Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest pt, 19 kwietnia 2024 15:10:24

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 97 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 03 stycznia 2008 14:06:09 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 15:34:22
Posty: 17256
Skąd: Poznań
Na zakończenie dramatyczna historia najazdu włoskiego na Abisynię.
Na moje oko Mussolini był równie wielkim tchórzem co bufonem. Wybrał Abisynię na łatwy kolonialny łup (choć musiał wiedzieć, że pod koniec XIX wieku Włosi doznali upokarzającej klęski, gdy próbowali zagarnąć ten kraj).
Już od 1935 roku Włosi (usadowieni w Somalii i Erytrei, a więc otaczający Etiopczyków od południa i północnego-wschodu) rozpoczęli planowe incydenty graniczne aby podgrzać atmosferę. Agresywny charakter poczynań makaroniarzy był widoczny na dłoni i cesarz Hajle Selasje uświadamiał to europejskim przywódcom na forum Ligi Narodów. Ale Italia była blisko a Abisynia daleko. Powiązane gospodarczo z Włochami Francja i Anglia nie były skłonne jakoś mocniej pogrozić Mussoliniemu. Dalekie USA nie bardzo wiedziały o co właściwie chodzi i tylko izolowany ZSRR pozwolił sobie na luksus gromkich protestów przeciwko "agresji faszystowskiej".
Tymczasem stało się - 3.10.1935 wojska włoskie wkroczyły do Abisynii. Dysproporcja w siłach ludzkich nie była duża: około 800.000 żołnierzy włoskich i 600.000 abisyńskich. Ale sprzętowo to już była przepaść. Włosi dysponowali 250 czołgami i 350 samolotami, Abisyńczycy mieli odpowiednio 3 i 0. Zebrane pod Addis Abebą wojska plemienne i cesarskie miały trochę karabinów (80.000) zresztą z niewystarczającą ilością amunicji, ale większość ludzi wyposażona była w dzidy i inną broń białą. Mimo to twardy opór Abisyńczyków sprawiał, że Włosi posuwali sie nadzwyczaj wolno, mimo że zaatakowali z północy i z południa i wzięli ofiarę w kleszcze. Wojska abisyńskie odważnie kontratakowały, jak np: pod Tembien, gdzie zdobyły kilkanaście czołgów i dział. Hejle Selasje jeszcze raz w dramatycznym wystąpieniu błagał Ligę Narodów o pomoc. Była to jedna z najbardziej hańbiących sesji tej organizacji, podczas której co prawda stosunkiem głosów 50:4 uznano Włochów za agresora, jednakże nie zdobyto się nawet na zakaz sprzedaży ropy do włoskich czołgów. Szczytem hipokryzji wykazały się USA, które wprowadziły zakaz eksportu broni dla ...obu stron, co w oczywisty sposób uderzało w Abisynię.
Tymczasem rozsierdzeni oporem Włosi nie patyczkowali się i w drodze do stolicy zaatakowali górską twierdzę Ambę Ambaram gazem musztardowym ( i w końcu zdobyli ją po 5 dniach). Mimo to ponosili nadal ciężkie straty. Po półrocznych walkach stanęli wreszcie na płaskowyżu na którym leży Addis Abeba. Zdesperowany cesarz postanowił wydać walną bitwę. 31 marca siły abisyńskie zaatakowały Włochów pod Majczeu. Bitwa około 30.000 armii trwała trzy dni i prawdopodobnie zakończyłaby się włoską klęską, gdyby nie zmasowane użycie bombowców. Po tej bitwie cesarz zrozumiał, że ta wojna jest już przegrana i uciekł na wygnanie do Europy. Włosi zaś, pod dowództwem gen. Badoglio (tego samego który w 1943 zdradził Duce) wkroczyli do etiopskiej stolicy.
Wojna okazała się pyrrusowym zwycięstwem Mussoliniego. Zginęło w niej 15.000 włoskich żołnierzy, reszta natychmiast musiała zabrać się za walke z etiopską partyzantką a w 1941 roku przyszli Anglicy i z łatwością wyrzucili Włochów z Abisynii. Hajle Selasje wrócił, witany jak wybawca.

- - - - - - - -


Topik planowałem na rok i oto minął!
Dziękuję Szanownemu Państwu za uwagę i cenne posty!
To tyle. 8)

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 03 stycznia 2008 17:57:46 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 29 maja 2006 08:57:07
Posty: 10786
Skąd: Gdynia
Trochę szkoda, że już koniec. Pozostaje podziękować za przyjemna lekturę.

_________________
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 03 stycznia 2008 20:44:19 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 13 października 2006 21:16:28
Posty: 852
Skąd: Mam nadzieję, że z Nieba
cieszę się, że ten wątek był i, że kilka razy zabrałem głos. Arasku - SZACUN!! :bravo:

_________________
"...Trzeba walczyć, aby Bóg dał zwycięstwo..."
św. Joanna d'Arc


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 17 marca 2009 20:46:58 
dopiero teraz przeczytałam niektóre posty. dzięki Arasku :)

(podbijam w nadziei, że może będzie kontynuacja ;) )


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 17 marca 2009 22:07:09 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 15:34:22
Posty: 17256
Skąd: Poznań
Hmmm... no nie wiem... topik był jednak dosyć kissowy :-D

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 31 maja 2009 19:42:43 
jaki był powód Jagiełły dla którego oszczędził krzyżaków? faktem jest, że mógł zdobyć Malbork, wyciąć ich w pień a.. nie zrobił tego. czy ktoś zna jakieś hipotezy, poza tą, że miał to być pewien straszak na szlachtę (to zresztą chyba stosunkowo nowa) :?:


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 31 maja 2009 22:58:41 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 29 maja 2006 08:57:07
Posty: 10786
Skąd: Gdynia
Nie za dobrze już pamiętam, ale z tą możliwością zdobycia Malborka to chyba nie było tak różowo. Spotkałem się też z hipotezą, że Jagiełło nie chciał nadmiernego wzmocnienia pozycji Polski (co czyniłoby pozycje Litwy w unii dużo słabszą).

_________________
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 01 czerwca 2009 07:48:15 
była możliwość o ile nie zwlekałby z tym, z niewiadomego właśnie powodu


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 01 czerwca 2009 09:59:05 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 15:34:22
Posty: 17256
Skąd: Poznań
Jako jeden z powodów wymienia się dobry PR Zakonu w odróżnieniu od świeżo schrystianizowanej Litwy. Krzyżacy cieszyli się dobrą opinią w Rzymie i zachodniej Europie a Jagiełłę wciąż traktowano z rezerwą. Być może król nie chciał stwarzać wrażenia, że z powodu dawnej pogańskiej zapiekłości zamierza wyciąć w pień bądź co bądź zakonnników :!: a odwrotnie - tą łagodnością chciał polepszyć wizerunek Obojga Narodów w Europie.

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 01 czerwca 2009 17:46:56 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 29 maja 2006 08:57:07
Posty: 10786
Skąd: Gdynia
Karolina pisze:
była możliwość o ile nie zwlekałby z tym, z niewiadomego właśnie powodu
Nie miałem za dużo czasu, ale trochę pogrzebałem w temacie. Wojska polskie ruszyły pod Malbork już 17 lipca, zajmując po drodze liczne miasta i zamki. Przodem wysłano część choragwi które dotarły na miejsce najpóźniej 22 lipca. Tylko, że Malbork był od 18 lipca obsadzony przez oddziały Henryka von Plauen, które nie brały udziału w bitwie.
Malbork był jak na ówczesne warunki forteca niemal nie do zdobycia*, a sprzymierzeni nie byli przygotowani do prowadzenia obleżenia. Wiekszość oddziałow stanowiło pospolite ruszenie zwoływane tylko na krótki czas i nie przygotowane do dłuższych działań. Co więcej nie wzięto na wyprawę piechoty. Liczono, że po pokonaniu krzyżaków w walnej bitwie dojdzie do rozmów pokojowych. Walne oblęzenie Malborka nie było brane pod uwagę. Niestety udało się "za bardzo" i wszyscy krzyżacy mogący takie rozmowy prowadzić zginęli na polu bitwy. Sprzymierzeni pozbawieni zapasów i nękani przez choroby musięli rozejść się "do domów", a korzystając z tego krzyżacy odzyskali utracone tereny.

*) W czasie wojnie trzynastoletniej przeszed w polskie ręce nie dlatego, że został zdobyty. "Odsprzedali" go czescy najemnicy, którym zakon zalegał z żołdem.

_________________
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 01 czerwca 2009 19:00:04 
dziękuję :)


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 01 września 2009 08:47:27 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 15:34:22
Posty: 17256
Skąd: Poznań
1 września...
Kilka luźnych, a ciekawych moim zdaniem, spostrzeżeń wojennych.

Przyzwoitość Węgrów.

Niemcy mało subtelnie naciskali na bratanków aby przyłączyli się do ataku na Polskę. Chodziło o zabezpieczenie ataku od południa, Węgrzy mieliby ponadto oddać do dyspozycji Wehrmachtu linię kolejową do przerzutu niemieckich wojsk.
Węgierski rząd oraz regent Horthy zachowali się wobec żądań Hitlera fantastycznie.
Pal Teleki (premier Węgier) napisał po prostu: "Ze strony Węgier jest sprawą honoru narodowego nie brać udziału w jakiejkolwiek akcji zbrojnej przeciw Polsce".
Gdy naciski się powtarzały, Teleki nakazał zaminowanie tuneli na trasie linii kolejowej i ich wysadzenie w powietrze w przypadku próby sforsowania siłą przez Niemców. Hitler dostał ponoć ataku szału na wieść o tym, ale musiał tę pigułę przełknąć.
Ech, że nie mamy z nimi znów wspólnej granicy... jakaś zadziwiająca, wręcz instynktowna przyjaźń panuje między narodami polskim i węgierskim!



Błąd Francji jeszcze trudniejszy do zrozumienia

Powszechnie uważa się - i słusznie- że w tych wrześniowych dniach nasi sojusznicy zachodni zaprzepaścili niepowtarzalną szansę zakończenia wojny w miesiąc. Niemcy rzucili przecież większość swoich sił na Polskę, pozostawiając na zachodzie nieliczne stosunkowo jednostki. Najbardziej wymowny jest fakt, że nie posiadali tam ani jednego batalionu czołgów! (Francuzi – 18 batalionów!) Francji zaś – dysponującej czwartą armią lądową świata – brakowało trochę ciężkiej amunicji (do uzupełnienia w ciągu kilku dni) ale na pewno nie sprzętu, samolotów i żołnierzy. Wielka Brytania dołożyła jeszcze nowoczesne myśliwce i lekkie bombowce. Ale to jeszcze byłoby do zrozumienia, gdyby Francuzi w ogóle nie ruszyli się z okopów, nie przełamali tej psychologicznej bariery pierwszego kontaktu z wrogiem. Tymczasem mało znanym obecnie faktem jest, że ograniczone działania ofensywne Francuzi jednak podjęli i to już 7 września. Przekroczyli granicę w Saarlandzie, posunęli się kilka kilometrów w głąb Niemiec i zaczęli atakować lekkie stanowiska niemieckie przed właściwą Linią Zygfryda. To nie były symboliczne działania – śmierć poniosło ponad 1700 francuskich żołnierzy! Niemniej akcja oczyszczania przedpola przed bunkrami Linii okazała się sukcesem i dowództwo francuskie musiało widzieć, że Niemcy stawiają stosunkowo słaby opór, ponadto krew francuska się już przelała, kości zostały rzucone, na co jeszcze czekać?! W tej sytuacji postanowienia konferencji anglo-francuskiej w Abeville, na której 12 września zdecydowano się wstrzymać działania jawią się jako jeszcze bardziej nonsensowne. Wyobrażam sobie rozpaczliwą bezsilność polskiej misji w Abeville, która jako pierwsi Polacy dowiedzieli się, że jednak zostaniemy na razie pozostawieni sami. I radość w Moskwie gdy wieści z Abeville tam dotarły, teraz już można było porzucić oficjalną „neutralność”. Francja zapłaciła za swój brak woli walki w następnym roku, który był jej już prawdziwą kompromitacją. Ja nawet się nie dziwię, że premier czy prezydent Francji nie przyjeżdża do Gdańska dzisiaj... przecież II wojna to dla Francji jeden wielki wstyd, co tu świętować?


Zdrada księdza Tiso

Co my zrobiliśmy Słowacji? Ano, niepotrzebnie zagarnęliśmy kawałki Spiszu i Orawy przy okazji akcji z Zaolziem w 1938.. Było to zupełnie idiotyczne, małe skrawki a kłopotu dużo no i pretekst do odwetu. Niemniej Tiso (zwany przez Hitlera pogardliwie „proboszczuniem”) zdecydowanie przesadził. Nie tylko odzyskał te kawałeczki ale wpuścił Wehrmacht na teren Słowacji i sam wyprawił słowackie wojska na południową Polskę. Słowacy zajęli część Podhala, Beskidu Niskiego (może nawet Radocynę? hmmm... trzeba by sprawdzić) i Bieszczad. Nie miało to rzecz jasna wielkiego wpływu na całą kampanię ale psychologicznie pogłębiało wrażenie otoczenia Polski z trzech stron. Na plus trzeba poczytać jedynie zachowanie słowackich żołnierzy, którzy w odróżnieniu od niemieckich zachowywali się na ogół przyzwoicie. Tak wkraczali do Ustrzyk (relacja naocznego świadka):

Czołgi ustawiły się na rynku i z nich powychodzili żołnierze. Nie było już czasu organizować powitania. Przybiegło jednak kilka ukraińskich dziewcząt i jedna z nich zaczęła witać żołnierzy. Żołnierz jednak nie pozwolił jej jednak dokończyć przemówienia i szorstkim głosem odezwał się: "Mówcie po polsku, bo my po ukraińsku nie rozumiemy!" Speszone Ukrainki powitały ich po polsku. Okazało się, że nie byli to Niemcy, lecz Słowacy.

Ambasador Schulenburg ratuje Wacława Grzybowskiego

Hrabia Friedrich Werner von der Schulenburg był ambasadorem III Rzeszy w Moskwie. Jego udział w przygotowywaniu zbliżenia sowiecko-niemieckiego jest dobrze znany i zapomnieć mu tego nie można. Oddając mu pewien ukłon, trzeba jednak stwierdzić że nie był nazistą. Hitlera nie lubił (z wzajemnością zresztą – Hitler doceniał jego wielkie kompetencje ale nie ufał mu), a po ataku Niemiec na ZSRS zdecydowanie włączył się do działań opozycyjnych. Został zresztą za to zgładzony w 1944 po nieudanym zamachu na Adolfa. W każdym razie po 17 września nie okazał się świnią w sprawie Grzybowskiego. Polski ambasador, Wacław Grzybowski odmówił przyjęcia noty o wkroczeniu armii czerwonej na tereny Polski. Stalin nie zamierzał specjalnie przejmować się statusem dyplomatycznym ambasadora i nakazał jego aresztowanie. Prawdopodobnie Grzybowski skończyłby na Kołymie albo na Łubiance, gdyby nie osobista interwencja Schulenburga u Stalina. Hrabiemu pewne rzeczy jednak nie mieściły się w głowie i doprowadził do honorowego wyjazdu ambasadora i personelu z terenu ZSRS. Grzybowski przeżył Schulenburga, zmarł po wojnie.


Dylematy Rumunów w 1939


Postępowanie Rumunii wobec Polski określa się niekiedy z nutą zawodu. Przecież oba państwa były związane wojskowym sojuszem! Tak naprawdę jednak, co ta biedna Rumunia miała zrobić? Wzięta w kleszcze dokładnie jak Polska – z jednej strony Moskwa, żądająca zwrotu Besarabii, z drugiej Niemcy – coraz bezczelniej wtrącający się w wewnętrzne sprawy a z drugiej podpuszczający, że tylko oni mogą Rumunów uchronić przed stratą tejże Besarabii... (oczywiście gdy ZSRS tam wkroczył, zgodnie z Paktem R-M, Niemcy nie kiwnęły palcem). Jako bardzo fair wobec Polski postawę należy więc ocenić sam fakt przepuszczania dostaw broni do Polski przez Konstancę i Gałacz (już tylko to wywołało wściekłość Niemców) oraz odmowę wykonania niemieckiej noty, w której żądano aby polskim żołnierzom nie udzielać azylu. Nie tylko im go udzielono ale jak wiadomo ogromna ich większość (jak też polskie złoto), przy przymrużonym rumuńskim oku, opuściła Rumunię i przedostała się do Francji aby walczyć dalej. To wszystko przy codziennych niemal połajankach jakie urządzała rumuńskim władzom ambasada niemiecka w Bukareszcie, oznajmiając że w każdej chwili 20 dywizji niemieckich może wkroczyć na teren Rumunii. Szacunek.

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 01 września 2009 09:34:51 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 29 lutego 2008 20:49:42
Posty: 3135
Skąd: się biorą muszki owocówki
Arasku, dzięki za nowe spojrzenie na początek drugiej wojny światowej :piwo:

_________________
W jednej ręce granat,
w drugiej nóż... i już!


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 01 września 2009 16:00:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 13 stycznia 2008 23:19:30
Posty: 4159
Skąd: Wrocław
Arasku, niezwykle ciekawe informacje :) Dzięki!

_________________
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 01 września 2009 16:13:14 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 15:59:39
Posty: 28013
arasek pisze:
Przyzwoitość Węgrów


W nowej Karcie (numer 59) zamieszczono wspomnienia węgierskiego huzara Istvana Eleka, którego pułk walczył z Niemcami przeciw Sowietom na Polesiu, a potem wycofywał się - na przełomie lipca i sierpnia 1944 - przez Warszawę... Bardzo ciekawe i zgodne z tym co napisał Arasek: ta postawa względem najpierw polskich partyzantów a potem powstańców i cywilów w Warszawie.

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 97 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 66 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group