Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 18 kwietnia 2024 15:36:01

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 169 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 12  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 14 marca 2005 11:19:12 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 15:36:56
Posty: 7694
Skąd: 52,2045 N, 20,9694 E
Crazy pisze:
Nie tylko jestem nieprzekonany, ale wręcz poszedłbym dalej: takie uznanie, że ja wiem, że to jest złe i demoniczne, więc won, to mi zajeżdża pychą...


Albo głębokim zaufaniem, zawierzeniem, pokorą (a osmoza skrajności i to, że czasem niełatwo odróżnić pokorę od pychy, to inna sprawa).

Crazy, może się mylę, ale wydaje mi się, że nie do końca łapiesz pojęcie "nawiedzony". Mam wrażenie, że nazwałbyś akt spalenia książek czynem "nawiedzonym" i miałbyś na myśli "ślepo oddany, jakiejś ideologii, religii; fanatyczny" (http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=35200), czyli w podejściu kogoś "normalnego" - wręcz "wariat". Jednak chrześcijanin mówiąc "nawiedzony" naprawdę powinien mieć na myśli "obdarzony łaską mocy nadprzyrodzonych, natchniony" (http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=35199)
Ja nie mam charyzmatu prorokowania, czy w tym przypadku raczej rozeznawania proroctw (por: http://www.opoka.org.pl/nauki/teologia/prace/wawrzeniecki_mgr.html), więc nie podejmuję się rozstrzygania, czy tamten czyn Dzikiego był wynikiem pójścia za Słowem Bożym, czy wynikiem urojenia i fanatyzmu. W każdym jednak razie, muszę bronić tego, że takie zjawiska istnieją i nie można ich niejako z automatu zaliczać do kategorii "zaślepienie samozwańczych inkwizytorów"...

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 14 marca 2005 12:21:35 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 20:20:04
Posty: 14519
Skąd: nieruchome Piaski
W bardzo ciekawe rejony zmierza ta dyskusja, ale ja chciałem się zapytać, czy udało się komuś (np. Nazgulowi) namierzyć tekst Prokopiuka o "Legendzie"?

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 14 marca 2005 14:11:41 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 11 stycznia 2005 12:58:05
Posty: 72
Skąd: z onirycznej Łodzi
3bajki, ja nie wiem, czy tak zlałbym twego znajomka. Nie kojarzę congressu, więc nie wiem, o co chodzi i o co była gra, ale tak jak np. sam sobie Necronomikon przeczytałem, tak zapytany- owszem- potwierdzałem, ale nie pożyczałem, nie ułątwiełame dostępu (no dobra, dałem raz kolezce cynk, gdzie szukac), chociaz to moze i kawał gówna nie okultyzmu, nie znam się aż tak bardzo na tym (i nie wiem, czy chcę się znac), po prostu śmierdziało mi na kilometr chaosem i lekutkim obłędem dla bardziej wrażliwych. Tyle. Szacunek do książek- owszem, także mam, moze nie ogromny, skoro myśle, ze nie miałbym oporu zniszczyc i wywalić czegos, odnośnie czego czuję, ze mi po prostu zasyfia smrodem atmosferę, jest dla mnie silnym, natretnym nośnikiem czegoś, co jest mi wrogie (a wrogość bywa wielka, wierz mi chłopie). Masz rację- samo spalenie książek nie oczyszcza. Nieprzypadkowo Screwtape daje piołunowi w "listach starego diabła do młodego" taką rade (cytuję z pamięci):" skoro jużtwój pacjent odczuwa skruchę, a ty nie jestes w stanie tego przerwac, to nie próbuj, bo tylko obudzisz jeo czujnosć, ale chroń go przed jakimkolwiek czynem. zostaw jego skruche, niech się to bydlątko tarza w niej, ale niechaj nic z tym nie robi!" Spalenie niczego jeszcze nie załatwi, dla mnie byłby to tylko materialny znak, gdy cała batalia toczy nie nie na poziomie materii, niestety...
mocarnym przykładem był dla mnie właśnie wzmiankowany przeze mnie Kirmiel. Człowiek- legenda, jezeli nie zalozyciel, to jeden z pierwszych Polaków zajmujących się na serio Aikido, kochających to. Facet przez kilkanascie lat ćwiczył namiętnie, Budo było jego zyciem, dało mu wiele, uznanie, szacunek, zdrowie (ile dalibyście za uzdrowienie, gdybyście byli na tyle chorzy, ze przekreślałoby to wasze marzenia? Bo ja dałbym wiele.), możłiwość realizacji swoich zyciowych zainteresowań, kasę z tego, kontakty z najlepszymi, ale facet po jakimś czasie jednak zaczynał czuc, ze coś jest nie tak, jak się wydaje. Przeszedł cholernie długą drogę, a zakończył ją spaleniem wszystkiego, co wiązało go z budo. Nie do końca rozumiem jego decyzję, zapewne dlatego, ze nie przerobiłem na swojej skórze tego, co on (no i nawet teraz trochę szkoda mi tych przeciętych katan), ale szanuję i rozumiem wybór i decyzję. Zresztą co do Kirmiela to odsyłam do Frondy nr25/26 (zima 2001)
Wpisując się w zasiany przez jednego z moich przedówców wątek o niepewności pochodzenia wpływów i ew. szkodliwego działania róznych rzeczy, muzy,. treści- rozumiem i wiem, o co chodzi. choćby taki Prokopiuk. Heretyk- jak sam o sobie z lubością mówi. Jego duma? Owszem. Pycha? Jak najbardziej. Jednostronne spojrzenie np. na historię herezji?- Jak najbardziej, tym niemniej cenię go i jego erudycję i zdanie, co nie oznacza, ze zgadzać się z nim muszę, albo jakoś je przyjmować. Oczywiście zawsze jest to ryzyko, ze będę jakoś podświadomie tym przesiąkać, "kupować" jakieś sposoby myślenia, percepcji, etc. i staram się mając kontakt z np. nim patrzeć jemu i sobie na przysłowiowe- tylko że duchowe- ręce. Nie boję się go, uważam, co mówi i jak mówi. Jeżeli jest to gówno oblane miodem, które ktoś mi serwuję- to mam nadzieję, że to kiedyś ujrzę i zrozumiem, nim będzie za późno.
Piotrpanku, dzięki za przypomnienie o stronie odnowy, totalnie zapomnialem, że mialem te atykuły przeczytać, powaga :D
Miki, niestety nie, nie odzywa się nikt, tzn. nie mialem nadziei, z Prokopiuk się pofatyguje, ale admin strony gnosis to mógłby. Szukamy dalej, teraz to chyba u Memchesa.

_________________
Jeszcze nie umarły, jeszcze się otwarły
oczy, które widzą, oczy, które płaczą
wydrążeni ludzie opuszczą piwnice
nim życie i śmierć wyjdą na ulice


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 15 marca 2005 00:07:47 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25378
monika pisze:
To walka z własnymi, osobistymi demonami, bożkami, uzależnieniami (jak już wspomniała Natalia). Czy nazwałbyś aktem pychy, gdyby alkoholik zrywający z nałogiem potłukł wszystkie swoje butelki?

Nie, to prawda. W ogóle chciałem podziękowac monice i piotrpankowi za bardzo interesujące i przemyślane wypowiedzi. Dały mi one dużo do myślenia... i skutkiem tego wolę nad różnymi rzeczami się więcej zastanowić, a mniej od razu pisać... bo nie jestem pewien co mam myśleć.

Ale co do uwagi Natalii o drzewie i złym owocu, że po owocach można rozpoznać np. czy jakas książka jest dobra czy zła... z czymś się tu głęboko nie zgadzam. Co jest tak naprawdę drzewem, które wydaje zły czy dobry owoc? Książki takie czy inne? Czy człowiek, który czyta te książki i na ich podstawie robi coś, co można uznać za zły owoc?

Kiedyś w liceum, kiedy moja droga duchowa była niejasna i chciała się zmieniać, ale nie wiadomo w którym kierunku, spotkałem Hare Krsnowców i kupiłem od nich troche książek. Ich owocem w moim życiu było to, że uwierzyłem w Boga. Na poczatku było mi wszystko jedno, czy ten Bóg ma na imię Jahwe czy Krsna czy Allach czy może to wszystko jeden i ten sam Bóg - ale uwierzyłem w każdym razie, że Bóg jest KIMŚ, jest osobą, z którą można wejść w relację, którą można kochać i czcić, a która może też kochać mnie. Ten owoc nie waham się nazwać dobrym owocem.

A ktoś inny mi opowie, jak to w Hare Krsna piorą mózgi, robią przekręty różnego typu i w ogóle sekta i apage. I że "Doskonałe pytania - doskonałe odpowiedzi" są demoniczne, bo tak mu wynikło z jakiegos tam doświadczenia własnego czy cudzego.

I dla mnie te książki miały znaczenie pozytywne, a dla kogoś innego negatywne. Więc są dobrym drzewem czy złym?

Co tu zresztą daleko szukać. Ile złych owoców wydała Biblia to aż strach pomysleć.

... wydała? Nie! To nie Biblia wydaje złe owoce, tylko ludzie je wydają.
I książki Krsnowców nie sa ani dobrym ani złym drzewem, tylko są kupką papieru, natomiast drzewem sa ludzie i to oni wydaja owoc.
Każda książka, piosenka etc.etc. wydaje inny owoc dla każdego człowieka.

---

Więc po co palić makulaturę? Pewnie dlatego, że jest ona jakimś symbolem grzechu, w który człowiek się zapędził. Może, jak pisała Natalia, dlatego że stała się dla kogoś bożkiem. Jak te butelki alkoholika.

Więc OK, rozumiem już, po co. Jakis wniosek dla mnie z tej dyskusji w każdym razie wyniknął:teraz może lepiej rozumiem, że zniszczenie czegoś, czego wpływ na siebie uznaje się za zły, może mieć oczyszczającą moc, nawet jeżeli tylko jest aktem symbolicznym. Daleki jestem od NIEdoceniania symbolicznych gestów; myślę, że maja one bardzo duże znaczenie.

Proszę jednak zobaczyć, że mój początkowy sprzeciw wzbudziła mniej opowieść Dzikiego, jak spalił coś tam, tylko raczej słowa Graviego na temat tego, że czytał Prokopiuka i stwierdził, że ogólny syf, i spalić, bo nic dobrego z tego nie wyniknie. Gravi nie napisał, że Prokopiuka książki chce spalić, bo pod jego wpływem ON wpadł w jakieś bagno - gdyby tak było, to bym się zgodził: wpadłeś w bagno, wyszedłeś, spal to, co cię z nim łączy.
On napisał jednak, że Prokopiuka spalić (znaczy książkę, a nie samego gościa ;-)), bo to co on pisze, to OGÓLNIE jest to jakiś bełt i śmierdzi, i nic dobrego z tego nie może wyjść.

Więc ja ponownie się pytam: skąd ty niby wiesz, co dobrego z czego może wyjść, że tak się autorytatywnie wypowiadasz?...

I tu Natalia odpowiedziałaś, że złe drzewo i zły owoc, i tak można rozpoznać. Ale ja się z tym nie zgadzam. Bo rozpoznać złe owoce to ja mogę, jak najbardziej, i skąd one się wzięły u mnie, ewentualnie jakiejś bliskiej bardzo osoby - pewnie też mogę. Ale tak GENERALNIE powiedzieć, że coś wydaje zły owoc i jako takie nadaje się tylko do odrzucenia... to właśnie mi zalatuje inkwizycją i pychą, że ja wiem. Ja tam wiem, że nic nie wiem.

Bo co innego, jak gościu jakiś wyrzuci wszystkie swoje blackmetalowe taśmy do śmieci, a co innego jak zacznie chodzić po kumplach i mówić im, że to i tamto nadaje się tylko do spalenia.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 15 marca 2005 01:15:08 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 03 lutego 2005 21:54:20
Posty: 6846
Crazy pisze:
To nie Biblia wydaje złe owoce, tylko ludzie je wydają. (...) Każda książka, piosenka etc.etc. wydaje inny owoc dla każdego człowieka. (...)
Bo rozpoznać złe owoce to ja mogę, jak najbardziej, i skąd one się wzięły u mnie, ewentualnie jakiejś bliskiej bardzo osoby - pewnie też mogę. Ale tak GENERALNIE powiedzieć, że coś wydaje zły owoc i jako takie nadaje się tylko do odrzucenia... to właśnie mi zalatuje inkwizycją i pychą, że ja wiem. Ja tam wiem, że nic nie wiem.


O!!! I tu ja się baardzo zgadzam z Tobą, Crazy!

Bo wtedy to mógłby ktoś wpaść na pomysł, żeby spalić dzieła Baudelairów i Ginsbergów różnych (przykłady można by mnożyć).

(Choć jeszcze raz napiszę, że rozumiem, że ktoś może to zrobić z własnymi egzemplarzami dzieł poetów powyższych, kiedy CZUJE i WIE, że w złą stronę go ciągną) (choć trochę szkoda by było...;-))

A ja podpisuję się pod zdaniem Wilde'a, że nie ma książek moralnych i niemoralnych, a są tylko źle i dobrze napisane.
Reszta to już predyspozycje człowieka do dobra i zła - podatność na różne szatańskie podszepty.
I jeszcze ludzka wolność. I odpowiedzialność za własne wybory i czyny.

_________________
Kto powołał na dyrektora Trójki człowieka, który nie rozumie pytania 'kto'?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 15 marca 2005 15:33:06 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25378
dokładnie tak! :-)

(to ja też jeszcze raz napiszę, że rozumiem, że ktoś może to zrobić z własnymi egzemplarzami... no to, co u ciebie powyżej w nawiasie ;-))

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 15 marca 2005 16:31:44 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 16:53:29
Posty: 14865
Skąd: wieś
Crazy pisze:
Co jest tak naprawdę drzewem, które wydaje zły czy dobry owoc? Książki takie czy inne? Czy człowiek, który czyta te książki i na ich podstawie robi coś, co można uznać za zły owoc?


Ten, kto je napisał?

A tak na serio to masz sporo racji - rzeczywiście dużo zależy od tego kto, czyta, ale też sporo zależy od tego, co czyta - co dobrego można na przykład wyciągnąć z Mein Kampf, Woprosow lieninizma (autorstwa J. Stalina) itp. itp. Jeśli coś jest złe, to trzeba to nazwać. I to się też tyczy mojej uwagi odnośnie Porokopiuka - takie miałem wrażenie i tego się będę trzymał. I gdyby to była moja książka to bym ją wywalił.

Crazy pisze:
Więc ja ponownie się pytam: skąd ty niby wiesz, co dobrego z czego może wyjść, że tak się autorytatywnie wypowiadasz?...


To się po prostu wie.... :twisted:

Kiedyś sądziłem, że skłonność do ostrych ocen, jest oznaką pychy. Teraz uważam, że niechęć do ostrych ocen jest oznaką fałszywej skromności. Sam niestety nie zawsze głoszę zdecydowanie swoje poglądy...

_________________
Youtube


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 20 marca 2005 00:46:51 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 20 listopada 2004 12:57:17
Posty: 346
Skąd: z Tajniaka
Droga Budzego jest jedna. Tylko, ze Budzy jest juz troche dalej.

_________________
.
.
przebacz mi przyjacielu


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 20 marca 2005 11:13:02 

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 20:22:49
Posty: 1139
Moinika napisała:
Myślę, że nie jest źle zapoznawać się z różnymi poglądami... To nawet bardzo dobrze jest...
Według mnie - "Literatura na świecie" itp. rzeczy - jak najbardziej w porządku.
A sekty i herezje to przecież bardzo interesujący dział historii ...Albigensi i katarzy...Kiedyś w liceum miałam prezentację na takie tematy właśnie....Nie dajmy się zwariować...


Zgadzam się- dobrze jest mieć rozeznanie. Co do samego Prokopiuka- szanuję jego wiedzę, ale podpadł mi bardzo swego czasu gdy natknąłem się na coś takiego:

[...]Tymczasem człowiek wyższych ras i kultur celowo przecież posiada skórę bezbarwną (słabo pigmentowaną) i nagą (bez futra, piór itp). "Labirynty herezji" s.184-185


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 20 marca 2005 12:11:12 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 00:39:35
Posty: 12221
Skąd: Nieznajowa/WarsawLove
No Crazy, jednak nie zrozumiałeś mnie. nie wyrzuciłam książek, bo stały się dla mnie bożkiem - to było tylko przy okazji. Wyrzuciłam je do smietnika (a nawet nie wydałam komuś), bo przekazywały ZŁE treści, rozumiesz??? Jeżeli książka nie wydaje wg ciebie złych owoców to dałbys do czytania dzieciom Czarną biblie La Veya? albo wiele innych?
zło jest złe i koniec. nie chcę mieć nic takiego w swoim domu nawet w celach poznawczych. magia dobra? okultyzm nie zły? dzięki.

_________________
ja herez ja herez
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 21 marca 2005 12:38:25 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 15:36:56
Posty: 7694
Skąd: 52,2045 N, 20,9694 E
Rasfael pisze:
Co do samego Prokopiuka- szanuję jego wiedzę, ale podpadł mi bardzo swego czasu gdy natknąłem się na coś takiego:

[...]Tymczasem człowiek wyższych ras i kultur celowo przecież posiada skórę bezbarwną (słabo pigmentowaną) i nagą (bez futra, piór itp). "



Abstrahując od samego Prokopiuka, którego tekstów i poglądów nie znam, chciałem zauważyć, że powyższe jest przykładem na pewne interesujące zjawisko: Ktoś może sobie pleść bzdury, może propagować różne postacie zła i wszystko jest w porządku, dopóki nie nadepnie na jakiś politycznie poprawnościowy temat... Znałem ludzi, którzy uważali, że jacyś sataniści robią różne głupie rzeczy, ale w sumie, to nie ma nic strasznego, w tym, co głoszą itd., aż okazywało się, że któryś z nich do swojej wizji świata wplatał motywy rasistowskie i nagle dla tych moich znajomych stawał się naprawdę zły i warty potępienia...

Nie zrozum mnie źle, Rasfaelu, uważam rasizm za jedno z objawień Zła, jestem prawie tak przewrażliwiony jak GW i Nigdy Więcej, ale to tylko jeden z wielu powodów, dla których można potępiać czyjeś poglądy.

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 21 marca 2005 21:23:44 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 21 marca 2005 21:21:34
Posty: 2
Skąd: śródziemie
mam pytanie:
czuy Budzy zagląda tutaj?

_________________
coś Wam powiem: Jezus Was kocha!!


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 21 marca 2005 21:47:05 

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:31:23
Posty: 3413
Podobno tak. Jako Piła.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 21 marca 2005 22:05:06 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 15:36:56
Posty: 7694
Skąd: 52,2045 N, 20,9694 E
Erkej, ty dowcipnisiu :nonono:
Budzy oczywiście ukrywa się pod ksywą Boskey

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 21 marca 2005 22:08:29 

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:31:23
Posty: 3413
Sorry... Pokićkało mi się.


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 169 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 12  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: zasada i 52 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group