Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest wt, 23 kwietnia 2024 19:55:45

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1118 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5 ... 75  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: sob, 03 maja 2008 20:38:25 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 15:46:47
Posty: 21395
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
T. Rocka (czyli w zależności od okresu "Tylko", bądź "Teraz") rocka czytam od samego początku jego ukazywania się na polskim runku prasowym, czyli od jesieni '91 roku. Pismo, które ukazuje się od 17 lat musi mieć siłą rzeczy swoje lepsze i gorsze okresy. Zarówno za jeden, jak i drugi biegun odpowiadają po części ludzie wymienieni w stopce redakcyjnej, jak i kondycja rynku muzycznego.

Najlepszy okres to oczywiście pierwsza połowa lat 90-tych - najlepsza redakcja (oczywiście Weiss i Królikowski, ale także Marta Szelichowska, Igor Stefanowicz, Daniel Wyszogrodzki - pisane przez niego korespondencje z koncertów, czytałem z przyjemnością, nawet jeśli dotyczyły artystów, których w życiu nie chciałbym słuchać) i za razem jeden z lepszych okresów rocka na świecie. Taki miks musiał wydać owoc w postaci rewelacyjnego periodyku muzycznego, zawierającego rzetelne, rzeczowo pisane recenzje, a zarazem materiały o muzykach, którzy przeżywali wtedy swój "złoty okres". Pamiętam jak niedawno banan pojawił mi się na gębie, gdy sięgnąwszy po jakiś stary numer pisma otworzyłem go na stronie, gdzie była jakaś reklama nowości wydawniczych: obok siebie Triodante, Mój Wydafca, Na żywo, ale w studio... takie to były wesołe czasy :) (* * * * * *)

Takie "dolce vita" trwało mniej więcej do około 1997 roku. Wtedy było już wiadomo, że muzyka gitarowa jest w defensywie, czytelnicy odpływają i trzeba walczyć o klienta. Pojawiły się wkładki "Nie tylko rock", gdzie można było poczytać o nowych "nierockowych" trendach (np. o nowej płycie Liroja, albo o "wielkich Elektronikach" z Daft Punk. Niby reszta numeru trzymała poziom (zwłaszcza wkładki były dla mnie miłymi niespodziankami, bo wszystkich dinozaurów z lat 60-tych i 70-tych już ogwiazdkowano i brano się za lepsze smaczki typu Ramones, Lou Reed etc), ale mimo to, te "obce ciała" przypominały natrętnie, że sielanka się skończyła. Pod koniec lat 90-tych zaczęto też mówić coraz częściej o finansowych kłopotach pisma. Ten okres można wycenić na gwiazdek cztery (* * * *).

Początek nowego wieku, to jedna wielka bieda. Jakies roszady redakcyjne, próby zrobienia z Tylko Rocka pisma konkurencyjnego dla Machniny (recenzje filmów i książek nie mających nic wspólnego nie tylko z rockiem, ale w ogóle z muzyką). Coraz więcej materiałów poza-muzycznych... Rozumiem, ze były to próby pozyskania nowej klientel. Raczej nieudane. Nowej nie zdobyli, a stara (w tym ja) olała pismo i przestała je kupować... w efekcie pismo umarło na jakieś dwa lata. (*)

Odrodzenie nastąpiło w oku 2003. Pod zmienioną nazwą - TERAZ Rock (tak jakby twórcy sami czuli, że uliczka, w którą zabrnęli pod koniec działania poprzedniego tworu, z rockiem nie miała wiele wspólnego). Początkowo byłem tak zniesmaczony ostatnimi numerami starej wersji, że nawet nie chciałem sięgać po nowe numery, bojąc się, że znajdę w nich ten sam poziom. Przełamałem się dopiero po jakiś dwóch latach (sic!) i ze zdziwieniem musiałem stwierdzić, że nie jest tak źle. Oczywiście nie wszystko, było "po staremu", ale zdecydowana większość. Powróciły znajome tytuły rubryk, które zagubiły się gdzieś na przełomie wieków. Cześć grona redakcyjnego odeszła, ale za to pojawili się nowi, ciekawi dziennikarze (Jordan Babula)... niestety pojawiło się też trochę osób, które zdecydowanie minęły się z powołaniem i zamiast pisać do gazety muzycznej, powinny produkować kolejne sensacyjne newsy do "Tele Tygodnia" (pani Anna Gacek - zmora dziennikarstwa muzycznego w Polsce). Poznając nowe numery, mam wrażenie, że "stara kadra" w postaci dwóch Wieśków (Weissa i Królikowskiego) postanowiła na łamach nowego TR "wychować" nowe pokolenie dziennikarzy muzycznych. Sami pisują sporadycznie i przeważnie nie wychodzą poza znane sobie rewiry lat 60-tych i 70-tych, oddając jednocześnie pałeczkę dotyczącą nowych zespołów "młodzieży"... i sprawdzają jak, kto się w boju zachowa (na całe szczęście doszli chyba do słusznego wniosku, ze z Gackowej chleba nie będzie, bo już od dobrych dwóch lat nie widziałem żadnego jej materiału) Skutkuje to niestety dużymi wahaniami formy i poziomu pisma, które nie jest może tak "stabilne' jak kiedyś, ale z drugiej strony sięga po gatunki i kapele, których po "starych" rocznikach w życiu bym się nie spodziewał. Ostateczna ocena trzy i pół z tendencją wzrostową. (* * * 1/2)

Teraz słówko, co do recenzji, które budzą taki niepokój. Jak się okazuje trza je "umieć czytać". Faktem jest, że "naczelka" redakcji jest stonowana w osądach i nie daje się łatwo ponosić emocjom, a także nei sa skłonni dawać ocen "kontrowersyjnych". Poza tym dla nich albumami na pięć gwiazdek jest "Led Zeppelin", "Dark Side of the Moon", "In Rock" i "In th Court of...". Słowem kamienie milowe muzyki rockowej rozrzucone na przestrzeni dekad. Niech się więc nie dziwią młode grupy, że w oczach tych recenzentów ich wypieszczona w studiu produkcja będąca efektem (jak im sie zdawało) przebłysku ich geniuszu dostała w porywach dwie i pół gwiazdki... Pozostaje im co najwyżej pociecha, że nagrali płytę w połowie tak dobrą jak "The Wall". Co innego z młodymi recenzentami. Ci są podatni na obowiązujące trendy, mają tradycję za nic i lubią ferować "niepopularne" opinie. Stąd pojawiają się wysokie noty przy produkcjach jakiś gwiazdeczek ulotnych, a niskie przy znacznie wartościowszych, lecz mniej medialnych rzeczach. Trudno też dopatrzyć się czasem w tych recenzjach MERYORYCZNEGO uzasadnienia postawionej oceny. Ot po prostu... tak, bo tak.

Dlatego ja się tam osobiście notami w TR nie za bardzo przejmuję. Od tego mam uszy, żeby samemu ocenić. Dla tych, którzy bulwersują się tymi opiniami, jako "drogowskazami dla młodzieży", która wybiera muzykę do słuchania mam pociechę... Może miało to znaczenie w czasach kiedy ludzie KUPOWALI muzykę i nie mając jej jak wcześniej przesłuchac kierowali się opiniami redaktorów z TR. Dziś, kiedy muzykę ŚCIĄGA SIĘ ZA DARMO nie ma to już takiego znaczenia, bo każdy sam szuka sobie własnej ścieżki przy pomocy myspace, emule czy innego totrrenta bez pomocy szanownej redakcji TR ;).

Zdrówka życzę

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 05 maja 2008 00:52:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25389
W ogóle nie czytam czasopism... nawet jeżeli kupię (a raczej elsea kupi), to się zapalam do przeczytania i na tym się kończy, ewentualnie kilka artykułów dam radę.
Nie inaczej z T.Rockiem. Ale mam skłonność do szanowania tego pisma. Post Peta mnie dodatkowo w tym utwierdza ;-)
Ostatni numer nabyliśmy, nawet co nieco przeczytałem, ale był długi weekend, teraz może być gorzej ;-)
Ale co to z tą Luną jako płytą miesiąca w którymś z poprzednich wydań? Też to widziałem, a na forum chyba nikt się nie chwalił, albo przeoczyłem. Jak to było?

Pet pisze:
obok siebie Triodante, Mój Wydafca, Na żywo, ale w studio... takie to były wesołe czasy

1994!!!!!!!! :D

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 05 maja 2008 08:21:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 12:49:49
Posty: 24321
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
stiw pisze:
LUNA była jakąś tam płytą miesiąca czy cuś

Nie była.
Jak ogarnę poweekendowe zaległości w pracy, to napiszę więcej. W każdym razie - oczywiście - mocno się zgadzam z Petową monografią.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 05 maja 2008 08:22:54 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 15:46:47
Posty: 21395
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Z Luną było tak, że dostała 3 i pół gwiazdki, a w kolejnym numerze została umieszczona w rubryce "Najwyżej ocenione płyty w ciągu ostatnich trzech miesięcy" czy jakoś tak... poplątanie z porabaniem.

Zdrówka życzę

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 05 maja 2008 08:43:01 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 19 listopada 2004 16:47:56
Posty: 11818
Pet pisze:
"Najwyżej ocenione płyty w ciągu ostatnich trzech miesięcy"

hmmm,,, można patrzeć na to trojako ;) :
-albo był błąd w druku - i miało być 4 i półgwiazdki
-albo biorą ocenę całościową (gwiazdki + to co jest napisane w recenzji, a było napisane całkiem nieźle i pozytywnie)
-albo biorą pod uwagę gwiazdki z onetu ;) )

_________________
Więc dokąd, dokąd ta wędrówka
Posmutniał król i zadął w róg
Przeciwnik straszy, pielgrzym idzie
A pyta zawsze Bóg


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 05 maja 2008 08:47:42 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 15:46:47
Posty: 21395
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Armijny Smok pisze:
albo biorą pod uwagę gwiazdki z onetu



:lol:

To jak w tym kawale, w którym szaman indiański wieszczący swoim współplemieńcom przez trzy lata z rzędu mroźną zimę, w obliczu nietrafionych prognoz i wyjątkowo lekkich zim, bojąc się utraty zaufania w obozie, udał się po poradę do profesjonalnych meteorologów, od których usłyszał, że zima bedzie nader mroźna, bo indianie już od trzech lat chrust zbierają ;)

Zdrówka życzę

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 05 maja 2008 11:03:14 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 12:49:49
Posty: 24321
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
Czytam niemal jak Pet - od samego początku. Niemal, bo kilka pierwszych numerów mi chyba umknęło, co nadrobiłem po kilku latach.
I w sumie pełna zgoda. Najlepszy okres to pierwszy okres, obecnie jest całkiem nieźle, zaś najgorsze były czasy, gdy "Tylko Rock" nosił dumny podtytuł "I nie tylko".
Nie przepadam za stylem Królikowskiego, ale chylę czoła przed jego wiedzą. Stefanowicza uwielbiałem, szkoda że go nie ma, ale bardzo dobrym jego następcą jest Koziczyński. Swoistym curiosum był dla mnie swego czasu Krzysztof Celiński, który we wkładkach rzadko oceniał coś powyżej czwróki, za to czwóreczkę (jak nie więcej!) przyznał debiutanckiej płycie grupy Mafia.
No i wspomnienia rubryk których już nie ma... Wiersze Tomka Budzyńskiego, felietony Tomka Beksińskiego...
Dobór zespołów do wkładek potrafi zaskakiwać w obie strony. Wkładka o Neilu Youngu w najmilszych snach mi się nie śniła. Za to Slipknot? Foo Fighters? Mam takie podejście, że "na wkładkę to se trzeba zasłużyć", a te dwa zespoły zrobiły ciut za mało. Ale cóż, mają fanów, to proszę bardzo. Inna sprawa że w ukazującym się już pięć lat "Teraz Rocku" nie było wkładki o takich np. Beatlesach.
MAQ słusznie zauważył rozbieżności w ocenach płytowych "na bieżąco" i we wkładkach. Ja wręcz swego czasu miałem wrażenie, że niektóre zespoły (jak wspomniany Kult) przy nowej płycie mają czwóreczkę niejako z urzędu.
Chaotycznie zacząłem... Muszę pozbierać myśli.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 05 maja 2008 11:32:38 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 15:46:47
Posty: 21395
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Peregrin Took pisze:
ale bardzo dobrym jego następcą jest Koziczyński



Fakt. Koziczyński jest całkiem niezły.

Peregrin Took pisze:
No i wspomnienia rubryk których już nie ma... Wiersze Tomka Budzyńskiego, felietony Tomka Beksińskiego...



...felietony Janerki (rewelka!), Lipińskiego (te lubiłem znacznie mniej), wiersze Kory i Sipowicza. Teraz w zastępstwie pojawiają się teksty pisane przez Anje Orthodox, Olafa Deriglasoffa, czy innych tuzów z Myslovitz itp... Czasem dobre, ale w ogólnym podsumowaniu nie trzymają poziomu tamtych niestety.

Z tego składu brakuje chyba Beksińskiego, ale nie tylko jego felietonów, ale także recenzji i artykułów... :(

Poza tym stałe, comiesięczne rubryki o "wielkich rocka" takie jak "Pornography" czy "Physical Graphitty" (wiadomo o kim)... było jeszcze coś o Dorsach, ale nie pamiętam tytułu... Szkoda, że teraz tego nie ma, bo w tych rubrykach pojawiały się ciekawostki i anegdoty nie dostępne w podstawowych biografiach. Można by zmienić "zestaw" zespołów, na jakiś inny, nie mniej klasyczny i pociągnąć to dalej.

Była jeszcze rubryka EMTIWI, w której co miesiąc jeżdżono sobie pozytywnie, lub negatywnie po pewnej muzycznej stacji telewizyjnej

Poza tym podobał mi się wprowadzony w pewnym momencie pomysł na pisanie recenzji płyt, które nie zostały jeszcze nagrane (recenzja "najnowszej" płyty Floydów w składzie z oślepionym Watersem była niezła :) )


Peregrin Took pisze:
Dobór zespołów do wkładek potrafi zaskakiwać w obie strony. Wkładka o Neilu Youngu w najmilszych snach mi się nie śniła. Za to Slipknot? Foo Fighters? Mam takie podejście, że "na wkładkę to se trzeba zasłużyć", a te dwa zespoły zrobiły ciut za mało.


I tak "szczytem wszystkiego" była wkładka o Pearl Jam opublikowana po wydaniu "Vitalogy" :? ...

...ale wtedy utonęło to w morzy "klasyki". Teraz, kiedy praktycznie cała "ekstraklasa" doczekała się już swojej wkładki trzeba sięgać po młodziaków, a do dinozaurów wraca się tylko wtedy, kiedy uzbiera się trochę nowego materiału godnego uwagi od ostatniego "wkładkowania" (np. wkładek o King Crimson w całej historii Tylko/Teraz Rocka było już trzy).
Przedłużająca się nieobecność wkładki o The Beatles w nowej odsłonie też wydaje mi się bardzo dziwna. Tym bardziej, że sposobności trochę było (ot, choćby z przy okazji wydania "Love").


Peregrin Took pisze:
MAQ słusznie zauważył rozbieżności w ocenach płytowych "na bieżąco" i we wkładkach


Faktycznie takie rozbieżności są, ale akut\rat temu bym się nie dziwił. W końcu czasami płyta wydana w "gorącym okresie" prowokuje do ocenienia jej wyżej, a po jakimś czasie stwierdzamy, że sięzestarzała i słabo broni sięprzed upływem czasu i dostaje niższą notę. To działa też w drugą stronę. Płyta w chwili wydania wydaje się mniej wartościowa, a po latach, kiedy "dojrzeje" i można na nią spojrzeć z dystansu i w szerszym kontekście nabiera wartości... tak było chociażby z "Triodante", która w momencie wydania dostała w 1994 roku "tylko" cztery gwiazdki, a jej reedycja Ars Mundi w 2000 dostała już pełną "piątkę".

Zdrówka życzę

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 05 maja 2008 11:37:39 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 12:49:49
Posty: 24321
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
Pet pisze:
recenzja "najnowszej" płyty Floydów w składzie z oślepionym Watersem

Ooo! Zapomniałem o tym! :D
Pet pisze:
"szczytem wszystkiego" była wkładka o Pearl Jam opublikowana po wydaniu "Vitalogy"

Hmm... no niby się cieszyłem, ale rozumiem istnienie zarzutów. :wink:
A zestawienia tematyczne? Strzały w dziesiątkę tudzież ich kontynuacje - najlepsze albumy koncertowe, najlepsze to, najlepsze tamto. Lubiłem to (w sumie uwielbiam podsumowania i rankingi) i sporo ciekawych płyt dzięki temu poznałem.
Albo "Sto płyt które wstrząsnęły polskim rockiem" - podliczenie rubryki "Przesłuchanie". Wyniki były dość zaskakujące, że wspomnę chyba cztery płyty The Cult w pierwszej setce.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 05 maja 2008 11:44:07 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 15:46:47
Posty: 21395
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Peregrin Took pisze:
Hmm... no niby się cieszyłem, ale rozumiem istnienie zarzutów.


Ja też (wtedy) nie narzekałem, ale w obliczu takiej wkładki, nie powinny dziwić monografie Foo Fighters, czy Kyuss/QOTSA

Peregrin Took pisze:
Wyniki były dość zaskakujące, że wspomnę chyba cztery płyty The Cult w pierwszej setce.


Mnie to nie zaskakuje o tyle, że Cult był w swoim czasie mocno popularny w Polsce i cała nasza rockowo-nowofalowa czołówka się nim zasłuchiwała.

Jeszcze jedna fajna (i naprawdę brakująca obecnie) rubryka mi się przypomniała - ta mianowicie, w której jadąc alfabetycznie z "klasyką" radzono, od których płyt najlepiej zacząć.

Zdrówka życzę

PS: Żeby nie było, ze tylko za "starymi" rubrykami wzdycham, to powiem, że i nowe są niczego sobie. Ot, np. ta, w której opisują historię powstawania i symbolikę klasycznych okładek.

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 05 maja 2008 11:48:46 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 12:49:49
Posty: 24321
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
Pet pisze:
rubryka mi się przypomniała

To się nazywało Kraj Rad.
Pamiętam że gdy, jakoś po 1995 już, doszli do Rage Against The Machine, to zaczynali jakoś tak "Jeśli nie znasz tego zespołu, to ostatnie 2-3 lata spędziłeś z pewnością na bezludnej wyspie lub innej planecie".

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 05 maja 2008 11:59:06 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 15:46:47
Posty: 21395
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
Peregrin Took pisze:
To się nazywało Kraj Rad.



O właśnie!


Peregrin Took pisze:
Pamiętam że gdy, jakoś po 1995 już, doszli do Rage Against The Machine, to zaczynali jakoś tak "Jeśli nie znasz tego zespołu, to ostatnie 2-3 lata spędziłeś z pewnością na bezludnej wyspie lub innej planecie".


Fakt! Było coś takiego :lol:

W pewnym momencie (jakoś tak w połowie lat 90-tych) pojawiał się kolejny stały dodatek, a mianowicie "encyklopedia heavy metalu", który w założeniu, miał być rozwinięciem weissowej "Encyklopedii Rocka" *)

Zdrówka życze

PS: A propos... miał ktoś okazję poznac bliżej te nowe, tomowe wersje encyklopedii Weiss-a? Ja miałem tylko styczność z tym pierwszym wydaniem z poczatku lat 90-tych i z jego rozszerzeniem i muszę przyznać, że żadne inne publikacje nie miały tak wielkiego znaczenia w mojej muzycznej "edukacji" jak te dwie książki. Ciekaw jestem jak się przedstawia jej nowa odsłona.

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 05 maja 2008 12:00:45 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 12:49:49
Posty: 24321
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
Pet pisze:
miał ktoś okazję

Ja nie. Bazowałem na dwóch klasycznych tomach z okładkami z Whitesnake i Cobainem. Do dziś do nich sięgam.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 05 maja 2008 12:00:58 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 06 września 2007 14:57:13
Posty: 1878
Skąd: Warszawa
marzec albo kwiecień 1993 (czyli niedawno była rocznica) - mój pierwszy numer, z Henrym Rollinsem na okładce. Uczyłam się go niemal na pamięć, łącznie z malutkimi newsami, bo do ekstazy doprowadzało mnie nawet jedno zdanie o Babes In Toyland czy Hole, których nikt oprócz mnie ( ;) ) nie słuchał.

Peregrin Took pisze:
kilka pierwszych numerów mi chyba umknęło, co nadrobiłem po kilku latach

Ze dwa lata później kupiłam sobie numer archiwalny z 92 i czytałam w autobusie, kolesie za mną bardzo się zdziwili "to z takim opóźnieniem wychodzi?!" a na studiach już pożyczyłam całość nieczytaną od koleżanki.

Pet pisze:
Pojawiły się wkładki "Nie tylko rock", gdzie można było poczytać o nowych "nierockowych" trendach (np. o nowej płycie Liroja, albo o "wielkich Elektronikach" z Daft Punk.

pamiętam swoją minę przy tym numerze, banan do dołu, potem przestałam kupować aż do czasu, kiedy jeździłam do szkoły do Poznania - wtedy do pociągu kupowałam i TR (i nawet Metal Hammer), przy czym procent artykułów "niedoczytanych" wynosił ok 70. nie kojarzyłam ani artystów ani nazwisk pod tekstami, więc to kupowanie mi szybko przeszło.

marzec 2008. zaczynam kupować znowu. nie wszystko mi się podoba, tak gwiazdkując (czego nie znoszę ;) ) - *** i pół w porywach do ****.

p.s.
Pet pisze:
I tak "szczytem wszystkiego" była wkładka o Pearl Jam opublikowana po wydaniu "Vitalogy"

ja tam się nie dziwię, pewnie mieli dość jojczenia wyznawców kościoła pod wezwaniem E. Veddera (nie mylić z E. Wedlem), których wtedy w każdym liceum były legiony.

_________________
http://nemesister.tv


Ostatnio zmieniony pn, 05 maja 2008 12:06:11 przez nemesister, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 05 maja 2008 12:03:06 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 15:46:47
Posty: 21395
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
nemesister pisze:
Babes In Toyland czy Hole, których nikt oprócz mnie (


Ja dostawałem dodatkowo rumieńców na wzmianki o L7 ;)

Zdrówka życzę

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1118 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5 ... 75  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 63 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group