Ultima Thule

Miałem piniondze na koncercie Arki, a Ty uciekłaś z jakimiś Acid Drinkers... A numeru konta to nie łaska podać, mimo że prosiłem jakiś czas temu!

_________________

no widzisz zdradziłam CIę

_________________

Wczoraj po spacerze mój kochany 3,5-latek usiadł przy drzwiach i zdejmował buty, ja już byłem w pokoju i nagle słyszę jak śpiewa "tułam się, tułam się, tak jak on"

w sobotę wybieraliśmy się z bratem na lody, wychodzimy z domu a tu stoi zrozpaczony kuzynek Jędrek. pytam się co się stało, a on na to, że tatuś wygonił Bohunka ze sklepu (Bohun to pies, a Jędrka tato ma sklep koło mnie) i w płacz. No to my zaczęliśmy nawijać, że Bohun nie może siedzieć w sklepie, bo się go ludzie boją (a jest spory....). Jędrek popatrzył się na nas i powiedział "wy głupki"

_________________
....więc czekać musisz na wczorajszy dzień....

mój brat mając 6-7 lat mylil Budzego z Popcornem... i na obu mówił "Bigos"
w końcuy jak znalazlam czas wytłumaczyłam mu tę subtelną róznice

_________________

Mikołaj dziś:
Mamo a jak myślisz ja będę muzykiem czy normalnym człowiekiem?

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...

na forum BA słowo "muzyk" ma dwuuuuuuznaczne znaczenie więc... aby został normalnym muzykiem

_________________

na szczęście mój syn nie ma pojęcia o dwuuuuuuuznacznosci tego słowa

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...

_________________
ja herez ja herez

_________________
....więc czekać musisz na wczorajszy dzień....

kolega mi opowiedział o zasłyszanym w autobusie dialogu między dwoma kurduplami z wczesnej podstawówki wzrostu krasnalczego. brzmiał on tak:
- ile masz pał z polskiego?
- tyle ile ty włosów na dupie!

i tekst wyniesiony z przedszkola. dzieci bawiły się w gotowanie i jedno nagle zaczęło krzyczeć na inne "zostaw tego kurczaka! on już jest zjedzony....! Kurczak zmartwychwstał!!!"

_________________
....więc czekać musisz na wczorajszy dzień....

kurczach zmartwychwstał....

"ty saktanistko, te twoje rege i Ślimak ( ślimak) ty nienormalna jesteś! ty saktanistko gupia" <------------- mój brat w przypływie złości

_________________

Przypomniało mi się (mam nadzieję, że tego gdzieś już nie pisałam), że jakiś czas temu, na rodzinnej imprezie, imieniny czy coś w tym stylu, pod wieczór, żona mojego brata, Monika, wychodziła z małym Michałem wcześniej, a Adam (mój cioteczny brat), chciał jeszcze zostać i wypić z dziadkiem. Ciocia (babcia małego) ubrała go i tak do niego mówi: Michał, to jak to tak? Wy idziecie i pozwolisz, żeby tatuś został? Mały zaczął ryczeć, wyrwał się z rąk cioci i poleciał do Adama krzycząc: Tata odź, tata odź! Tata musiał biegiem zerwać się i iść do domu, a rodzina jeszcze go poganiała: Szybciej, bo mały się gorzej rozpłacze

Przed chwilą byłem świadkiem ciekawej rozmowy pod blokiem. Rodzinka wyładowuje się z automobilu, wystawiane są siaty, tym podobne i latorośl pci damskiej. Gdy automobil jest już zamkniony, rodzinka wyładowana, latorośl podbiega do mamy, jedną ręką łapie się płaszcza, drugą rękę wyciąga do przodu i wskazuje coś, po czym mówi do rodzicielki swej:
- Mamusiu, co to za kupa?
Na co mama odpowiada:
- To nie kupa, to liść.

Punto.

_________________

To mi przypomniało, jak mój koleżka Adolv wdepnąwszy w coś śliskiego i brązowego, przystąpił do oględzin podeszwy buta i zadał sobie w zadumie pytanie "Listek li to, czy gówienko?" Bardzo mnie to na onczas ubawiło.

Zdrówka życzę

_________________
Sometimes good guys don't wear white