Ultima Thule

Linczuję Cię

Ostatnio miałem dłuższą przerwę, ale z tego co pamiętam, to właśnie wtedy zostało stworzone to wszystko, co doprowadziło do
Ummagummy, Dark Side Of The Moon, Meddle i innych. Poza tym tam się czuje ten klimat końca lat sześćdziesiątych - kolory, psychodelia, szaleństwo, bajkowość...

A na temat, to powiem jeszcze, że Queenów nie lubię i nie słucham. Denerwuje mnie wokal.
Znam kilka fajnych piosenek, co to jeszcze w liceum się słuchało i grało, ale generalnie Q mnie drażni. Jakaś taka tania teatralność, sztuczność, te gesty Freddiego, że niby czad, rock itd. W ogóle żałosne to takie wszystko...

wlasnie tego nie toleruje...
a co mi tam, bede jeszcze bardziej kontrowersyjny:
niecierpie zespolu The Doors

Mam Twój IP, wiem gdzie mieszkasz i już jadę do Ciebie z kumplami.
Nie przeżyjesz do jutra

PS.
Pozdrowienia dla !CIOSA

Jak nie lubisz the Doors, to posłuchaj "Waiting For the Sun". Pomaga na to
A jak nie pomoże, to jeszcze "Strange Days" i "Morrison Hotel"

Z Doorsami tez nie przepadam. To znaczy szanuję i doceniam ale nic więcej. Ale Floydow uwielbiam praktycznie w całości. Co do porownania 'Momentary ... ' i 'Meddle' to chodziło mi nie o ocenę samych płyt a jedynie o różnice wynikające z innego okresu powstania, inne efekty, syntezatory w tle itp. Wydaje mi sie to podobne do porównania Genesis z Marillion. Nic więcej. A samą płytę 'Momentary ' bardzo lubię, chociażby za Sorrow.

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...

ps.GEORGE MICHAEL "older" - calkiem, calkiem....

to nie ja pisalem stary

ja tylko cytowalem...

To ja tu powiem parę słów na temat Genesis. Tego z Collinsem na wokalu nie znam w ogóle, za to ten z Gabrielem to jeden z moich ulubionych zespołów. Powiem szczerze - ciężko mi sobie wyobrazić, że komuś nie leżą takie albumy jak Nursery Cryme czy Foxtrot, one są genialne, no ale spierać sie przecież nie będę. Za to zauważyłem, że nie padło tu słowo o płycie Selling England By The Pound, a temu albumowi żaden z dotychczas wymienionych do pięt nie dorasta. Polecam do przesłuchania, bo wydaje mi się, że może się z powodzeniem spodobać nawet ludziom, którzy nie lubią Foxtrota. A z innych utworów, które mogłyby Wam podpasować, to polecę The Knife z płyty Trespass.

ja mam tak samo, choć nie tal ostro - najbardziej lubię te kawałki Queen które śpiewa Brian May (np. "39"), Freddiego wokale doceniam mózgiem, ale do serca to się nie przebija przez te swoje pozy

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name

Ja swoje odkrywanie Genesis rozpocząłem właśnie od "The Knife". No i oczywiście przepadam za całą ich twórczością z Gabrielem na wokalu. To co było później, to już nie to. A więc czego NIE słucham - dyskotekowego popu z Collinsem przy mikrofonie.

bardzo mi miło; kontynuując jednak wątek popowy, to uważam, że akurat Anastasia jest w dzisiejszym popie wyjątkiem, który właśnie umie śpiewać i to bardzo dobrze (abstrahuję w tym momencie, że ma kaszaniste piosenki, mówię o samym głosie). Ale nic to

Natomiast Queen to jeden z moich ukochanych zespołów. PRAWIE tak jak The Doors. I jak Dzyń mówi, że mózgiem może odbierać Mercurego a sercem nie, tak jak mózgiem bardziej moge cenić Led Zeppelinów i Floydów niż Doorsów i Queenów, ale to właśnie te dwie to sa moje ukochane kapele...
(nie żebym miał zle słowo przeciwko tamtym!)

_________________
ćrąży we mnie zła krew

he - wiecie, kiedys to w ogóle ignorowałem cały pop nie słuchałem radia i nie miałem pojęcia o tych wszystkich gwiazdkach... ale ostatnim czasem trochę złagodniałem i niejedną postać kojarzę, zwłaszcza takie od których mnie nie odrzuca.. na przykład Anastację.. i wolę od Tiny.. ale żadnych płyt z tego cyklu nie kupowałem jeszcze! i nie pali mi się!
o Queen też mogę napisać, że nie słucham, ale swoje wysłuchałem i generalnie lubię... Jazz, News of the world (dobrze pamiętam tytuły?) - nie mam wiele przeciwko.

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

Queen zły?? A "Biohemian Rhapsody"? A "Bicycle"? A "Radio gaga"?????

_________________
you create your hell...

mam tak samo; kiedyś (jeszcze niedawno!) nie kojarzyłam nikogo, nawet Britney Spears (wiedziałam, że taka jest, ale czy biała czy czarna, czy wysoka czy niska - ni w ząb; że śpiewać nie umie, przyjęłam a priori); a wszystko zmieniło się za sprawą Kacpra, który, wielce uradowany, puścił mi wersję Travisa "Baby one more time"; zaśmiewał sie przy tym niemiłosiernie, a mnie w żaden spoób nie ruszało - piosenka jak piosenka; ale że Kacper był wytrwały, żeby sprawdzić, o co chodzi, ściągnęłam sobie oryginał (okradając artystkę Spears); heh... efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania, mam teraz folder "Britney" (nadal nie twierdzę, że ona umie śpiewać!, trzymam w folderze klipy ), jak i sporo innych, np J.Lo albo gigantyczny folder pt. "różne paskudne piosenki". A wszystko to przez Kacpra. I zamiast wrzucać nadal cały pop do "nie słucham", muszę przyznać, że jednak czasem "słucham"...


A Queen - DB, ja rozumiem, że to temat w którym sie pisze o tym, czego się nie slucha, choć tak ogólnie przyjęte jest, że dany wykonawca jest dobry w tym co robi - vide - ja nie slucham Depeche Mode, ale przyznaję, że (być może) są w porządku jako muzycy;

Problem z wersją zespołu Travis jest taki, że mi się ona bardzo podoba, a dopiero po wysłuchaniu refrenu zorientowałem się, czyją piosenkę przerobili

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night