Ultima Thule

a mi dzisiaj koleżanka na w-f przywaliła z całej siły w nos paletką i dostałam krwotoku,potem prześwieltnie itp.

teraz strasznie boli,zwolnienie do końca roku z w-f i pare dni odpoczynku od szkoły

_________________
kiwi lubi wiki
wiki lubi kiwi
A MNIE JUŻ NIC NIE ZDZIWI

to się dopiero nazywa duch rywalizacji! Po trupach do celu

_________________
tory wyjeżdżają z lasu a tam...

zawsze twierdziłam że wf to niebezpieczna sprawa. z racji konieczności uważania na ręce (hehe) w tym roku mam całkowite zwolnienie. wcześniej trza było kombinować
sport - tak!
wf w szkole - nie!

ech, w imię swojej niechęci do szkoły, to nawet gdyby Was na lekcjach muzyki uczyli o Lodżu, to byś powiedziała Locz tak, lekcje muzyki nie

_________________
ćrąży we mnie zła krew

no jasne że tak! chociaż mały plus za to w takim przypadku że ktoś może przez przypadek poznać prawdziwą muzykę, o!

rąbałem drzewo i odłamem srogo dostałem w brew, szczęście że nie we oko.
hehe było jechać na wigilie nic by mnie nie dupnęło

Zarżnęłam się wczoraj w palec. Krew w zlewie, na spodniach, podłodze i chusteczkach

Złamanie kostki przyśrodkowej podudzia lewego (znaczy noga złamana w kostce) i wkręcone śruby - przed samymi Świętami to było, ale na szczęście wypisali mnie do domu w Wigilię. Niestety, koncert w Stodole nie dla mnie

_________________
"...Trzeba walczyć, aby Bóg dał zwycięstwo..."
św. Joanna d'Arc

coś dawno nikt tu nie pisał.....
coś sobie zrobiłem w lewą stopę, a konkretnie w zawias łączący stopę z resztą nogi. od jakichś trzech dni nieustannie boli, tak że z trudem gram na perkusyi, nie mówiąc już o jeżdżeniu na rowerku albo bieganiu. Uziemiony jestem. Obecnie 500 metrów do przejścia to dla mojej nogi nie lada wyczyn wcześniej to było nie do pomyślenia..... jak do poniedziałku nie przejdzie, a myślałem że to coś w rodzaju 'jutro będzie po' to trzeba będzie spotkać się z jakim lekarzem od bolących nogów i przegubów.... żeby to nie było nic poważnego, już jeden wiecznie strzykający staw, a w zasadzie dwa, tyle że drugi po złamaniu, mam.... Przy poprzednim powiedzieli mi, że jak będę miał jeszcze raz zapalenie stawu to mi wstawią tytanowy 8) jakby to śmieszne było..... żeby to tylko było obicie, przesilenie albo coś lekkiego.... bo nie przeżyję.....

_________________
....więc czekać musisz na wczorajszy dzień....

Ojej czarnuch, zdrowiej! Ja też mam wiecznie strzykający staw w jednej nodze prawdopodobnie od glanów...
A od dwóch dni zakwasy w rękach po wykopaniu dwóch dołów głębokości znacznej, bo dziadek chciał, żeby były poza strefą zamarzania no to wykopałam, bo robotnika nie mogli nigdzie znaleźć Na szczęście zakwasy szybko mijają, tylko coś ostatnio zaczynają mi w rękach strzykać stawy, to pewno od długotrwałego pływania w zimnej wodzie...

przypomniał mi się jeden z ulubionych tekstów z Kabaretu Pod Egidą:
"mam reumatyzm i czteroletnie dziecko, a wszystko to z wilgoci"

a poważnie pisząc to współczuję

jeśli chodzi o strzykające stawy to coś mi od kiedy pamiętam strzyka w kolanach ale nigdy nie boli i, odpukać, żadnych w związku z tym strzykaniem kłopotów,

a zakwasy podobno najlepiej leczyć tym od czego powstały

_________________

"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"

... to mi wszystko pyka, zwłaszcza rano. mam się bać?

kurde... nie mogłem zrobić Angusa Younga, bo mi kolano szczyka

i przy chodzeniu po schodach się okazuje, że kostka mnie łupie w lewej stopie

ech te góry

chciałbym, ale moja noga nie chce........ a ja chciałem w góry jechać jeszcze raz........ i mieliśmy jechać rowerkami do Ustrzyk....... pewnie mnie skręcili na dziadowskich częściach


e tam zaraz od glanów.... mi się nic nie dzieje od glanów (jakby co )

_________________
....więc czekać musisz na wczorajszy dzień....

Byłem dziś w Katowicach i przebiegłem 12 kilometrów i 195 metrów

Albo że tak powiem odbiłem sobie stopę od spodu, albo uszkodziłem ścięgno śródstopia, jak uczenie zawyrokował kolega-specjalista od maratonów.
Mam nadzieję, że przekombinował i to tylko stluczenie. Czuję się, jakby mi ktoś z całej siły zasunął jakąś ciężką pałą po lewej stopie od spodu. Chodzę adekwatnie

Sport to zdrowie

Ale w sumie biegło mi się nieźle (póki nie zaczęła noga doskwierać ok. ósmego czy dziewiątego kilometra) i cieszę się z tak nietypowej wyprawy.

_________________
ćrąży we mnie zła krew