Ultima Thule

ej oni sa swietni! (chociaz z drugiej strony dla mnie anastasis to bieda, wiec de gustibus sratatata), bardzo zaluje, ze sie na nich nie zalapalem, od jakichs czterech lat nie bylem na ich koncercie...
p.s.
jedna gitara jest bardziej pankowa = plus
(swoja droga wracajac po koncertach do mieszkania znajomej gadalem z gosciem, ktory uporczywie twierdzil, ze Armia jest zespolem grajacym katolickiego panka )

po odejściu Jurka Delwo, też się skłaniam do takiej opinii, choć muzycznie brzmią od poczatku tak samo (czyli dobrze).

Fajna rela Fengari .

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

Dzięki!


No dla mnie to też nie jest żadne bogactwo... przede wszystkim cała warstwa wokalna mi nie leży (przy czym nie czepiam się głosu babki, tylko stylu, linii melodycznej i nie wiem czego tam jeszcze). Warstwa instrumentalna już znacznie lepiej, ale przede wszystkim po prostu całkiem fajnie się przy tym skacze. Jak byłam młodsza, to mi w ogóle na koncercie do szczęścia starczało, że był rock, czad i dało się poszaleć. Teraz się zrobiłam bardziej wymagająca, ale i tak podczas takich festiwali moja tolerancja na muzykę wzrasta.

Pan z trąbką - Tadeusz Kuczyński... pierwsza płyta Izraela...

O, dzięki! To pewnie wstyd, ale ja nigdy nie byłam dobra w obsadach, zwłaszcza jeśli poznawałam coś, nie mając dostępu do netu. Tak więc Pan Tadeusz super!

_________________
Bez zbroi wychodzić się boję.

Koncert Armii raczej skoncentrowany na hitach. Zleciał wyjątkowo szybko, szybciej niż inne, równie krótkie koncerty. Na początku to miałem wrażenie, że weszli na scenę i zeszli od razu. Potem sobie zacząłem przypominać dobre momenty.

Trochę czadu dał Izrael, też na koncercie niepełnowymiarowym. Przyłożyli dwoma klasykami, a poza tym zagrali kilka nowych piosenek. Mogłem to potraktować jako dobre uzupełnienie występu na dwudziestopięcioleciu Armii.

Bardzo podobał mi się energiczny występ 40+30/70. Starsze kawałki są lepsze niż nowe, które skręcają w stronę rocka, ale Czterdziestu trzyma formę. Jak zauważył Salvador Mundi, na scenie chrześcijańskiej niewiele się dzieje i nie wiadomo, czy jeszcze istnieje. Dlatego cieszę się, że ten zespół zrobił coś nowego i na poziomie.

Za interesujący muzycznie należy uznać też występ Kany. TGD trąci plastikiem, ale ogólnie wypada na plus, zwłaszcza po zejściu rapera ("Song of Songs i mówią, że to nie będzie dalszy ciąg").

Festiwal od kilku lat był organizowany coraz gorzej. Dobór wykonawców jeszcze można usprawiedliwić brakiem ruchu na wyżej wspomnianej scenie. Ciężko jednak nie narzekać na formę maratonu. Kiedyś jakoś dawali radę z organizacją pełnych koncertów. Pamiętam, jak kiedyś 2Tm2,3 grało bardzo długo czadowe numery, a potem jeszcze długo set reggaeowy. Jeżeli powstanie zamiast niego coś lepszego, to cieszę się, że to był ostatni raz.

_________________
Czuję tu zapach chrześcijanina

ech, pociągnąłbym chętnie ten temat i zastanowił się nad przyczynami takiego stanu rzeczy... Generalnie wciąż uciekam od kategoryzacji i szufladkowania muzyki, jednak pamiętam bardzo dobrze czas, gdy po raz pierwszy usłyszałem o tym festiwalu, jak mocno wyczekiwałem na jakiekolwiek retransmisje w tv i bardzo często oglądałem na vhs - właśnie TEN występ... później sobie nawet przegrałem na kasetę magnetofonową i też słuchałem... z wielką nostalgią wspominam tamten klimat, tą radość podczas oglądania występów dwóch ulubionych kapel... wtedy mocną stroną promocji był kdm.pl, Ruah, ale także i w kilku innych gazetach można było odnaleźć informacje o największym w Europie ekumenicznym festiwalu muzyki chrześcijańskiej... nowe zespoły powstają, prezentują różny poziom, ale być może brak im promocji, albo błąd leży gdzieś zupełnie w innej kwestii... zapotrzebowanie słuchaczy na taki przekaz zanikł??

_________________
Więc dokąd, dokąd ta wędrówka
Posmutniał król i zadął w róg
Przeciwnik straszy, pielgrzym idzie
A pyta zawsze Bóg

O, byłam, pamiętam. I naklejka Jestem dzieckiem Bożym Też miałam to wszystko na kasecie wideo i także wspominam z sentymentem. Nie wiem, czy wyczerpała się formuła, mam wrażenie, że osoby (na oko gimnazjaliści), które tam widziałam, przeżywały koncert tak jak ja kiedyś. Ale może powstanie coś fajniejszego, choć nie mam pomysłu, co to może być.

_________________
Bez zbroi wychodzić się boję.

Jak dla mnie Smoku trafiłes w 10 -brak promocji
Trzeba się samemu nieźle napocić,żeby załatwić koncert, a co dopiero wydać płytę itd.
Dobrze,że istnieje bosko.pl i Drakka

Tyle,że zbyt mało menadżerów, przebicia promocyjnego w ogóle na rynku muzycznym, nie tylko na scenie chrześcijańskiej. I generalnie muzycy chrześcijańscy chca grac koncerty wszędzie, nie tylko na imprezach chrzęscijańskich, więc może coś jest na rzeczy,że padło niemal wszystko, bo ten podział na muzykę chrzescijańską jest nieco sztuczny. Boney M mogło być na pierwszym miejscu list przebojów, kiedy śpiewali "By the rivers of Babilon",a nikt ich nie nazywał muzyką chrześcijańską Więc tym bardziej MRR, Armia, Pneuma itd powinny być w ogólnych mediach, a nie tylko "branżowych"

_________________
"Nikt nie ma wiekszej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich" J 15,13

Kiedy były "Buraki"?

tak pomiędzy Poza Prawem a Greenem...

_________________
Więc dokąd, dokąd ta wędrówka
Posmutniał król i zadął w róg
Przeciwnik straszy, pielgrzym idzie
A pyta zawsze Bóg

no własnie, cos mi nie pasowało na moim naganiu a Ty Smoku masz ponagrywane?

naprawdę nikt nie ma nagranej Armii z SoS-u żeby się podzielić albo nie zna linka do takiego nagrania?

ja mam od Poza Prawem, tylko cholera na szybko nagrywałem i z 3 razy dźwięk z Tlena jest jak na poczte klikam :/

Podobne wtopy z Izraelem, Maleo chyba bez dźwięków. Te mam całe koncerty.