Ultima Thule

Ja próbowałem przeczytać "Sztukmistrza z Lublina". Dotarłem do połowy z trudem.

_________________
Im tylko o to chodzi, abyś nie wierzył w nic i stał się niewolnikiem - a potem jednym z nich...

Ja bardzo lubię Singera. I "Spuścizna" i "Sztukmistrz z Lublina" i "Szosza" zrobiły na mnie duże wrażenie. Piękne pamiątki po mniejszości żydowskiej mieszkającej w Polsce przed wojną. Bez zadęcia, antykatolicyzmu, czy antypolonizmów. Zupełnie inna literatura niż takiego Amosa Oza na przyklad.

Podczas późnogrudniowych podróży pkp na trasach Bydzia-Warszawa i Bydzia-Poznań, towarzyszyl mi "Pawilon malych drapieżców" K. Kofty.

A dzieki uprzejmosci Youzka, Marcina Jakimowicza dwie ksiązeczki przeczytalam w tem tygodniu. "Radykalni" o nawróconyhc i "Podwojne Dno" z zapiskami refleksyjno-chrzescijanskimi.

Teraz jeszcze pozostaje mi przeczytac "Dysk" Pratcheta. Deadline - sobota godz. 11:05

_________________
you create your hell...

U mnie obecie "Ferdydurke" Gombrowicza, a w kolejce czekają "Granica" Nałkowskiej i "Bunt" Reymonta.

_________________
"Ale my kochamy to, co nieświadome; kusi nas wino, miłość i krew." Ernst Jünger

a ja czytam polactwo ziemkiewicza juz od jakiegos czasu, zawsze cos/ktos mi przerywa.

O temat powrócił
czytam absolutnie nic (co napisałem w jednym z poprzednich wpisów)
A Singera przeczytałem tylko sztukmistrza
może to i dobre, ale miało powalić
a zdecydowanie nie powala i do jakiegoś prywatnego kanonu 30-50 powalających książek nie wejdzie.

A co do Pracheta, to przy drugim tomie juz mnie tak nie śmieszył. Fajna lektura relaksacyjna w sumie. Ale nie szukam relaksu jak czytam przeważnie.

ja znowu czytam duzo Hrabala . polecam mojego ulubionego pisarza

Ja mam do Pratchetta sentyment, bo na jego książkach jako dzieciak uczyłem się angielskiego Dlatego choć wiem, że to niezbyt ambitna literatura, to mam w domu prawie wszystko, co napisał (jakieś 45 książek), a nawet piszę o nim pracę magisterską Czysty relaks - bardzo lubie od czasu do czasu. Właśnie sobie kupiłem jego książkę dla dzieci "A Hat Full of Sky" i pewnie niedługo ją przeczytam. Żeby było ciekawiej w mojej pracy dowodzę, że to bardzo niska literatura

A teraz najbliższy w kolejce nowy Dukaj - "Perfekcyjna niedoskonałość"

No i Gombrowicz - połykam wszystko.

Singer na początku, gdzy czytałem właśnie "Dwór", czy "Sztukmistrza..." (kiedy to było?) zaskoczył mnie zwyczajnością - bo spodziewałem się niezwykłości. Ale nie obraziłem się . Natomiast ostatnio miałem i już nie mam zbioru opowiadań, w którym niektóre były piękne i niezwykłe... Pojawiały się namiętności, miłość, grzech, niezwykłe zjawiska i postacie. Dziwak wiejski, który nawiedzał pewną niewiastę jako demon... i tak sobie po ludzku obcowali... Starszy mężczyzna, który jakdąc na ślub przegapił własną śmierć... Chłopiec z Jesziwy... Wszystko głęboko smutne i piękne.
Natomiast ostatnio przeczytałem (i nawet do końca...) 'Sacrum i Profanum' Mircei Eliade. Z dużym zainteresowaniem.

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

a ja zupełnie niedawno przeczytałem Mercedesa Benza Pawła Huelle

Dużą miałem ochotę na tę książkę, bo Weisera Dawidka uważam osobiście za jedną z najlepszych książek, jakie w zyciu na oczy widziałem... a ten Mercedes nie mógł mnie wciągnąc i nie mógl... to dość niełatwa lektura, bo autor nie stosuje w ogóle podziału na akapity a nieledwie zdarzy mu się postawić kropkę między zdaniami, tak gdzies raz na trzy strony... no więc nie mogłem się przebić - aż w końcu coś zaskoczyło i nagle przeczytałem calutką do końca! Świetne!

No i zainspirowało mnie do wzięcia się po raz pierwszy w życiu za Hrabala, bo w sumie ta książka jest bardziej niż czymkowiek innym hołdem złożonym Hrabalowi.
I tak chwilowo jestem w początkach "I obslugiwałem angielskiego króla".

_________________
ćrąży we mnie zła krew

a jak ci się podobał parformance - wytwarzanie cegieł w nowojorskiej galerii ...

_________________
Super Girl & Romantic Boys !!!!!!!!!!!!

cóż, po prostu sztuka nowoczesna, nic dodać nic ująć!
(przepleciony opisem tej imprezki, co to się bohater główny upalił, jest to dla mnie jeden z najlepszych fragmentów książki)

_________________
ćrąży we mnie zła krew

ja bardzo lubie te ksiazke, choc nie jest to arcydzielo...
tez inaczej czyta sie tą ksiazke znajac tworczosc hrabala, topografie lub knajpiane doswiadczenia z gdanska

Mi nikt nie byłby w stanie przerwać

A teraz czytam "Fausta" Goethego - oczywiście, jak pisałem kilka stron temu, jest to w ramach zbierania literatury z wątkami bagienno-melioracyjnymi

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami