Ultima Thule

Avenged Sevenfold

_________________

"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"

...nigdy nie słyszałem

_________________
ooooorekoreeeoooo

nie ma czego żałować
ja do dziś też nie słyszałem a grają już paręnaście lat

_________________

"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"

...geniusze ?

_________________
ooooorekoreeeoooo

jeśli ich muzyka jest równie kiepska jak imidż, to wolę nie sprawdzać.

_________________
gdzie znalazłeś takie fayne buty i taką fayną głowę?


FORZA NAPOLI SEMPRE!

No Wieśki, to przeca oczywiste!




Zaopatrzyłem się wczoraj nielegalnie i mam zamiar sprawdzić.

_________________
http://67mil.blogspot.com/

Nie wiem, czy ja już jestem zupełnie nie w temacie jeśli chodzi o muzykę...
co to jest za zespół ta cała Chemia? Płyta miesiąca, wkładka z tyłu TerazRocka? Ktoś coś słyszał?

_________________
muzyka gra, a dzień ucieka
last.fm/wokr

straszny żig

mam wrażenie, że gazeta zawiera lokowanie produktu...

_________________
muzyka gra, a dzień ucieka
last.fm/wokr

Chemia to, jeśli się nie mylę, zespół Zbyszka Krebsa - rozchwytywanego gitarzysty sesyjnego znanego przede wszystkim ze współpracy z Marylą Rodowicz. Byłem kiedyś na ich koncercie. Jedynym jego pozytywnym aspektem było to, że nie wszystkie piosenki śpiewał główny wokalista tego zespołu, jednak gościnny występ Marka Piekarczyka to za mało, żeby uratować koncert grupy, która sama z siebie nie miała nic do zaprezentowania. Oczywiście nie mam nic przeciwko temu, żeby Krebs oprócz tego, że gra w studiu mógł się cieszyć prawdziwym muzykowaniem z żywymi ludźmi - każdy ma prawo, ale bez przesady.

Co do samego czasopisma jakiś czas temu kupiłem sobie ze trzy numery. Ostatni z nich - nabyty po dłuższej przerwie w celu zabicia czasu w pociągu - sprawiał wrażenie pisma zupełnie nieadresowanego do mnie. Czego najbardziej nie rozumiałem, to niemożliwe wręcz zachwyty nad najnowszymi wydawnictwami Happysadu i Farben Lehre. W dodatku o muzyce właściwie dość prymitywnej recenzenci rozpisywali się w sposób nadzwyczaj wyszukany. Z drugiej strony, prymitywizmu także nie brakowało, co także mnie odstręczało. Kolejną rzeczą, która zraziła mnie do pisma było to, że prawie niczego się z niego nie dowiedziałem. Na opiniach nie ma co polegać - czytając, wiem swoje. W starszych numerach znalazłem trochę ciekawych informacji o wykonawcach, o których wcześniej nie słyszałem. Może teraz mam więcej bieżących informacji z internetu, a może pismo jest skrajnie zachowawcze i promuje tylko to, co już jest wypromowane. W ostatnim numerze, który kupiłem przeczytałem o jednej płycie, która mogła być nawet interesująca, ale do dziś nie sprawdziłem, jak rzeczywiście grają.

Na marginesie, nie słuchałem tych płyt Happysadu ani Farben Lehre. Ktoś wie, czy one naprawdę są takie dobre?

_________________
Czuję tu zapach chrześcijanina

też nie słuchałem, nie.

A ja posiadam jeden archiwalny numer TR z kwietnia 1999 z zestawieniem "100 płyt, które wstrząsnęły polskim rockiem", przez kilka lat ta lista to był mój kanon do kupowania płyt (przy King Crimson pewne niemiłe zdziwienie )
Przypomnę pierwszą piątkę:
1.Led Zepellin, II
2.Led Zepellin, I
3. The Beatles, Abbey Road
4. King Crimson, In the court of the crimson king
5. The Beatles, Sgt. Pepper's lonely hearts club band

...wkleiłam podwójnie, pozdro wuka!

Na pewno.

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.

W sumie idealne uzasadnienie tego, dlaczego przestałem kupować TR, a nawet te numery, które dostaję darmowo tylko kartkuję. Dzięki Mikosz, że napisałeś to za mnie

_________________
Sometimes good guys don't wear white