Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest sob, 20 kwietnia 2024 02:48:17

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 59 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: pn, 17 stycznia 2005 15:31:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:33:35
Posty: 4884
mam nadzieję, że ten temat nie jest taki gupi jakim się wydaje...

no bo po co?
większość z nas spędza na słuchaniu muzyki długie zapewne kwadranse dziennie? musi więc być jakiś powód by usprawiedliwić tak ogromną w pewnym sensie stratę czasu, bo oczywiście nie chodzi mi tu o słuchanie muzyki przy obieraniu pyr żeby było przyjemnie, bo w tym filozofii większej nie ma

zatem PO CO? żeby sobie poprawić nastrój? żeby rozładować agresję? bo jesteśmy uzależnieni? żeby wejść w metafizyczny kontakt z Pięknem? bo wokalista ma podobne problemy i możemy się z naszych oczyścić, albo przynajmniej pocieszyć? żeby wyprowadzić wyobraźnię na spacer? żeby znależć swietną solówkę?

jeśli o mnie chodzi, to niektóre utwory mają zaskakujące właściwości hibernujące - można sobie odkurzyć dawne zachwycenia, stany ducha, obrazki z wypraw...

niektóre zespoły mają w swoją twórczość wbudowaną potężną dawkę nadziei (Moody Blues) inne - potężną dawkę pozytywnej energii (Yes); dlaczego słucham Armii trudno mi ubrać w słowa; kiedyś bardzo pomagał mi zespół The Cure, którego muzyka uśmierzała ból

teraz na szczęście muzyki potrzbuję mniej niż dawniej, więc może jestem zdrowszyn człowiekiem :wink:

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name


Ostatnio zmieniony pn, 17 stycznia 2005 15:39:37 przez Gero, łącznie zmieniany 2 razy

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 17 stycznia 2005 15:33:33 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:14:22
Posty: 9021
Skąd: Nab. Islandzkie
Dzyń pisze:
żeby wejść w metafizyczny kontakt z Pięknem?

raczej ta opcja. :)


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 17 stycznia 2005 15:39:13 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 20:20:04
Posty: 14521
Skąd: nieruchome Piaski
Problem polega na tym, że np. w moim przypadku odpowiedź jest uzależniona od rodzaju muzyki, wykonawcy (niestety, niekoniecznie artysty). Ja tzw. sztukę dźwięków traktuję najczęściej jako źródło przeżyć zbliżonych do tych, których doświadczam w obcowaniu z filmami, książkami, obrazami i tym niepodobnymi wytworami ludzkiego talentu. Takie założenie jest możliwe najczęściej jedynie wtedy, gdy przyswajam formy zbliżone do piosenek, bo wtedy tekst zwykłem traktować jako przedmiot interpretacji. Na pewno muzyka pozwala mi wprowadzać się w odmienne stany świadomości bez używania substancji innych niż kofeina :wink: Niepokojące może być jednak to, że najczęściej sięgam po wykonawców, którzy czemuś się w tym świecie sprzeciwiają, na coś się wyraźnie nie zgadzają (mimo wszystko AntiArmię umieściłbym w podobnym nurcie, bo nawet jeśli Budzy coś lub Kogoś afirmuje, to niemal automatycznie oznacza to, iż jest przeciwko czemuś innemu :roll: ). To może jeszcze nie jest nic zdrożnego, ale drugi typ twórców to ludzie mający mniej albo bardziej poważne problemy w życiu i referujący mi je (choć zdaję sobie sprawę, że nie należy utożsamiać autora tekstu z podmiotem lirycznym). Ostatnio zacząłem przyswajać muzykę poważną i mogę powiedzieć, że żałuję zaniechania w odkrywaniu tego świata. Przy niej mogę sobie wyobrażać różne rzeczy i nie jestem zdeterminowany żadnym tekstem (jeśli nie jest to opera). Jeśli coś przyjdzie mi jeszcze do głowy, to napiszę. Dzięki, Dzyniu, za temat :D
PS. Na pewno z niektórymi utworami wiążą się różne wspomnienia i wtedy czuję się jak bohater "Wierności w stereo" Hornby'ego (względnie filmu "Przeboje i podboje"/"High Fidelity", jeśli ktoś nie czytał książki).

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night


Ostatnio zmieniony pn, 17 stycznia 2005 16:08:41 przez Miki, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 17 stycznia 2005 15:54:40 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:33:35
Posty: 4884
MikhaElu, dotknęłeś ważnego wątku: tak, dla mnie najlepsza Armia, to jest taka która buduje, a nie taka która walczy i w której "ręce kamień"! Może też i dobrze, że druga zwrotka "Kochaj mnie" jest pomijana na okładce "Legendy". Mnie najbliżej jest do Armii od Królestwa Niebieskiego i krajobrazów...

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 17 stycznia 2005 15:57:01 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 22 listopada 2004 14:05:36
Posty: 7312
Skąd: Warszawa/Stuttgart
No więc powodów jest kilka i wystepują one razem bądź rozłącznie.
Zasadniczo słucham dla przyjemności. Bo samo słuchanie muzyki, którą lubie, kocham, cenię, ciekawi mnie jest przyjemne samo w sobie. Ale dokładniejszych powodów jest setki:
aby sobie przypomnieć pewne wydarzenia, odczucia itp.
aby przezyć cos jeszcze raz (Bootleg PRL !)
aby zapomnieć (= poprawić nastrój)
aby zrozumieć
aby poznać czyjąś opinię
aby skonfrontować swoje wrażenia z czyjąś opinią
aby pomimo wszystko sie przekonać do jakiejś płyty (tak z PMK dług było)
aby się pocieszyć
aby się zdołować (bywa :( )
dla muzyki
dla tekstów
dla przesłania
z przyzwyczajenia
z ciekwości
..... (może jeszcze coś dopiszę)

Co do wyładowania to jednak polecałbym koncerty ale czasami i sama płyta wystarczy :)

Powodów tyle co sięgnięć po płytę!!
Czasami równiez słucham robiąc coś czyli czysty podkład i też bym tego tak nie odrzucał.
Muzyki słucham mniej lub bardziej świadomie już od jakiś 20 lat i jest ona integralną częścią mojego życia. To tak jak bys spytał po co czytam, oglądam, myślę. Choć czasami warto zadac sobnie i takie pytanie :wink:

Ja bym tu jeszcze dorzucił jak słuchamy, jak lubimy słuchać swojej ulubionej muzyki. Osobiście jestem fanem słuchawek, tak poznawałem najważniejsze płyty. Przyniesione do domu, włozone do odtwarzacza i odsłuchiwane na słuchawkach, tylko dla mnie.
Teraz coraz rzadziej mi sie to udaje, Słucham sporo w pracy, gdzie jest to z jednej strony podkład ale i przyjemność i lekka odskocznia od przyziemnych spraw. (Całe szczęście że siedze sam i nikomu to nie przeszkadza).
Drugie ulubione miejsce to samochód. Tam też mogę bardziej skupić się na muzyce i lekko odseparowac od zewnętrznego tłumu, korków, pogody itp.

Uzależnienie - jak najbardziej :D

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...


Ostatnio zmieniony pn, 17 stycznia 2005 15:59:33 przez marecki, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 17 stycznia 2005 15:58:57 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:33:35
Posty: 4884
jeszcze jedno mi się nasunęło - muzyka jest też po to, by o niej pogadać z przyjaciółmi...

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 17 stycznia 2005 16:01:47 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 20:20:04
Posty: 14521
Skąd: nieruchome Piaski
Z drugiej jednak strony należy zauważyć, że Armia na jednej z mych ulubionych płyt (tzn. na "Duchu", który u mnie jest przed "Legendą", a zaraz po "Triodante") toczy swoistą walkę na śmierć i życie, mimo że (może właśnie dlatego) traktuje o Bogu. Można to tłumaczyć okresem neofickim, ale płynne przejście do krajobrazów (również dostrzegalne w tekstach) i wspomnień z dzieciństwa od postawy nawoływania i nawracania w czasach ostatecznych odbyło się na "Drodze". Nie chciałbym jednak, byśmy w tym wątku koniecznie odnosili się do twórczości Armii, bo temu mogą służyć inne tematy :wink:

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night


Ostatnio zmieniony pn, 17 stycznia 2005 16:11:09 przez Miki, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 17 stycznia 2005 16:04:44 

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 19:24:41
Posty: 1925
Cytat:
żeby wejść w metafizyczny kontakt z Pięknem?


Dla mnie także ta opcja. Z tym, że za pięknem może stać także wirtuozeria :) Np taki Joe Satriani (oczywiście to samo mogę powiedzieć o Jimi Hendrixie, Robercie Fripp'ie i wielu innych) dla mnie jest mistrzem, bo poprzez skomplikowane dźwięki gitary wyraża siebie. Nie odgrywa po raz któryś tam tego samego utworu od niechcenia, ale widać w tym wszystkim pasje. I mi się to bardzo w muzyce podoba :) Teksty to inna sprawa. Wyobrażanie sobie światów, wizji, czy sytuacji przedstawianych w tekstach jest dla mnie głównym sposobem odbierania muzyki. Zapominam wtedy o troskach świata codziennego, co daje mi siłę na kolejne zmagania z rzeczywistością...

Pozdrawiam


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 17 stycznia 2005 16:17:17 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 20:20:04
Posty: 14521
Skąd: nieruchome Piaski
Niewątpliwie muzyka sprzyja integracji, czego dowodem jest to forum :wink: Praktycznie prawie wszystkie powody zostały już podane, choć bez umotywowania konkretnymi przykładami. Najgorsze jest to, że ja dostrzegam u siebie uzależnienie od tej formy przekazu ludzkich zdolności. Bardzo rzadko czynię cokolwiek w ciszy: uczę się przy muzyce (co przynosi różne efekty, choć najczęściej zadowalające), czytam przy niej itd. Na pewno się przy niej nie modlę, bo potrzebuję wtedy skupienia większego niż przy przykładowo wymienionych czynnościach.

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 17 stycznia 2005 16:36:37 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 19:09:25
Posty: 6879
Skąd: z Nepalu
Kilka lat temu pisaem maturę z języka polskiego: "Czytanie książek to najpiękniejsza rozrywka jaką kiedykolwiek sobie ludzkość wymyśliła..." Czy w czasach dominacji massmediów utożsamiasz się z wypowiedzią Wisławy Szymborskiej?
W pewnym sensie się zgadzam z autorką tego cytatu ale od razu nachodzi mnie myśl o jeszcze innej - równie pięknej rozrywce tj. słuchaniu muzyki. Jest ona integralną częścią mojego zycia. Nie potrafiłbym na dłuższą metę wytrzymać w ciszy (w pracy nie mam na razie radia i zmiana 12-godzinna, szczególnie w nocy męczy...) Uwielbiam twórczość Armii (choć nie rozumiem większości tekstów) ale jest w niej coś takiego nieprawdopodobnego, niesamowitego co bardzo nastraja optymistycznie! Po ostatnim koncercie w Krotoszynie bardzo polubiłem Niezwyciężonego. Jak jechałem samochodem w sobotę z pracy to paszcza mi się uśmiechała nieziemsko właśnie przy Niezwyciężonym. Ja czerpię z muzyki radość - słuchając jej czy plumkając sobie coś tam na gitarze. Muzyka to piękno!!!

_________________
Auto, winda, kibel, molo
Ławka, kino,basen, szkoła


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 17 stycznia 2005 17:10:50 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 16:53:29
Posty: 14865
Skąd: wieś
Powiem krótko - z muzyką jak z miłością - do końca nie wiadomo czemu kogoś kochasz. Coś po prostu sprawia, że to jest to.

_________________
Youtube


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 17 stycznia 2005 21:56:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:22:24
Posty: 1938
Skąd: Łódź
Dzyń pisze:
żeby sobie poprawić nastrój? żeby rozładować agresję? bo jesteśmy uzależnieni? żeby wejść w metafizyczny kontakt z Pięknem? bo wokalista ma podobne problemy i możemy się z naszych oczyścić, albo przynajmniej pocieszyć? żeby wyprowadzić wyobraźnię na spacer? żeby znależć swietną solówkę?

Na wszystkie pytania odpowiadam TAK.

_________________
"Ale my kochamy to, co nieświadome; kusi nas wino, miłość i krew." Ernst Jünger
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 17 stycznia 2005 22:52:28 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25379
Dokładnie. Na wszystkie pytania odpowiem "tak", ale chciałbym to i owo rozwinąć. Sęk w tym, że u mnie to nie da się zgeneralizować, musiałbym po kolei analizować różne przypadki, kiedy włączam sobie muzykę - i, wtedy, po co?

Ale nie o wszystkim na raz, bo będzie nudno.

Może na dzisiaj o czymś, co ostatnio ma u mnie wybijające znaczenie. Tak jak u Dzynia. Świetnieś to, bracie, ujął - właściwości hibernujące.
Słucham sobie czegoś i normalnie jakbym czuł tamten nastrój, widział świat w tamtych kolorach, czuł obecność tamtych ludzi...
Niezwykle jest to, że tych wrażeń nie ma przecież obiektywnie w danym utworze - one są tylko we mnie i tylko dla mnie, ale właśnie kontakt z tą muzyką pozwala uruchomić te wszystkie skojarzenia.

Słucha się nieraz utworów, które są może ogólnie dobre, ale dla nas mają wartość o wiele przewyższającą ich obiektywną wartość, bo np. się na tym wychowaliśmy albo słuchaliśmy wspólnie z kimś tam czy gdzieś tam...
A często TE KONKRETNE NAGRANIA są jeszcze bardziej szczególne - np. dla nas z Kacprem czymś niepowtarzalnym są nasze nagrania z Radia WaWa, gdzie tu i ówdzie przebija głos prowadzącego informujący np. która godzina albo ile zostało zagadek w rockowej trzynastce :-)
To są te zahibernowane chwile.

Niedawno odgrzebałem kasetę bardzo dla mnie ważną. Wręcz symboliczną dla tego, na czym się w pewnym okresie - bardzo płodnym pod względem muzycznym - wychowałem. To sa moje nagrania z radia (Trójki jeszcze, zwłaszcza z takiej audycji "Radio Mann") z końcówki lat 80-tych i to, co tam jest może by się wielu z was nie podobało. Smooth jazzowe smęty np. ;-) (ja tam wprawdzie bardzo cenię sobie wiele z nich...) Ale nie chodzi nawet o to, że mi się podoba, lecz o to, co powyzej - że ja dosłownie czuję w nich siebie sprzed tych wielu już lat.

I tak dalej, i tak dalej. Nie chodzi tu zresztą tylko o wspominki z przeszłości. Bo na przykład, czy nie o to samo chodzi w ielu przypadkach, gdy słuchamy muzyki z jakiegoś filmu nam drogiego?
He, dzieci ostatnio katują nas soundtrackiem ze Skrzypka na Dachu, którego jak pisaliśmy w Kfincie, oglądały i zachwyciły się a teraz tylko wciąż chcą wiedzieć, w którym to momencie dana piosenka była. A zanim to ostatnio oglądaliśmy, ja robiłem dokładnie to samo... ;-)

Dosyć na razie, myślę, że jeszcze nie raz wrócę do tego tematu :-)

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 17 stycznia 2005 22:57:02 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 09 grudnia 2004 12:21:40
Posty: 5834
o nie jakie trudne pytanie :roll:


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 17 stycznia 2005 23:02:25 

Rejestracja:
ndz, 19 grudnia 2004 19:27:33
Posty: 32
Ja słucham muzy z tego samego powodu dla jakiego czytam dobre książki - to jest inspirujące odkryć jakiegoś nowego wykonawcę czy nowy album. Dla mnie takimi odkryciami był m. in. "wynalazek" płyty Milesa Davisa "Bitches Brew". Ten podwójny krążek utwierdził mnie w przekonaniu, że muzyka XX wieku należy do jazzu a Milesa w szczególności. Zauważyłem (może to tylko w moim przypadku działa), że im mniej muzyki słucham tym bardziej mi ona smakuje.

_________________
- Nick Nack, Tabasco!
- Wait moment, Monsieur Scaramanga!!!


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 59 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 105 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group