Ultima Thule

Wiecie, że myślałem o tym numerze Soundgarden? Ale jednak nie napisałem. Bo to w sumie JEST ich klimat i doskonała piosenka. Jeden z niewielu przykładów, że nawet do mtv może się coś ambitniejszego i dobrego przebić.

Drugim hitem w pełni zasłużonym był Spoonman. Ten riff... palce lizać

iron maiden - run to the hills
black sabbath - paranoid
w obu wypadkach kawalki sa srednie, a staly sie trade marks.

Houk -żyję w tym mieście(chociaz nie mówie że to całkiem denna piosenka,i zdaję sobie sprawe że nie do końca ich)
KSU-Jabol punk(po kilka razy na jednym koncercie)

Nad tym tematem musiałbym dłużej pomyśleć. Na razie przychodzi mi do głowy tylko jeden zespół i jeden utwór

Arka Noego- Święty, Święty Uśmiechnięty(tekst bardzo na czasie ale utwór jako taki całkiem szybko mi się znudził. Arka ma dużo lepszych piosenek)

Deep Purple - Smoke on the water
Cream - White room

popieram w ałej rozciągłości

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.

z muzycznych żartów Beatlesów to uwielbiam You Know my name (look up the number)!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

Z bolem musze tu wymienic The Cure - friday i'm in love.
Lubie ten zespol ale tego kawalka nie moge sluchac

Blur - Boys$Girls
@Tm2,3 - ten psalm z "Jeruzalem, Jeruzalem znowu odbudowane"
Houk - Women i Soul Amunition I
Izrael - Wolny Naród
Cała Góra Barwinków - POwietrze Woda Powietrze
no i "Larum" ze "Stul Ogona" żadźi

_________________
Szemkel Dla Liczby Siedem

ooo... taaaak... i to rasowe beknięcie (stawiam każde pieniądze, że to Lennon) na końcu. I porąbany saksofonik Briana Jonesa. Piękny utwór

Dennis O'Bell.

numer jesr rewelacyjny, a na anthology trwa chyba 3 minuty dluzej, Macca do dzis twierdzi , ze to jego ulubiony numer Żuków! Ja tez go bardzo lubie....no i te rasowe ska w sodku...


Szemkel - nie zgadzam się z Toba na całej linii



a do listy:


tymoteusz - sh'ma israel (z pierwszej plyty) bleeeeeh
soundgarden - black hole sun
legenda - 3bajki
leonard cohen - In my secret life
kazik w ogóle - 12 groszy
sidney polak - otwieram wino ;p

kolejny świetny temat!

"another brick in the wall (part two)" - nienawidzę! , ale też...

"wish you were here" - każdy to gra na gitarze, cholery mozna dostać... poniekąd rozumiem, na tym utworze chwyciłem moje piersze akordy w ósmej klasie...

"friday I'm in love" ujdzie... ale z całego serca nie znoszę "Close to me" - z tym utworem the Cure po raz pierwszy zawitali do ... (nie napisze gdzie, bo nie chcę urazic Erkeya)

"alice" - a przeciez smokie ma w swoim dorobku tyle przejmujących ballad...


chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz - nie wiem czy JAKIKOLWIEK UTWÓR ma szanse przetwać po-raz-kilkumilionowe
odtworzenie w radiu... bycie przebojem zabije magię każdego utworu... jak to dobrze że Armia nie nagrywa przebojów...

(jest jeden który przetrwał, jak dla mnie: sluchając poraz setny Hey Jude ciągle zdarza mi się mieć ciary na plecach...)

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name

Z polskich przypadków:

Tilt -"Runął już ostatni mur"
Sojka- "Cud niepamięci"
KULT- bezsprzecznie "Polska" (co ciekawe mało mi się podoba ten utwór)
Maanam - no tu się zawahałem między "Boskie Buenos" a "Kocham cię kochanie moje"
Izrael - długi czas to było "Rastaman nie kłamie"
Mr Zoob - "Mój kawałek podłogi"
Daab - "W moim ogrodzie"
Republika - oj tu będzie problem... może "Nieustanne tango"?
Formacja Nieżywych Schabuff - "Klub Wesołego Szampana", oczywiście...
Marek Grechuta - "Dni, których nie znamy"
Sztywny Pal Azji - "Wieża radości, wieża samotności" (choć kiedyś w wywiadzie mówili też że ZAWSZE byli zmuszani do grania "Kurortu" na koncertach)
Kobranocka - najpierw "Ela czemu się nie wcielasz" a potem już po wsze czasy "Irlandia..."

no dokładnie! nie jest tak, że nie ma szans przetrwać po milionowym zagraniu. OCzywiście może wystąpić efekt chwilowego przesytu, i ja tak miałem z wieloma rzeczami, ale przerwa pomaga - wracasz potem po paru, nie wiem, miesiącach, do niby znudzonego utworu i okazuje się, że jest świetny!

Hehe, w sumie jak Krzysztof napisał o Takim dużym - takim małym, to właśnie coś takiego sobie pomyslałem. Ja osobiście Arkę bardzo lubię, choć raczej nie słucham jej sam z siebie, tylko razem z dziećmi. I swojego czasu mi mocno przebrzydły różne rzeczy, których musiałem słuchać zbyt często, a że Swiety uśmiechnięty był w ogóle przeeksploatowany, to tym bardziej. Ale na tym koncercie, co byłem w tym centrum handlowym to zagrali - i musze przyznać, jest to zajebisty kawałek! Taka energia, że ho-ho.

PS. Arasek, wymieniłeś kupę świetnych utworów

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Mi też. A najlepsze jest to, że on trwa 7 minut z okładem. Kompletnie nieradiowy, hi, hi.

Boski, daj spokój, BHS Soundgarden jest bardzo świetne, a jak powiesz inaczej, to w ryja