i połowa ze stypą, to pewnie obronę obleję... i to będzie wybitne dokonanie...

_________________
Bez zbroi wychodzić się boję.

Cóż ja Wam, mogę powiedzieć. Chyba trochę tu nie pasuje ;]No podstawówka na ''czerwonym pasku'' podobnie jak pierwsza klasa gimnazjum a teraz... heh. Jeżeli nie wygram z moją rózową plastikową facetką od Angielskiego no to strasznie mi przykro... Ale czerwonego paska nie będzie. Co do zachwania. Ogółem w podstawówce wzorowy.. ale w gimnazjum goście wzięli mnie w kółeczko i się zrobił dym.. rzecz jasna.. oczywście ja byłem wszystkimu winien...bo przecież jak ktoś nosi martensy w szkole to jest dziś skazany na zgon u tych drechów.. ehh.. no i jak już mówiłem z mojej wypowiedzi wynika, że czasami warto się postawić i dziś jest jak jest - dobre.

_________________
wiatr jest szary a księżyc zielony.

U mnie NĘDZA

_________________
Już niedługo nadejdzie taki czas, że za brak orgazmu będą karać nas...

eh.naprawdę chcecie wiedzieć?

_________________
<a><img></a>

hehe nie wiem jakim cudem ( nie no jestem sprytny ) ale nie przemęczając się za bardzo na świadecwtie kończącym LO mam średnią 4.7 :]]] i zachowanie wzorowe heaheahehaehahe

Pod koniec roku zadzwoniła do moich rodziców wychowawczyni i powiedziała, że moją jedyną szansą na dostanie czerwonego paska jest piątka z plastyki. Wziąłem się w ostatniej chwili za malowanie własnego portretu i mam na koniec gimnazjum ładne świadectwo z czwórkami jedynie z biologii, geografii, historii i muzyki. Szóstki mam z wych. fiz. oraz nieobowiązkowych religii i angielskiego. Dostałem się bez trudności do wybranej klasy w wybranym liceum.

_________________
Czuję tu zapach chrześcijanina

U mnie z 'czerwonymi' zawsze ciężko było W podstawówce to jeszcze kilka ich było, w gimnazjum ciągle brakowało mi to jednej to dwóch ocen wyżej, żeby mieć ten pasek w 3 klasie się udało W liceum dużo ciężej z paskiem, bo z fizyki klasa gnojona więc jak się miało to wymarzone 2 to uśmiech na banana W liceum zaczęły się najniższe średnie w życiu - w pierwszej klasie pobiłam samą siebie chyba 3,8 albo 3,9 było, w drugiej doszły artystyczne przedmioty więc i 6 się pojawiły, ale ze od polskiego mam ciołka to skończyłam na 4,0... i tak to jakoś idzie sobie...
Jesli chodzi o zachowanie, to wcale nie prawda że ja grzeczna jestem - po prostu robie to sprytnie Poniżej dobrego nigdy nie miałam czy to w systemie jak nie było bdb zachowania czy jak jest. Ogólnie zawsze nadrabiam to prowadzeniem imprez w gimnazjum, to aktywnością w samorządzie szkolnym, to w teatrze szkolnym, to śpiewając na imprezach, jakieś konkursy... troche tego jest toteż jakby co zawsze mi podwyzszy. W szkole to niby anioł... ale tak to we mnie gdzieś siedzi

_________________
"Kto nie umie kochać, ten umarły jest
To jest najważniejsze, żeby kochać się
Miłość nie zna lęku, miłość większa jest niż strach
Gdy miłujemy braci, to Bóg jest w nas."

hm.
podstawówka - bezwysiłkowo w większości w paski.
ogólniak - wiekszość na 3 poza matmą, chemią i niemieckim.
na maturze poprawka z przedmiotu o komunie (propedeutyka czy jakoś tak), nie wiedzialem nic o 9 tym zjeździe pzpr (nadal nie wiem).
studia - jak porządny student większość na trzy ale bez zagrożeń.
dyplom - na 4 , praca z nagrzewania silników elektrycznych przy pracy dorywczej i nieznamionowym zasilaniu.

_________________

"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"

ART kończłeś?

_________________
Youtube

Nie.
Politechnikę Białostocką.

_________________

"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"