Ultima Thule

Tosia, uuuu, gorąco!

Co do Nawałki, jednak nie jestem w stanie dotrzec uroków, starsi panowie zdecydowanie mnie nie pociągają.

A podczas oglądania meczu przyjrzałam się niektórym, jednak człowiek w kamerze w ruchu bliższy jest oryginałowi niż na zdjęciach. I jednak Kuba u mnie stracił, faktycznie ma wygląd cwaniaczkowaty. Krychowiak się umocnił, wyglada na miłego gościa. Glik w porównianiu ze zdjęciami zdecydowanie zyskał.

A tak w ogóle, to wczoraj po meczu, choć przegrali, to ogólnie za te zawody miałam ochotę wszytkich uściskać, bez względu na urodę.

e, no co TY?! gdzie on cwaniaczkowaty???

Krychowiak prędzej, choć dla mnie on mógłby grać Bodo albo w każdym razie w serialu o Bodo, ma taką przedwojenną aurę

Najbardziej cwaniaczkowaty wydaje mi się Milik - gładki, ale taki w stylu z wiejskiej dyskoteki. Przypomina mi niektórych moich kolegów z ekipy tourdepoloniowej, którzy cały dzień zapieprzali rozstawiając barierki, ale po wieczornym prysznicu wypachniali się żelami i szly na miasto w poszukiwaniu dyski, nie bacząc na to, że nazajutrz trzeba wstać o piątej i pracować do wieczora

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Że najbardziej cwaniaczkowaty wydaje się Milik, to się zgodzę.

Kuba natomiast może po prostu za bardzo mi przypomina kogoś, takiego łotrzyka i cwaniaczka właśnie. No ale ma jakiś taki błysk w oku...

(-)

Skąd???

Dawno nie byłam nad polskim morzem.. A tu ludzie do kawiarni i smażalni (tu nie ma chyba smażalni) chodzą ubrani. Ale za to z psami bardzo często.

_________________
Polski ziemniak jest skarbnicą witaminy C

Nie no, bez jaj.

Najlepiej każmy chodzić wszystkim w burkach, kobietom, facetom - w końcu zawsze znajdzie się ktoś, komu coś narusza poczucie estetyki, niektórzy mają takie wstrząsająco paskudne ryje, że aż strach, a tak będzie porządek i nikt nikomu już krajobrazu nie zepsuje...

(-)

Z tego wszystkiego ogarniam tylko różnicę między wrażeniami wzrokowymi a dotykowymi.

Bo estetyka to estetyka, jednemu nie podoba się czyiś nagi tors, innemu czyiś nieogolony ryj. Zbytnie przejmowanie się tym, że komuś coś może się nie spodobać, prowadzi do takich absurdów, że biedne pracownice banków muszą nosić rajstopy nawet latem. A komu normalnemu przeszkadzają nogi bez rajstop (pod spódnicą?) I to u panienek, które przeważnie siedzą za biurkiem i i tak nóg im nie widać. Chyba tylko jakiejś garstce psycholi, i z powodu takiej garstki psycholi biedne kobiety muszą się męczyć.
Jestem za tym, żeby nie ograniczać ludziom wolności bardziej, niż to konieczne.

Natomiast problem spoconych ciał ocierających się o siebie w komunikacji, to już zupełnie inna sprawa. Tylko znowu - co poradzisz? Ja akurat nie widuję w komunikacji facetów bez koszulek. Za to do pełni obrzydliwości wystarczy mi obok baba z odsłoniętymi ramionami. Tyle, że przecież nie da się kazać ludziom jeździć w upały w długich rękawach (sama bym nie wytrzymała). Pozostaje odsuwać się od takich na ile się da. A jak się nie da, to cierpieć. No, ale nie będę ukrywać, że z wielu powodów tłok komunikacyjny skutecznie zabija we mnie miłość bliźniego i wyzwala we mnie najgorsze mordercze instynkty... i to w stosunku do kobiet właśnie.

Zgadzam się z Karoliną i nie zgadzam się z Fen.

Ja to określam syndrome faceta po 50tce. Zazwyczaj, ale niestety mocne zazwyczaj, faceci między 50 a 60 rokiem życia są odrażający. Wydzielają jakiś swoisty straszny zapach, nie da się go zmyć. Zazwyczaj jest ten zapach związany z wieloletnim paleniem oraz upodobaniem w imprezach zakrapianych. Alkoholicy to inny gatunek. Myślę tu o takich Januszach...
Dodatkowy "walor" estetyczny to wywalony brzuch, wlochy na klacie i placach (to już nie u każdego ale jednak często)
Te cechy tak bardzo mnie odtrącają, że czasem się zastanawiam jak to będzie jeśli przytrafi mi się mieć męża..czarno to widzę.
Nawet jeśli Ci panowie to mili kierowcy albo inni elektrycy to i tak estetyczni nie są.
I mają tendencję do chodzenia bez koszulki. A to działeczka, a to promenada.

To nie jest ograniczanie wolności. To po prostu kwestia zachowania się.

Ja też uważam, że mam całkiem fajne ciało ale jakoś nie pokazuje Go w całości każdemu gdy jem kebaba.


No ale chyba w banku.. A w bankach jest klima... Chyba aż tak źle nie jest.

Swoją drogą, poraz kolejny zgadzam się z Tobą Karolina (czasami tego nie piszę) .. A nie mam pojęcia kim Ty jesteś.

_________________
Polski ziemniak jest skarbnicą witaminy C

czyli ograniczania - sztuka "dobrego zachowania się" jest chyba jednym z najbardziej elementarnych przykładów przedkładania "funkcjonalnosci spolecznej" nad wolność osobistą

Też mi się tak wydaje...

Sprawa jest śliska i naprawdę nie uda się wskazać tego, co NA PEWNO dla wszystkich jest obrzydliwe i powinno się tego zabronić.
Sama, Tosiu, nosiłaś dredy, choć jesteś pielęgniarką. Zapewniam Cię, że byli ludzie, którzy nie mogli pojąć, jak pielęgniarka może nosić dredy, które z definicji przecież muszą być siedliskiem brudu (nie mówię o swoich odczuciach, tylko o tym, że tego typu myślenie wydaje mi się zupełnie częste!)

Dla mnie gorsze od wizualnych i dotykowych są wrażenia zapachowe - bardzo źle znoszę zapach przetrawionego czosnku nawet od bliskich (i czystych) osób, nie mówiąc już o obcych w dusznym autobusie.


Gdzieś jest złoty środek, ale trudno w niego trafić.

Zeczywiscie, masz rację. Jednak to ograniczenie.

Ale chyba jest coś pomiędzy bikini i burką. Między swetrem z golfem i gołą klatą.
To chyba nie jest kwestia śmierć albo życie? Tu jest coś pomiędzy.

Racja miałam i zdawałam sobie sprawę, że mogę być tak postrzegana. Ale gdyby w regulaminie było, że pielęgniarka nie może ich nosić to bym nie nosiła. Tak samo gdybym była Panią w banku to bym nosiła w pracy rajstopy.
Jeśli w Sopocie nie będzie można chodzić w bikini to nie wystawię swoich 95kg w kusym stroju na Mąciaku. Wtedy nie zrobię tego bo nie można.

PS. Jeśli chodzi o dredy to myłam je częściej niż teraz myję głowę. Teraz wiem, że to było mimo wszystko bardzo niebezpieczne. Obecnie mam natręctwo mycia rąk, a bez rękawiczki nie dotknę kogoś kto ma status pacjenta.

_________________
Polski ziemniak jest skarbnicą witaminy C

trochę przewrotnie:
To na serio trudne rozstrzygnięcia.



Ech, a miało być zabawnie...

boję się zaglądać do tego wątku..

_________________
..Ty się tym zajmij..

Syd ładny!

A pamiętacie mój awatarek sprzed miliona lat?

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

(-)