Ultima Thule

Michał Gielniak gra teraz w Żukach i koweruje Beatlesów (i to melodyjne, i to melodyjne...)

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name

Kiedyś na festynie w Gminie Tarnowo Podgórne, na jakim miałem przyjemność być, jako gwiazda wieczoru grał właśnie Michał Gielniak.

A supoortował go.... sam Ryszard Rynkowski.

Rychu dał wtedy taki koncert, że do dziś mam do niego szacunek!!!
Na Gielniaku nie zostałem

_________________
" (...)Czy pan myśli,że nasze żydowskie pisma są tylko dla jakiegoś widzimisię pisane spółgłoskami?Każdy wyszukuje sobie skryte samogłoski, które zawierają dla niego jedynego określoną myśl, żywe słowo nie powinno zamieniać się w martwy dogmat."

Do dziś żałuje, że nie dane mi było uczestniczyć w koncercie grupy KRZYSZTOF CIECIUCH & THE SUPERBOYS, który odbył się we Włodawie... neistety musiałem wyjechać dzień wcześniej

Zdrówka życzę

_________________
Sometimes good guys don't wear white

na temat disco polo mógłbym napisać doktorat hehe ale postaram sie podzielić tylko kilkoma refleksjami

beke miałem niebyle jaką kiedy idąc ulicą swiętojańska w Gdyni jakieś 2 tyg temu widzę plakaty (format a4, ksero na żółtym papierze) porozwieszane w dość zaskakujących miejscówkach o mniej więcej takiej terści "uwaga uwaga występ mega gwiazdy, przyjdź i zabaw się w rytmie disco polo, wystąpi grupa skaner i w nawiasie plus trzech tancerzy..." pikanterii sprawie dodaje fakt, że impreza odbyła sie? w klubie dla panów 'nevada' w gdyni (niegdyś 'las vegas'), w którym to zakończył swoje ziemskie życie ojciec chrzestny 3miejskiej mafii, charyzmatyczny Nikodem S.

swoja drogą nie wiem skąd mam w domu kastę 'skanera' największe przeboje, i nawet bym ja sobie zapuścił tylko nie mam na czym jej odegrać

i sekundo kiedyś, w czasach świetności gatunku, na kablówce w 3miescie był taki genialny kanał Orunia Sky (czytaj 'skaj'), dla niewtajemniczonych Orunia jest uznawana za jedna z najgorszych dzielnic Gdańska , co prawda nie pozbawianą swoistego uroku..
jednak kanał ten mimo totalnej impotencji technicznej miał tą zaletę że praktycznie przez cały dzień nadawał disco polo we wszystkich odmianach..od mejnstrimu po jakiś totalny żuławski underground...właśnie tam poznałem moich ulubionych wykonawców gatunku...

pamietam też do dziś jedna piosenkę disco polo zaangażowaną politycznie. refren szedł mnie więcej tak
"jelcyn jelcyn teraz jesteś bohaterem,
kiedyś byłeś zwykłym zerem..."

no i co chwila pojawiał się nieodżałowany DJ Wituś

a na dowidzenia moi idole peace & love

przypomniało mi się...przeglądając dziś okładkę super ekspersu wyczytałem że Szaza kończy dzis 40 lat - STO LAT

_________________
lol

Z wesołych akcentów w disco polo pamiętam jowialną, korpulentną Panią po 40-tce, której werset 'mała Pigi zdejmij figi' został mi do dziś w pamięci, podobnie jak 'zróbmy razem zigi-zigi-zigi' (chodziło o seks, ale jakoś zawsze zwłaszcza w kontekście tej uroczej diwy, iż może chodzić o wydalanie pokarmu drogą oralną )

wstrząsające rzeczy tu piszecie. ja jakoś nie zapamiętałam żadnego disco polo, ale moze moja podświadomość skutecznie wypiera te wspomnienia naznaczone jakąś estetyczną traumą?
słyszałam jednak kiedyś plotkę, że ślimak z acid drinkers dorabiał sobie pisząc diskopolowe przeboje

_________________
ja herez ja herez

ciekawe które??



hahaha - dobre!!!

ja też staram się wyrzucać takie nuty z głowy,,,

_________________
Więc dokąd, dokąd ta wędrówka
Posmutniał król i zadął w róg
Przeciwnik straszy, pielgrzym idzie
A pyta zawsze Bóg

Nie znam. A żałuję

wykonywał to zespół Toy Boys, w którym pierwsze kroki stawiała Shazza. Żeby było zabawniej, producentem i chyba nawet pomysłodawcą zespołu był Staszek Bokowy, całkiem niezły realizator dźwięku, który i kilka punkowych płyt nagrał i to nawet porządnie

odsłuch

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.

no no...
Ten tekst mogłaby wykonywać niejedna grupa punkowa

Budyń mega rispekcik
a tak na marginesie Shazza i Tomasz Samaborski byli kolegami z klasy...z technikum elektrycznego...no i chyba oboje pochodzili z Wrocławia
który przez chwile był chyba takim diskopolowym zagłębiem

taka śmieszną historia zwiazną z Wrocławiem mam bo maiłem kiedyś w LO ( okolice roku 95) kolegę, co miał we wrocławiu rodzinę...nie da sie ukryć ze słuchanie tego typu muzyki było u nas wtedy totalnym obciachem, a będąc raz u tego kolesia zaczęliśmy mu robić porządek w szafkach...patrzymy a tam cała półka z kasetami disokopolo...potem chłopak się tłumaczył, że on wcale tego nie chce tylko to ta rodzina mu przysyła...Bóg raczy wiedzieć jak było naprawdę


parafrazując narodowego wieszcza napisał bym - kto nie zapamiętał żadnego disko polo ten nie zazna słodyczy w niebie

_________________
lol

- hehe, zacząłem się zastanawiać co to znaczy "maić kogoś", "maić kolegę", "maić koleżankę"..

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

takiś pan skrupulatny to sie do ABW zapisz, albo w IPN teczki studiować
Ci tu zaraz "pomaje"

_________________
lol

ale o co chodzi? słowo "maić" nawet lepiej pasuje do tekstów diskopolo nic słowo "mieć". MAIĆ czy MIEĆ?!?!? Wybieram majenie'yeah!

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

z tym to sie akurat zgodzę zaiste brzmi powiedziałbym nieco rustykalnie...

_________________
lol