Ultima Thule

ode mnie nie 8)

_________________

"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"

Ode mnie mimo wszystko też jakoś niespecjalnie....

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

Ja całe życie pisałam nawet nieźle acz właśnie miałam skłonność do kondensowania wszystkiego, zależy jeszcze kiedy. W przypływie weny potrafiłam się naprawdę długo rozpisać, ale na pewne tematy nie dało się za wiele powiedzieć
Zastanawiam się, jak daleko bym doszła matematycznie gdyby nie mama. Albo bym nauczyła się sama dochodzić wszystkiego i myśleć i teraz bym studiowała matematykę albo cuś - albo, bym się nic nie nauczyła i bym była zawsze matematycznym nieukiem A tak to mama zawsze wszystko łopatą do głowy włożyła, roztłumaczyła i sama nie musiałam się za wiele męczyć Matematyka jest całkiem przyjemna... jeśli się ją rozumie. Gorzej, gdy trzeba się sporo natrudzić aby dotrzeć do rozwiązania, za to potem jaką ma się satysfakcję!
Obecnie mieszkam z koleżanką studiującą właśnie czystą matematykę. Ona ma takie coś co nazywa "zboczeniem matematycznym". Np. oglądamy jakieś zdjęcie a ona mówi: "o tutaj tworzymy trójkąt prostąkątny"

a mnie on swoiście fascynuje i nie mogę się doczekać liceum, żeby mi ktoś te wszystkie funkcje, moduły, całki, różniczki, wartości bezwzględne, itd. itd. przybliżył na tyle, żebym mógł to zrozumieć.

a tak przy okazji... zastanawia mnie czy (a właściwie bardziej: "jak") można wyrazić konkretną figurę geometryczną za pomocą cyfr i liter, pisemnie? jak by to wyglądało?

bardzo prosto:

trójkąt
kwadrat
koło

a kwadrat o współrzędnych chociażby A=(-1;-1) B=(1,-1) C=(1,1) D=(-1,1)?

to tak można? ja tam nie wiem, chociaż gość z mojego nowego avatarka swego czasu był matematykiem

Całek bym się w liceum dzisiaj nie spodziewał. Chyba że jakaś profilowana klasa.

Oł jea! Geometrię analityczną uwielbiałem w swoim czasie!

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

Ja miałem. Ale fakt, że na mat-fizie byłem.

Zdrówka życzę

_________________
Sometimes good guys don't wear white

Też miałem. Ale od "naszych czasów" sporo w programie się pozmieniało.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

A fakt... przegapiłem "dzisiaj"...

...ale chyba nawet za "naszych czasów" całki na mat-fizie nie były normą. Nabrałem takich podejrzeń na studiach, kiedy ludzie po mat-fizie, jako i ja, tylko z innych liceów, na widok całek pytali "co to za robaczki?", twierdząć, że pierwszy traz takie coś na oczy widzą i że w szkole średniej całek nie przerabiali.

Zdrówka życzę

_________________
Sometimes good guys don't wear white

Możliwe. Ja byłem na mat-infie i miałem matematyczkę-pasjonatkę, która chciała nam na obszarze Królowej Nauk pokazać wszystko co tylko można.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

wracając do zadania tamtego, analizuję je jeszcze raz i to

skąd wiadomo? przecież nie można policzyć a i b teraz

"konstrukor Trurl zbudował raz ośmiopiętrową maszynę rozumną, którą kiedy skończył najważniejszą pracę, pociągnął najpierw białym lakierem potem narożniki pomalował liljowo przypatrzył się z daleka i dorobił jeszcze mały deseń na froncie, a tam, gdzie można było wyobrazic jej czoło, położył lekki pomarańczowy rzucik i bardzo zadowolony z siebie ,pogwizdując od niechcenia ,niejako z czczego obowiązku rzucił sakramentalne pytanie:
- ile jest dwa razy dwa? -
Maszyna ruszyła. Najpierw zapaliły się jej lampy, zajaśniały obwody, zahuczały prądy jak wodospady, zagrały sprzężenia, potem rozżarzyły się cewki, zawirowało w niej, rozłomotało się, zadudniło i tak szedł na całą równinę hałas, aż Trurl pomyślał, że trzeba będzie sporządzic jej specjalny tłumik myślowy. Tymczasem maszyna wciąż pracowała, jakby przychodziło jej rozstrzygac najtrudniejszy problem w całym kosmosie: ziemia dygotała, piasek usuwał się spod stóp od wibracji, bezpieczniki strzelały jak korki z flaszek, a przekaźniki aż nadrywały się z wysiłku. Nareszcie, kiedy Trula porządnie już zniesmaczył taki rwetes, maszyna zachamowała gwałtownie i rzekła gromowym głosem: SIEDEM!"

_________________
ooooorekoreeeoooo

x0 to współrzędna "x" wierzchołka paraboli.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.