Ultima Thule

dziękujemu za okazane współczucie.

a tak nawiasem, nie spotkałem się jeszcze z pozytywną oceną "nowej" matury. od żadnego zdającego i od żadnego nauczyciela. a jak pani od polskiego mówiła o mojej pracy, to było że "jest bardzo dobra i nawet z kluczem się zgadza" fajnie, nawet się zgadza

_________________
....więc czekać musisz na wczorajszy dzień....

to samo mieliśmy z wypracowaniami w pierwszej liceum... sprawdzane wg klucza maturalnego... całe szczęście, że nasza pani prowadziła lekcje "sposobem akademickim" i wszystko co było nam potrzebne, mówiła na lekcji, wystarczyło słuchać i ew. robić notatki... zawsze na tę czwórkę się napisało... niestety, nikomu nie udało się napisać nigdy wszystkiego... Nie można było napisać własnej oceny, trzeba było taką, jakiej nauczają... Dlatego chyba podziękuję polskiej maturze i pomyślę o szkockich higher'sach... No i życzę powodzenia w przygotowywaniu prezentacji...

prezentacja to jakaś paranoja i chorendalna mistyfikacja. po kiego grzyba to? i tak nic to nie daje a kupa przy tym roboty....

_________________
....więc czekać musisz na wczorajszy dzień....

matura w takiej formie to jedno gówno. drugie, znacznie gorsze jak się okazuje, to uczynienie z tej "matury" biletu wstępu na studia. dlaczego nie mogę studiować anglistyki na jednej z "uczelni" nie zdawszy matury z dajmy na to niemieckiego (francuskiego, chińskiego czy jakiegokolwiek języka innego niż angielski)? to się kwalifikuje chyba do dziwnych pytań. ja piernicze

Nie wiem, o jakiej uczelni piszesz, ale nieraz jest tak, że na dany kierunek jest więcej chętnych z maksem z jakiegoś przedmiotu niż miejsc. Jakoś trzeba wśród nich przebrać. Poza tym, studia to nie jest prosta kontynuacja nauki w szkole średniej - często wymagają szerszej wiedzy i predyspozycji. Dzięki pewnemu rozszerzeniu wymagań (np. dodaniu fizyki lub chemii do biologii na studia biologiczne lub medyczne) potencjalni studenci mają szersze spektrum zdolności, które mogą się na takich studiach przydać.

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami

o chełmskiej "uczelni" - PWSZ. chętni się tam nie pchają. zresztą rozumiem, że znajomość drugiego języka jest ważna, ale żeby na podstawie matury z niemca dostać się na anglistykę - tego już nie. dziwi mnie to tym bardziej, że chodzi o podrzedna uczelnię w moim mieście, KUL czy inny UMCS nie mają aż takich dziwnych wymagań.

A tak w 1910 roku wyobrażano sobie naukę w 2000...

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

ciekawe, ciekawe...

mnie bardziej podoba się taki zapis tamtych wizji:

tylko nie wiem co tu robi słowo 'trochę'

_________________
www.dtrecords.pl - Dobry Towar Records (Spirit of 84, Malchus, cdn...)
www.backstageshop.pl - płyty, koszulki, książki, itd.

"Jak mamy tu coś zwojować skoro między jedną siatką, a drugą jest przerwa na piłkę?"

hehe a nie wiem czy wiesz, że tam żeby dostać uprawnienia nauczyciela z historii lub polskiego np. nie trzeba nawet zdawać rozszerzonej matury z tych przedmiotów
Mnie się tam prezentacja maturalna podobała, ostatnia okazja do popisania się mistrzowskim wodolejstwem (na studiach już tego nie kupują )

_________________
tory wyjeżdżają z lasu a tam...

może jestem dziwny, ale nie lubię wodolejstwa.... i to szczególnie takiego które jeszcze trzeba podpisać i zaksięgować.

_________________
....więc czekać musisz na wczorajszy dzień....

Czarnuchu nie wypowiadaj przy mnie tego słowa

dobrze, nie będę wypowiadał słowa "zaksięgować", bo słowo "zaksięgować" prawdopodobnie denerwuję cię więc nię będę mówił słowa "zaksięgować" przy tobie.

_________________
....więc czekać musisz na wczorajszy dzień....

dla mnie matura okazała się totalną prowizorką, zdawałem rozszerzony polski i historię oraz podstawowy niemiecki i poszedłem na studia ekonomiczne na których nawet nie spojrzeli na oceny jak dawałem świadectwo. Prezentacja była totalnie bezsensu, ponadto odniosłem wrażenie że ktoś chce mnie upierdzielić na niej. Nigdy z ustną wypowiedzią nie miałem problemu, podobnie jak z pisaniem wypracowań itp a tu się okazało że dostałem tylko 17/20 ptk. I tak to jest akurat najmniej ważne, bo nawet na UW tego podobno nie sprawdzali.

Po prostu to słowo w ustach jednej kobiety która uczy rachunkowości w mojej szkole wywołuje groze