Ultima Thule

w pierwszym meczu Hiszpanie dość szybko wyrównali, później Torres miał kilka dobrych okazji.

mecz z Portugalią? Hiszpania grała słabo, przyznam jednak szczerze, że nie miałem ani przez chwilę wrażenia, że odpadną. Wysiłek w tym wypadku może być różnie rozumiany. Moim zdaniem to Hispzania grała słabo bardziej niż to Portugalia zmusiła Hiszpanów do słabej gry. Ja patrzę przede wszystkim na zagrożenie pod bramką, tego ze strony Portugalii nie było dużo.

U mnie wygląda to tak, że dobry futbol to dobry futbol. Nie oglądam tylu meczy, aby mieć przesyt. A ze zwycięstwa Chelsea w finale cieszyłem się jak małe dziecko.

_________________
"Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy krok do przodu!"

wrażenia wrażeniami, ale według mnie każde przejście do następnej rundy rzutami karnymi trzeba nazwać szczęśliwym

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name

Niby tak, chociaż czasami to raczej nie-przejście-w-karnych należałoby nazwać nieszczęśliwym. Np. gdyby to Anglicy wygrali karne z Włochami w 1/4, to byłoby to przejście bardzo szczęśliwe a dla Włochów odpadnięcie nieszczęśliwe. A tak to wyszło po prostu sprawiedliwie

_________________
ćrąży we mnie zła krew

kocham buffonadę, kibicuję tylko Italii, ale daję
Italia - Espania 1:1
a później mam nadzieję, że Giuanlugi i s-ka dadzą radę!

_________________
II.OP.OP

Generalnie trudno dyskutować, ale mam dwa ale. Nie oglądałem za dużo Danii, ale wydaje mi się, że Bendtner dał radę, a miał trudniej niż Mario B.
Prawy obrońca - Arbeloa za totalne wyłączenie (do spółki z Iniestą zdaje się) Riberry'ego. Koleś nie mógł zrobić nic, a to jest piłkarz, który potrafi sam okiwać trzech, czterech przeciwników i strzelić bramkę (por. chyba tegoroczny półfinał LM). Brakuje mi też w Twoim zestawieniu kogoś z obrony Anglii. Inna sprawa, że trudno tu kogoś wyróżnić, ale jako całość angielska defensywa grała świetnie.

Co do różnic między piłką reprezentacyjną a klubową, to czy ja wiem? O emocjach już tu kilka osób pisało - też uważam, że są nieporównanie większe w ME czy MŚ, niż w najlepszych nawet momentach LM. A jeśli o poziom chodzi, to czy faktycznie widzicie taką różnicę? Czy piłkarsko któryś z półfinałów LM, czy finał był zauważalnie lepszy od któregokolwiek z meczów Euro. Ja jakoś nie jestem przekonany. Co najwyżej zgodzę się, że poszczególni gracze-gwiazdy lepiej wypadają w klubach niż w reprezentacjach - CR, Rooney, Xavi. Ale i na to jest odpowiedź w postaci Pirlo, Balotellego, Xabiego Alonso, Cole'a, Casillasa czy Buffona.

Hiszpania - Włochy 0:1 (do przerwy 0:0)

Angielska obrona nie popisała się ze Szwecją, a i z Ukrainą grała średnio. Rozegrali świetny mecz z Włochami. Ale wahania mieli. Hiszpanie nie dopuścili do wielu akcji przeciwników, w których to pachniało bramką, oprócz tej jednej z Chorwacją.

Z angielskiej drużyny dałbym najprędzej Gerrarda, ale nie mam go gdzie zmieścić.


Jeżeli chodzi o Hiszpanię i jej mecz z Portugalią to w trakcie stwierdziłem, że na wzór niepisanej zasady z boksu - mistrza trzeba znokautować. A tam niby się działo, ale tak nie do końca. W ogóle nudny to był mecz.

Emocje zawsze będą większe gdy grane są hymny narodowe. Ja jestem z tych, którzy lubią zorganizowaną grę, przemieszczanie się całych formacji, analizy taktyczne itd, itp. Na Euro jest więcej gry od obrońców do napastników niż pięknych ataków pozycyjnych. Wyjątek stanowią Włosi.

_________________
"Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy krok do przodu!"

Hiszpania - Włochy 1:0 po słabiutkim meczu
















































Obym się mylił co do słabego meczu i Hiszpania pojechała Włochów tak ze 6:4.

_________________
Auto, winda, kibel, molo
Ławka, kino,basen, szkoła

..ja liczę na dobry mecz..Stawiam na futbol totalny..Godzilla kontra gigant!

O ile w meczach grupowych sporo trafień mieliśmy, o tyle ćwierć i półfinały - łojejku.

Portugalia-Czechy 1-0 trafił jedynie mathew, który potem dobrze obstawił też zwycięzców w meczach Portugalii i Hiszpanii, oraz remis Włochy-Anglia, a nawet zwycięstwo Włochów w karnych - tym samym zdecydowanie wygrał fazę ćwierćfinałową.

Niemcy-Grecja nie trafił nikt i trudno się dziwić.

Za to banalne 2-0 dla Hiszpanii trafił jeden jedyny pablak, który zatypował gościnnie, zwykle nie biorąc udziału w tej zabawie - no i zgadza się!

Bezbramkowy remis ostatniego ćwierćfinału (i przy okazji zwycięstwo Włochów w karnych) trafił tylko BartZ.

Jeszcze tu można wyróżnić: Adriana, araska i KoTa, którzy wprawdzie nie trafili żadnego wyniku, ale za to trafili komplet zwycięzców (incl. remis).


Natomiast podliczanie półfinałów było raczej zabawne. Wszystkim po kolei wpisywałem: zero, zero, zero, zero
Wyniku 0-0 w meczu Hiszpania-Portugalia nie trafił nikt, ale to nie wszystko: TYLKO JEDNA osoba w ogóle obstawiła remis... był to Gravi. Jeden punkt nas wszystkich na całą kolejkę!

O dziwo znacznie lepiej wypadło zwycięstwo Italiańców. Padły aż cztery dokładne obstawy tego 2-1: Inverness (dzięki za gościnny występ), lapusz (też gościnnie, nie wiem, czyś wcześniej co obstawiał?), otoKar (pierwsze trafienie w historii, hura!) i ja.



A ponieważ jakkolwiek by nie liczyć punkty za typowanie, i tak zdecydowanie wygrałem, więc sobie pozwolę obstawić dzisiaj wynik, w który nie wierzę, ale który mi się marzy:

Włochy - Hiszpania 3:2

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Taki będzie! Ja tak samo obstawiam

_________________
W jednej ręce granat,
w drugiej nóż... i już!

Crazy, bardzo fajnie, że to liczysz.

Hiszpania - Włochy 0:1

_________________
Youtube

Włochy - Hiszpania 3:1

chyba, że ktoś wrobi Super Mario w faul, wtedy mamy przesrane

_________________
tory wyjeżdżają z lasu a tam...

Spoko spoko. Nie wiem, czy widziałaś, co napisałem na biało przed półfinałem - tam nie było słowa o Mario, a co się odwlecze, to nie uciecze!

_________________
ćrąży we mnie zła krew

ja gościnnie:)

a dziś powtórzę Włochy - Hiszpania 2:1 po niesamowitym widowisku!