Ultima Thule

Jestem ciekaw opinii na temat tej produkcji, ale z pominięciem gustów drogich forumowiczów, za to z naciskiem na kwestie poruszone tutaj.

http://ols.blox.pl/2008/09/Metallica-gr ... tu-CD.html
Polecam w szczególności filmik na końcu wpisu.

http://blog.wired.com/music/2008/09/doe ... licas.html

pzdr
Franc

ewidentnie wersja z Guitar Hero 3 jest zdecydowanie lepsza,,, oby wyszła na CD,,, a nie tylko jako dodatek do gry,,,

_________________
Więc dokąd, dokąd ta wędrówka
Posmutniał król i zadął w róg
Przeciwnik straszy, pielgrzym idzie
A pyta zawsze Bóg

O tym problemie już wspominałem w wątku Metallicowym, a mój podpis jest jego ilustracją. Opinie tych, którzy zapoznali się z wersją GH3 są jednoznaczne i przemawiają na jej korzyść.
Natomiast nie wiem dlaczego Metallica miałaby być grabarzem formatu CD.
Problem jest w nagraniu a nie nośniku.

Coraz częściej staram się dotrzeć do pierwszych wydań CD. Zamiast zremasterowanych.
Wersje zremasterowane głównie pod kątem tego by materiał brzmiał głośniej, gubią przestrzeń. Pierwsze remasteringi z początku lat '90 brzmią dobrze. Teraz trzeba uważać.

_________________

"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"

ale to jest taka ogólna uwaga do remasteringu?? np. płyt Armii?? bo ja zazwyczaj posiadam albo zremasterowaną albo pierwsze wydanie - no i ciężko mi porównać - ale wydawało mi się, że w remasterowaniu chodzi o wydobycie głębi,,,

_________________
Więc dokąd, dokąd ta wędrówka
Posmutniał król i zadął w róg
Przeciwnik straszy, pielgrzym idzie
A pyta zawsze Bóg

nie ogólna,
chodzi mi o to, że oprócz "prawdziwego" remasteringu rewitalizującego nagranie jest ten "lałdnesowy".

Jeśli chodzi o polski remastering to przykładem skopania jest Heavy Metal World (wersja polska).
Prawdziwie brzmi wersja półoficjalna wydana przez firmę Mega Czad, remaster wydany przez MMP to tragedia.
Jeśli traficie na wersję Mega Czad kupujcie w ciemno.

Remasterów Armii udało się nie skopać na szczęście.


Do autora wątku:

Może by tak poświęcić go ogólnie nagrywaniu, realizacji, produkcji, remasteringowi.
Wskazany wtedy byłby innym niż obecny tytuł.
A nad nową Metallicą (włączając kwestie realizacyjne) pastwić się możemy w wątku jej poświęconym.

_________________

"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"

Pablak, sorry...

Jakoś mi umknął wątek o Metallice.
Można ten temat poświęcić produkcji, ale nie wiem czy jest wystarczające zapotrzebowanie na forum.

Co do masteringu.
Z reguły stosuje się go po to żeby zrobić porządek w częstotliwościach. Można podciąć 100 hz tu i 12 khz tam. Dlatego to zazwyczaj robota dla nietoperzy. Ale jakiś wielkich fajerwerków to na tym etapie już się raczej nie osiąga. Prawda jest taka że jak jest "prawidłowy" mix to w masteringu pozostaje nie wiele do zrobienia. Od jakiegoś czasu (połowa lat 90-tych) w masterze dopala się produkcje. Chodzi o to żeby po włożeniu CD do jamnika na biurku, albo odpaleniu mp3 na głośniczkach od PCta od razu waliło głośno na maxa. Głośno tzn. dobrze niestety No ale efekt końcowy jest taki że to co w nagraniach było cicho jest głośno a to co głośno jest przesterowane i jedzie "po czerwonych"
Na obrazie wave'a widać wtedy 2 grube parówy a nie choinki czy inne drzewka. Dynamika nagarnia spada (różnice w głośności poszczególnych fragmentów) no i wszystko jest "płaskie" a nie "głębokie" Smoku. Ale pewnie to co napisałem jest wiedzą powszechną i ogólnie dostępną.
pzdr

Pozwoliłem sobie dodać opis do tematu, żeby było nieco jaśniej.

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.

no to niech się Forum wypowie.

ja jestem za

_________________

"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"

również za

_________________
Więc dokąd, dokąd ta wędrówka
Posmutniał król i zadął w róg
Przeciwnik straszy, pielgrzym idzie
A pyta zawsze Bóg

Wstrzymuję się. To pewnie mój jedyny wpis w tym wątku.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

co do mixu/masteringu - to mam jeszcze jedno pytanie,,, swego czasu jako posiadacz jedynie sprzętu odtwarzającego kasety magnetofonowe - zauważałem pewną zależność: otóż początek piosenki (zazwyczaj na początku płyty zdaje się to było) był głośniejszy - a później się trochę to wszystko ściszało - i później już było na jednym poziomie. Ta sprawa mnie swego czasu bardzo nurtowała,,, może ktoś wie dlaczego takie różnice w głośności były??

_________________
Więc dokąd, dokąd ta wędrówka
Posmutniał król i zadął w róg
Przeciwnik straszy, pielgrzym idzie
A pyta zawsze Bóg

Na oryginałach? Czy nagrywanych samemu?

W tym drugim przypadku przy nagrywaniu używane mógło być automatyczne ustawianie poziomu zapisu.

_________________

"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"

hmmm,,, idę do piwnicy po kasety i sprawdzę,,, ale wydaje mi się, że na oryginalnej kasecie zespołu Firebirds coś takiego było,,,

,,,to może wiele wyjaśniać,,,

_________________
Więc dokąd, dokąd ta wędrówka
Posmutniał król i zadął w róg
Przeciwnik straszy, pielgrzym idzie
A pyta zawsze Bóg

Mastering to jest czarna magia. I wydaje mi się że często wyciąganie kasy od wykonawców. Jak Frantz pisał, dobry miks powinien wystarczyć, szczególnie gdy przyszły czasy dobrych instrumentów, mikrofonów, mikserów, oprogramowania.
A płacenie komuś naprawdę dużych pieniędzy za to, że często paroma kliknięciami pogłośni to co ciche, i wszystko wyrówna do podobnego poziomu to zbrodnia. Sam się kiedyś bawiłem w produkcję więc wiem, jak łatwo zepsuć tym dobry miks.

_________________
Wujek Drut
www.mikirurka.com