Ultima Thule

hehehe - Kacper wyraził "w międzyczasie" niepokój, czy się nie obraziłam ponieważ napisał to, co napisał o tatuażach - a więc nie Nie obraża mnie nic, co tu zostało napisane, bo, krótko mówiąc, cudze zdanie w tej kwestii w ogóle mnie nie interesuje

ja dokładnie z tego samego powodu cieszę się, że tatuaż mam - to jedyna niedana mi przy narodzeniu rzecz, która zawsze i na pewno będzie z mną

Swoją drogą, to ciekawe, że chyba jestem pierwszą osobą (w dodatku z małym) z tatuażem, która ma cokolwiek do powiedzenia w tej kwestii Może inni też zamiast mówić wolą zrobić i nie są zainteresowani zwalczaniem stereotypów, bo... nie są


PS Crazy twierdzi, że nie wie skąd w jego poście link do jego zdjęcia :-]

A co tu gadac...podziaralem sie i juz...a czy to sie komus podoba czy nie....eeeeee,jest mi to obojetne.

Normalnie, kreminał i recydywa w tej Armii

No to Aviatorze - może jakieś zdjęcie, albo chociaż przykładowy obrazek twojej dziary??

_________________
Więc dokąd, dokąd ta wędrówka
Posmutniał król i zadął w róg
Przeciwnik straszy, pielgrzym idzie
A pyta zawsze Bóg

Eeeeee tam,ja mam male tatoo....Franc jest bardziej "widowiskowy "hehe

dokładnie :]

U mnie w rodzinie tak zawsze mówili... Chociaż wujek ma nad kostką jakiś wizerunek wydziargany
Co prawda kiedyś brat się mnie pytał czy bym nie chciała sobie zrobić, ale żartował chyba tylko
Tak pomyślałam... mogłabym zrobić albo na palcu jakiś niby-pierścionek, który można by przykryć prawdziwym... albo... żeby nikt nie widział z rodziny... jakiś wzór na stopach... "nie ma jak glany" może... hmm bym musiała sie zastanowić

są chyba jeszcze takie tatuaże co schodzą po paru latach?

_________________
...nie muszę wygrywać, wolę kwiatki zrywać.

tak, takie dla Cieci (tzn. dzieci )

_________________
Więc dokąd, dokąd ta wędrówka
Posmutniał król i zadął w róg
Przeciwnik straszy, pielgrzym idzie
A pyta zawsze Bóg

w lizakach i gumach się takie czasem trafiają - mówię wam wypas ! trzylatki za tym przepadają i nie chcą umyć wydziaranych rączek wieczorem

pozdro...
KoT

Swego czasu z młodszą siostrą jak małe byłyśmy to zrobiłyśmy tatuaże długopisem... Dodatkowo siostra za bardzo malować nie umiała więc ja jej namalowałam kotka i domek otoczony płotem babcia, jak ją potem szorowała, o mało z niej skóry nie zdarła, a ciocia krzyczała, że Kasia sama by nie potrafiła takich ładnych namalować, że to wszystko moja sprawka

Może rodzina wie o Twoim wujku więcej niż Ty?


Ziołowe. Są. Problem z tymi barwnikami że różnie schodzą. Nie jednolicie, tylko różnie, jedne kolory szybciej drugie wolniej (niebieska smuga, będąca pozostałością po jakimś fajnym wielokolorowym tatuażu, może razić znacznie bardziej niż tatuaż). Poza tym czasami nie schodzą, tylko się rozmywają.

podobno ładnemu w wszystkim ładnie i tak samo na zdrowej, młodej skórze ciekawie to wygląda... nie kojarzą mi się jakoś pejoratywnie... z tym, że z upływem czasu pozostaje tylko nasz tatuaż ukrywać...

_________________
俳句
_________________

<PRZERWA>

oj mnie ostatnio naszło na tatuaż...ale mam pewne obawy...że za pare lat coś mi się odwidzi a On nie zniknie

_________________
kiwi lubi wiki
wiki lubi kiwi
A MNIE JUŻ NIC NIE ZDZIWI

Miałem kiedyś podobnie, jak dla rodziców robiliśmy przedstawienie Robinsona Cruzoe i mnie brat ze znajomymi wysmarował całego czarną pastą do butów i robiłem za Piętaszka