Ultima Thule

jego najgorszy występ w PO w historii. no niestety...Miami nie wykorzystało wielu dogodnych sytuacji (w całej serii nie tylko w tym meczu) i znów jest remis. Mam nadzieję, że w czwartek wygrają i zmotywowani przed własną publicznością postawią kropkę nad i

nie do końca się z tym zgodzę...gdyby było tak jak mówisz nie awansowaliby do finału...

_________________
po co ta wrogość do siebie, to co w Tobie prawdziwe jest piękne

...ale walka ! super !

_________________
ooooorekoreeeoooo

Masz rację (Elrond też). Dzisiejsza noc to bardzo wyraźnie pokazała. Więc wycofuję się z tej opinii.

A tak a propos Miami - czy w kluczowych momentach 4 kwarty piłkę musi rozgrywać LeBron lub Wade? Nie ma tam kogoś innego. Mam wrażenie że James w takich chwilach nie wytrzymuje, co widać było też gdy grał w Cavs.

_________________
Youtube

a Bibi ?

_________________
ooooorekoreeeoooo

Dziś w 4 kwarcie grzał ławę.

_________________
Youtube

no jeśli Bibi siedzi to poza tymi dwoma zostaje tylko Chalmers...chociaż kończących akcję jest więcej opcji z pokazał choćby Bosh w meczu nr 3. choć z drugiej strony w tych PO chyba w ogóle nie zagrali jeszcze Eddie House i Erick Dampier - dziwne

_________________
po co ta wrogość do siebie, to co w Tobie prawdziwe jest piękne

...dziwne

_________________
ooooorekoreeeoooo

Dziś w nocy znowu mecz. Jeśli Dallas wygra, myślę, że będą mieli jaką szansę na mistrza. Jeśli przegra, myślę, że losy rozgrywki będą przesądzone. Dwa następne mecze w Miami.

_________________
Youtube

Let's go HEAT!!!

_________________
po co ta wrogość do siebie, to co w Tobie prawdziwe jest piękne

Dallas bliżej o krok do tytułu niż Miami. Kto wie, kto wie...

_________________
Youtube

_________________
po co ta wrogość do siebie, to co w Tobie prawdziwe jest piękne

Dziś przyszedł pan z tv kablowej i coś tam montował jakiś dekoder... i okazało się nagle, że w ramach czasowej promocji mamy teraz canal plus. Pan wyszedł, ja patrzę - a tam właśnie się zaczyna mecz NBA! Ba, nie dość że mecz, to jeszcze finał, i to w jak zaciętej fazie!

Kurde powiem Wam (jakbyście nie wiedzieli ), że to jest gra MAGICZNA! Nie widziałem żadnego meczu NBA od wielu lat. Z występujących dziś zawodników, to słyszałem nazwiska takie jak LeBron James czy Jason Kidd, ale nie było ani jednego, którego bym znał z twarzy czy kojarzył z konkretnym zespołem. PIĘĆ MINUT popatrzyłem i byłem tak wciągnięty, że oglądałem do końca No, trzecią kwartę musiałem odpuścić, bo z psem trza było wyjść, ale tak to zdecydowaną większość obejrzałem. Rewelacja! (zresztą chyba miałem szczęście, mecz naprawdę pięciogwiazdkowy, no nie?).

Ha, co więcej, od samego początku zapałałem jakąś większą sympatią do Dallasów i wygrali! Rzadko zaglądam do tego wątku, przyznam, i nie wiem, jakie tu są sympatie, oprócz tego że widzę Quilombo nieszczęśliwy. Mi się gra Mavericks cholernie podobała, przypominało mi to stare dobre czasy z pierwszej połowy lat dziewięćdziesiątych!

_________________
ćrąży we mnie zła krew

O jak fajnie... Powiem Ci, że bywają mecze jeszcze lepsze z rozstrzygającym wszystko rzutem w ostatnich sekundach i zaskakującymi zwrotami akcji w ostatniej minucie, lub dwóch. W tej serii trochę mi tego brakowało. Fajnie, że Ci się podobało. Jak chcesz popatrzeć na żywo, to w niedzielę o 2 nocy (czyli w sumie w poniedziałek), kolejny mecz.

_________________
Youtube

...świetny mecz ! zdążyłem tylko zobaczyć ostatnią kwartę ....no i rzuty za 3 załatwiły sprawę

_________________
ooooorekoreeeoooo

ja jestem zakochany w Miami od 12 lat - bez względu na to kto tam gra, jak grają i jakie wyniki odnoszą - magiczny zespół dla mnie - miłość od pierwszego wejrzenia

_________________
po co ta wrogość do siebie, to co w Tobie prawdziwe jest piękne