Kiedyś (jakiś 1995-1996) do zina Don Kichote napisałem serię limeryków (choć niespełniających reguł "geograficznych" czy "absurdalnej puenty") opisujących Załogę w jej różnych przejawach.
Niestety swój egzemplarz pożyczyłem komuś "na wieki", więc nie mogę ich odnaleźć. Z pamięci udało mi się odtworzyć te:
Straight Edge
Piwo – bezalkoholowe,
Wolna miłość – im nie w głowie,
Preferują hard core punka;
Bez palenia i bez ćpanka –
Dzięki temu, umrą zdrowiej.
Nazi Punk
Oto jest dziwna hybryda –
Leją i skina, i Żyda,
Bez ideologii żadnej –
Ot, po prostu – kto popadnie.
Na co im się rozum przydał?
Crust
Irok z dredów, czarne spodnie,
Glany, trampki – jak wygodnie,
Suwaki to ważny detal;
Muzyka – niczym thrash metal;
No i wege, bo tak modnie.
Hard Line
Są straight edge'u radykałem,
Szerzą idee z zapałem
Przy użyciu butów, pięści.
Muszę przyznać – miałem szczęście,
Że się z nimi nie spotkałem.
S.H.A.R.P.
Są ruchu skinheads twórcami,
Lecz nazioli tłuką sami.
Słuchają ska, oi-łupanki.
Sądzę, że oni i punki
Mogą być sprzymierzeńcami.
Alternatywa
Krakowskich piwnic klimaty,
Pop-kulturze ostre baty;
Głos przeciętny, lecz poezja -
Można rzec – jest całkiem niezła.
Lecz pop wchłania ich na raty.
Noł fjuczer
Świat bez sensu i przyszłości,
Nadzieja w sercu nie gości,
Irokez zwisa na czole;
Niechaj służą im jabole,
Dając choć trochę radości.
Z tym, że było ich więcej. Siłą rzeczy musiał być jakiś reggowy. Był o christian punku itd... Gdyby ktoś miał gdzieś tego zina (chyba nr 2), to może odszuka?
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
