Ultima Thule

ja też coś podobnego słyszałam o tekstach Toola, a z tego wynika, że nie tylko jest to "kostium". no i z tego, co pisał Kacper i co widnieje na tych gockich stronach www, to też widać, że przenosi się na jakąś wizję świata.

_________________
ja herez ja herez

Budyń -

Toola nie trawiłem nigdy...moi koledzy tego namiętnie słuchają.. cóż. Ja w ogóle nie lubię chyba jakoś za bardzo progresywnego rocka.

_________________
wiatr jest szary a księżyc zielony.

wolisz taki progresywny ale w stopniu ograniczonym, co?

Mi z terminem rock progresywny kojarzy się King Crimson, Focus, stare Genesis i te pe.

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

dobrze to ująłeś

Mnie natomiast kojarzą się zepoły: Tool, Dream Theater, etc.

_________________
wiatr jest szary a księżyc zielony.

hmm

ale z drugiej strony profesor pisał, że subkulturowo manifestowana fascynacja śmiercią, krwią itp. własnie NIE przekłada się na zachowania na takim Castle Party, gdzie wręcz zadziwiająco "grzecznie" i nieagresywnie jest. W sumie Iza też mi coś takiego mówiła.

Więc wiecie - pewnie jest czasem tak, a czasem odwrotnie i w tym momencie mam poważne wątpliwości, czy można oskarżać subkulturę o złe skutki. To trochę jak z piłka nożną - generuje postawy patologiczne, ale równie często (a raczej znacznie częściej) normalne zdrowe zainteresowanie sportem, rywalizacją.
I z mnóstwem rzeczy - kurde, wiara w Boga też generuje u wielu ludzi fanatyzm a także rozmaite psychiczne dewiacje. Ale czy to jest wina Kościoła? Niektórzy uważają, że tak, więc wszyscy księża na księżyc.
A niektórzy, że trzeba zamknąć wszystkie stadiony i niech ludzie oglądają tenisa
A inni, że goci to ogólnie banda zboczeńców i pojebów.

Wydaje mi się, że ta subkultura przyciąga zarówno pojebów, którym daje pewne narzędzia do wyrażania ich psychicznych zachwiań, jak i zupełnie zwyczajnych ludzi, którzy mają akurat ochotę zrobić z siebie trochę widowiska i w taki sposób wyrzucić z siebie nieco szaleństwa.

Czy proporcje (w stronę dewiacji) są tu aż tak zaburzone? Śmiem wątpić, ale prawdopodobnie zależy od badań, po które akurat sięgniemy.

P.S. O Toolu na razie nie chcę kontynuować dyskusji, może za jakiś czas bedzie ku tem ustosowny wątek. Powiem tylko, że moja odporność na teksty jakoś mnie tu chroni... bo jak się specjalnie nie wgryzę w teksty (co robię tylko, kiedy oczekuję, że sa fajne, albo ktoś mnie namówi), to ni cholery nie wiem, o czym śpiewają. A wiele kapel śpiewa teksty mocno areligijne - tak jak i amoralne - i jakoś nie czuję tego, żeby je wszystkie odrzucać.

A z teledyskami cóż, Budyniowi i seamasowi chce się rzygać, a mi się podobają, jak mało które. Tośmy sobie pogadali

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Fascynacja gothykiem okazuje się czasami nie tylko powierzchowna,
bywa, że ludzie rzeczywiście chcą byc swoimi przebraniami(wampiry ),
poszerza się to w końcu o "czynne" zainteresowanie okultyzmem, magią itp

Na ogół jednak są to tylko i wyłącznie kreację, a ludzie je noszący
całkiem są normalni (nigdy nie słyszałam, żeby na CP było agresywnie, niebezpiecznie)
a jakto bywa ze wszystkim co odstaje i nie jest proste jak
konstrukcja cepa
cała ta kultura uważana jest za złą, brzydką, głupią itd

A tu proszę, można znalezć takiego Beksińskiego, którego mroczne klimaty i wyobraznia bardzo mi się podobaja

Tool'a słucham trochę ale nigdy go z gothykiem nie łączyłam a i sami zainteresowani zapewne też nie
ale co do ich tekstów....no nie są to optymistyczne ballady o miłości a ich teledyski (które mi się podobają) idealnie pasują do tekstów i muzyki, wszystko od początku do końca ma określony kierunek
więcej może napisze w temacie o Tool'u jesli taki się pojawi

_________________
Konik polny Gra W rękawie stracha na wróble.

Jest dokładnie tak, jak napisałeś.
Tool nie jest zespołem gotyckim, słuchają tego ludzie ogólnie lubiący alternatywę.
Co do pojebów - część z nich naprawdę uważa się za wampiry, ale nie takie z horrorów(choć może i tacy są), tylko za pewien klan ludzi uzależnionych od krwi jak od alkoholu i doświadczający szczególnego rodzaju ekstazy podczas jej konsumpcji. Myślę, że ciągłe utwierdzanie się w tych sugestiach naprawdę może owocować jakimiś szczególnymi doznaniami, zwłaszcza, że picie ,a raczej próbowanie odrobiny krwi z własnoręcznie zadanego skaleczenia, bo do tego to się de facto sprowadza, nader często jest elementem łóżkowych zabaw.
Ludzie ci poszukują często ekstremalnych doznań erotycznych: skrajny hedonizm, s/m (zazwyczaj z fetyszem), wreszcie łączenie erotyki ze śmiercią. Miałem kiedyś propozycję obejrzenia snuffu - filmu porno zawierającego prawdziwą scenę śmierci. Nie zgodziłem się nie wnikając, czy snuff był prawdziwy, czy reżyserowany. Podobno wszyscy "aktorzy" pochodzili z Azji...
To o czym tu piszę to najczarniejsza z odmian tej subkultury, w zasadzie praktyczny satanizm.Oczywiście tacy ludzie nie czają się za każdym rogiem, warto jednak pamiętać, że istnieją nawiązując jakieś nowe kontakty w tym środowisku. Myślę, że wytrawni goci typu Profesor przynajmniej słyszeli o takich osobach, o ile nie poznały ich osobiście.

_________________
Czekając na noc układam sobie pieśni,
Nie wsłuchuj się za długo, nie wpatruj się za bardzo...

Aleście pojechali Profesorowi po wątku...




Niekoniecznie. Mi, co prawda, rock progresywny kojarzy się z grupami, które wymieniłeś, ale biorąc pod uwagę znaczenie słowa i ambicję muzyków Toola itp (hehe - uczciwie mówiąc nie znam) to może i ich muzykę mozna tak nazwać. Współczesny rock progresywny?

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

mimo wszystko....

_________________
Konik polny Gra W rękawie stracha na wróble.

Jeżeli chodzi o Gotów....... to ja wprost uwielbiam Karela Gotta! Vondraćkovą też lubię, ale ona nie jest gotką

Kacper, a co powiesz na tę gotkę?

Shreku, a moze zaprezentowalbys swoje gothckie oblicze?

_________________
you create your hell...

A pożyczysz mi swoją skórzaną obrożę z kolcami, ćwiekowe pieszczochy i tipsy?

Kacper, toż to Cothwoman!!!1 Fajne ma ściegi na czapce!

Ten temat zaczął zataczać bardzo szerokie kręgi (i nie chodzi mi nawet o Michelle pojawiającą się w wątku o gotach ), co jest bardzo interesujące, ale też trochę odwraca proporcje. Bo to przecież nie jest tak, że każdy mrok i każda ponurość oznacza gotyckość, lecz odwrotnie - gotyckość jest jedną z form mroku. (Choć w sumie nie jestem pewna, bo nie znam się na gotyku...) I taki Beksiński był po prostu zainteresowany ciemnością, więc wampiryczne peleryny były przydatnym rekwizytem. A mnie np. bardziej przerazić potrafi taki Cave, niż mroczność księżniczek i wampirów w czerni w zespołach gotyckich. Bo przebranie jest oswojeniem mroku, a Cave jest prawdziwy, a nie przebrany. Choć mocno wystylizowany, trzeba przyznać

_________________
Kto powołał na dyrektora Trójki człowieka, który nie rozumie pytania 'kto'?