Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 20:12:26

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 835 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54 ... 56  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: ndz, 21 czerwca 2015 10:20:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 20 stycznia 2008 13:09:14
Posty: 4694
Dzisiejszy post 67 mil przypomniał mi o tym, że ostatnio włączyłem sobie "Unknown Pleasures" i (poza kilkoma momentami) albo się nudziłem albo wkurzałem na produkcję Hannetta. Dodam, że "Closer" i wszystkie inne nagrania (szczególnie te wczesne, Warsaw itd.) wciąż bardzo lubię. Czy mam problem ze słuchem?

_________________
gdzie znalazłeś takie fayne buty i taką fayną głowę?


FORZA NAPOLI SEMPRE!


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 26 września 2015 11:09:21 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 09 grudnia 2004 11:21:40
Posty: 5834
Adrian pisze:
Toż to dylemat życia: która kapela gorsza, Republika czy Lady Pank? :D


oczywista, że lady pank gorsza.

mój przyjaciel kiedyś ich pięknie podsumował po kilku piwkach

"Lady Pank - polska odpowiedź na The Police... Tylko kto pytał ? " :D

Z kolei ostatnio mnie naszło na Republikę i muszę powiedzieć, że Śmierć na Pięć to mistrzostwo !

///

wyskoczyło mi na fejsbuku, że Papież nagrał rockową płytę.
Niestety klikłem link :(


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 26 maja 2016 16:11:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 20 stycznia 2008 13:09:14
Posty: 4694
Przypomniałem sobie, że nie lubię i nie słucham Dead Can Dance. W sumie to chyba nietypowe na tym forum ;)

_________________
gdzie znalazłeś takie fayne buty i taką fayną głowę?


FORZA NAPOLI SEMPRE!


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 05 lipca 2016 12:11:42 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Miałem ostatnio wątpliwą przyjemność usłyszeć Wonderful Tonight Claptona, którego zdecydowanie nie słucham. Ale też przypomniałem sobie przy okazji niestety cholerne talerze w tym numerze. Jadą cały czas, zarzynając w sumie znośną melodię.

Możliwe, że Eryk inspirował się reggae, ale rzecz została zrobiona - jak na moje ucho - tak drętwo, że słysząc to, oda razu popadam w głęboką depresję.

Przy okazji okładka singla, a więc żaden off - ładne chłopczyki :) :
Obrazek

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 12 maja 2018 10:17:35 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 13 stycznia 2012 16:29:27
Posty: 7663
Skąd: Hôtel Lambert / Rafał Gan Ganowicz Appreciation Society
Dziś jechałem przez dość grubą dzicz i w radio odbierała tylko jedna stacja, świetna na szczęście i publiczna. Przez 7 godzin posłuchałem sporo ciekawych audycji, w tym m.in. godzinny blok poświęcony Joni Mitchell. No i kurde, nie daję rady tego zdzierżyć. Godzinę oczywiście wytrzymałem, zwłaszcza komentarze dot. życiorysu artystki były interesujące, ale gdybym miał słuchać całych płyt tego rodzaju, to bym chyba wykitował. Słowo daję, nie do przejścia na dłuższą metę....

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.


My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 12 maja 2018 11:12:09 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 20 stycznia 2008 13:09:14
Posty: 4694
Uwielbiam Joni!!! Chyba nigdy nie wybaczę chłopakom z 67 mil, za to jak się przejechali po jej albumie :faja:

_________________
gdzie znalazłeś takie fayne buty i taką fayną głowę?


FORZA NAPOLI SEMPRE!


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 12 maja 2018 17:01:13 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 11:49:49
Posty: 24304
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
Ej, naprawdę było aż tak źle? Aż sprawdzę :) Ja Joni lubię :)

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pt, 13 lipca 2018 23:26:24 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Jako wierny syn maynstreamu słucham rzeczy znanych i uznanych, i lubię greatest hits, ponieważ są great. Jako, jednocześnie, słynny obiektywista, denerwuję się, jak ktoś wybrzydza na to, co wszyscy wiedzą, że jest dobre, no bo jaki koń jest, każdy widzi. Np. 14 lat temu
manool pisze:
protestuję przeciwko Metallice, no nie mogę, nie mogę... nie wspominam o ABBIE. Brrr. i Presleyu.

No i ja czytam takie rzeczy i nie mogę, nie mogę...


Były jednak takie trzy wielkie płyty, których nie mogłem słuchać, gdy inni wznosili peany i stawiali gwiazdki. Na pewno i w tym wątku jest tego ślad, nieraz o tym mówiłem i lubiłem wkurzać miłośników:

Lamb Lies Down On Broadway
Master Of Puppets
OK Computer

Co z tego zostało po latach? Mastera musiałem nie móc jeszcze przynajmniej 10 lat temu, bo pamiętam, że a) jadąc na koncert do Chorzowa zbulwersowałem swą wypowiedzią jakiegoś kolegę mareckiego, b) prowokacyjnie ziewałem podczas Disposable Heroes tak, żeby Bogus widział ;-) Ale chyba jednak właśnie wtedy zaczął występować przełom i to właśnie od Disposable Heroes, który był pierwszym utworem oprócz tytułowego (i może Battery, nie pamiętam, kiedy mi się spodobało), który mi zaczął wchodzić, i to jakoś zaraz po tym koncercie mimo wszystko.

OK Computer w zasadzie nie wiem, bo z całą płytą nie miałem za bardzo nic wspólnego po tych nieudanych próbach zmęczenia jej przed laty. Ale patrzę, że w 2013 napisałem, że staję się dziadem, bo mogę powiedzieć bez wątpliwości, że podoba mi się Paranoid Android. Pięć lat później mogę powiedzieć, że gdybym znowu robił jakąś listę wszechczasów, to byłby wręcz bardzo wysoko. Raz na jakiś czas mam fazę na Radiohead, nie trwa zwykle dłużej niż dwa dni, ale wtedy włączam sobie różne przygodne piosenki.

Pozostał Lamb Lies... Z tym co prawda nie miałem styczności od jeszcze dawniej, ale póki co jego pozycja w tym wątku wydaje się niezagrożona - ostatnio za sprawą jakiegoś przygodnego linka trafiłem na utwór Supper's Ready z bodajże Foxtrota. Pomyślałem, że no dobra, może zobaczmy go, bo przecież taki wspaniały pono, więc czemu nie dać szansy. Po drodze jeszcze sprawdziłem, jak szalał w toptenach forumowiczy. Ale sprawdziwszy wpisy na forum ze słowem "supper" wyłączyłem, bo skoro przez prawie dziesięć minut nie zaczęło się tam nic dziać, to ile można czekać? ;-)

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 14 lipca 2018 08:55:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Hm, ciekawa rzecz. Bo w sumie napisałeś o płytach, z którymi też zawsze miałem jakiś kłopot :) .


Najlepiej znam oczywiście Mastera. Jakoś na początku liceum sporo go słuchałem, ale potem już nie bardzo. W ciągu ostatnich kilku lat kilka razy miałem ochotę wrócić, ale wychodziło tak sobie - prędko traciłem motywację :) . Dopiero kilka miesięcy udało się wysłuchać. Są na tej płycie utwory, które pamiętam, ale są trzy, co do których mam wątpliwości: The Thing That Should Never Be, Disposable Heroes i Lepper Mesiah. I słuchałem, żeby sprawdzić jak one na mnie zadziałają po latach. I rzeczywiście, przekonałem się :) .

Niestety. Nie wpisałem się w wątku i już wszystko zapomniałem. Który numer przypomniał się jako fajny, a który jako męczenie buły. Mam podejrzenia, ale musiałbym słuchać znów. Rozmawiałem o sprawie wtedy z Makiem i Prazeodymem - może koledzy pamiętają?


OK Computer. Historia - pewnie już o tym pisałem - jest taka, że Gero z 10 lat temu pożyczył mi płytę. Posłuchałem jej uważnie dwa razy. Uznałem, że jest to rzecz, która może robić wrażenie, może się podobać, ale nie wciągłem się. NIGDY nie miałem ochoty wrócić. Tym bardziej, że oddałem własność właścicielowi :) .

Jest jeszcze taka okoliczność, że na OK Computer od lat znajduje się na szczycie ogólnego rankingu na RYMie. Średnia ocen 4.23, oceniło 43 472 słuchaczy. Średnia nie jest najwyższa, ale tam liczy się też ilość oceniających - mają jakiś algorytm (nawet się zastanawiałem czy to nie miałoby sensu dla WFO, ale może nie, bo u nas zmiany liczby oddających głosy chyba częściej są wynikiem okoliczności zewnętrznych, a nie efektem znajomości/nieznajomości materiału).


Co do Genesis, to może szkoda, że nie trafiłem na Lamb w czasach, kiedy poznawałem inne płyty z Gabrielem. Potem jakoś gubiłem się w tej płycie. Mogę powiedzieć, że nawet ją trochę znam - rozpoznaję różne fragmenty - ale nigdy nie zdarzyło się mi się takie satysfakcjonujące słuchanie całości. Żebym docenił dzieło. Zakładam jednak, że wciąż jest to możliwe.

Crazy, Ty masz płytę na chacie?

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 14 lipca 2018 09:33:30 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 20 stycznia 2008 13:09:14
Posty: 4694
Z Mastera mowiles, że podobało Ci się Thing that should not be, a męczyło Heroes. Czuwaj!

_________________
gdzie znalazłeś takie fayne buty i taką fayną głowę?


FORZA NAPOLI SEMPRE!


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 14 lipca 2018 11:24:58 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
Patrz, a mnie na odwrót ;-)
Thing that Should Not Be ostatecznie stwierdziłem, że jest wporzo, ale do wybitności się nie mogłem przekonać i lekko jednak męczy bułę. Natomiast Disposable Heroes jest rewelacyjne i stanowi dla mnie, że tak peem, jądro Mastera - płyty bardzo mało 'singlowej', którą trudno zapamiętać, ale mnóstwo się tam dzieje. To, co mi w niej tak bardzo nie podobało, dotyczyło zresztą brzmienia: utwory nie przekonywały mnie wystarczająco (zawsze: oprócz tytułowego), natomiast bolała mnie od tej płyty głowa, jak strzelanie z bicza, jakieś takie suche, płaskie, brr.
Teraz już się przyzwyczaiłem i nieraz Mastera w całości słuchałem, choć nadal wolę Ride i Justice.

antiwitek pisze:
Crazy, Ty masz płytę na chacie?

Nie ma żadnej z nich, oprócz przegranego Mastera.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 14 lipca 2018 11:54:55 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Dzięki Prazeo! :)

Disposible ma niezłe momenty, ale te przyspieszenia, kończące się zwolnieniami, niczym wirowanie w pralce, całkiem kładą dla mnie ten utwór.

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 17 stycznia 2019 15:18:25 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 13 stycznia 2012 16:29:27
Posty: 7663
Skąd: Hôtel Lambert / Rafał Gan Ganowicz Appreciation Society
Dziś w samochodzie przerzucałem stacje w radio, bo wyjątkowo w Dwójce było coś, co mnie nie zainteresowało. Wpadłem na Jedynkę, albo Trójkę i słyszę znajomy tekst Gintrowskiego - Modlitwę o wschodzie słońca. Tylko, że coś nie gra i to ostro nie gra. Beznadziejna muzyka (jak loopy z komputera) + przerażający wokal. Brzmiało to tak, jakby wyciągnęli skądś na ulicy jakiegoś żula, dali mu kartkę z tekstem i kazali "śpiewać" (Dziad Kaczorowski Kleyffa to przy tym czymś Pavarotti). Dramat. Po prostu dramat. Horror. Horror and moral terror. Potem powiedzieli kto to - Marek Dyjak. Czy to jakaś moda na promowanie w radio każdego kto chce?

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.


My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 17 stycznia 2019 16:19:22 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 14:36:56
Posty: 7692
Skąd: 52,2045 N, 20,9694 E
Tyler Durden pisze:
Marek Dyjak. Czy to jakaś moda na promowanie w radio każdego kto chce?

On w poezji śpiewanej robi od dwudziestu lat, więc z tym promowaniem to trochę niewczas ;-)

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: czw, 17 stycznia 2019 16:51:54 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 13 stycznia 2012 16:29:27
Posty: 7663
Skąd: Hôtel Lambert / Rafał Gan Ganowicz Appreciation Society
panek pisze:
On w poezji śpiewanej robi od dwudziestu lat, więc z tym promowaniem to trochę niewczas


OK, to nie znałem - podobnie jak Ariany Grande ;) Poezję może ten pan uprawia, ale nie wiem czy to co dziś słyszałem w radio ma coś wspólnego ze śpiewaniem. Dość przygnębiające to było.

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.


My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 835 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54 ... 56  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 44 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group