Ultima Thule

Sylwia podsłuchiwała pod drzwiami jak Antek czyta Frankowi książkę o starożytnym Egipcie. Podobno odgłosy jakie wydawali z siebie po przeczytaniu o procesie mumifikacji i wyciąganiu mózgu nosem były jedyne w swoim rodzaju

_________________
Sometimes good guys don't wear white

Dominik uczył się o wojnach punickich. Powiedział mi, że jedna z piosenek Armii może być o Hannibalu w Hiszpanii, zanim ruszył na Rzym przez Alpy. Tylko trzeba trochę zmienić. No to dawaj, rzekłęm i on mi zaśpiewał - bardzo fajnie wymyślił:

Podróż na wschód
przygotowałem wczoraj
gotowy słoń
któregoś dnia

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

Mnie musieli też dość mocno "wałkować" w temacie wojen punickich, do dzisiaj pamiętam daty wszystkich trzech - 264-241, 218-201, 149-146. Zresztą to w ogóle ciekawy temat jest, pamiętam, choć starożytność nigdy mnie jakoś nie porywała...

_________________
Would you know my name, if I saw you in heaven ?

Mój kanał na YouTube, czyli klejenie modeli, ale nie tylko.

Chłopaki mieli ostatnio w szkole karnawałowy bal przebierańców. Antek chciał być przebrany za gwiazdę rocka - wokalistę zespołu Mistyczne Robaczki, Franek chciał być super-bohaterem walczącym z diabłami i demonami. Jego przebranie uzupełniał październikowy numer miesięcznika Egzorcysta (niewidoczny na zdjęciu), którego tematem przewodnim było Helloween i zagrożenia jakie się z nim wiążą.

Okazuje się, że kupno sutanny na wzrost 130 cm jest trudne, ale nie niemożliwe. Biret też udało się dostać.

]

Podobno wszystkie dzieci przebrane za duchy, diabły i bohaterki Monster High miały z nim ciężkie życie.

_________________
Sometimes good guys don't wear white

chluba narodu polskiego!

Czy narodu polskiego to nie wiem, ale moja, a i owszem.

_________________
Sometimes good guys don't wear white

Super chłopaki!

_________________
Bez zbroi wychodzić się boję.

Czad na maxa.

_________________
Youtube

Jeszcze kiedyś będą jak bracia Markowscy. Choć, jeśli chodzi o styl muzyki, mam nadzieję, że będzie to luźne nawiązanie.

_________________
Would you know my name, if I saw you in heaven ?

Mój kanał na YouTube, czyli klejenie modeli, ale nie tylko.

A ja dla odmiany z całej historii lubiłam tylko starożytną, ale m.in. dlatego, że nie trzeba było uczyć się dat.

Chlopaki Peta - czad! Razem wyglądają bosko!

Toż to tylko numery telefonów

Numerów telefonów też żadnych nie pamiętam.
A z ważnych dat historycznych pamiętam tylko jedną - wypadła w moje urodziny.
(no, może ciut przesadzam, costam by się jeszcze we łbie znalazło od biedy... )

Możliwe, że powinienem to wpisać do wątku językowego. Marcin zaprojektował bowiem nową wersję odmiany czasownika "dać radę". Patrzyliśmy na umieszczony na balkonie w sąsiednim bloku karmnik dla ptaków (taki niewielki). Wytłumaczyłem Marcinowi, do czego takie coś służy, na co on, że to chyba dla wróbelków i takich małych ptaszków. Bo te większe to nie daradają.

_________________
ćrąży we mnie zła krew

czyli pełna odmiana to:
daradam
daradasz
darada
daradamy
daradacie
daradają


śfietne

_________________

"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"

Jestem z moimi smykami na treningu. Franek już skończył, a Antek ćwiczy. Siedzimy i czekamy. Zagaduje do nas dziewczynka, która czeka na kolejną grupę. 8 albo 9 lat. Bardzo rezolutna i straszna gaduła. Opowiada co było dzisiaj u niej w szkole. Gada i gada. Buzia jej się nie zamyka. W pewnym momencie mówi:
- A w przyszłym tygodniu będę musiała mieć wszystko za duże!
- ?
- No za duże!
- Ale co będziesz musiała mieć za duże?
- No ubrania!
- Ale po co?
- No bo pani nam kazała.
- Dlaczego? Tak dla zabawy?
- Nieee... Bo w środy mamy dni tolerancji. Żeby się nauczyć, że ktoś inny, to nie znaczy gorszy.
- Aha. I żeby się tego nauczyć zakładacie za duże ubrania?
- No tak. Ale ja nie chcę.
- Dlaczego?
- Bo to głupie. Może tylko rajstopki założę za duże, albo bluzkę. Żeby pani nie marudziła.
- A pani marudzi?
- No trochę. W zeszłym tygodniu mieliśmy być Metkowymi Potworkami, ale ja nie chciałam.
- Metkowymi potworkami?
- No tak. Mieliśmy przyjść w ubrankach założonych odwrotnie. No, na lewą stronę. Ale ja nie założyłam, bo nie chciałam. A potem się okazało, że tylko Julka chciała i założyła, a reszta klasy nie. Za to fajnie było jak przebieraliśmy się na tęczowo. Wszyscy się przebrali.

A teraz zaczął się jej trening i sobie poszła, a ja siedzę i myślę, że szkoła, do której chodzi Antek z Frankiem, to jednak jest całkiem niezła.

_________________
Sometimes good guys don't wear white