Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 18 kwietnia 2024 02:06:57

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 76 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 23 czerwca 2009 14:36:40 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 29 lutego 2008 20:49:42
Posty: 3135
Skąd: się biorą muszki owocówki
Na tę chwilę Jacaszek "Rytm to nieśmiertelność II" - wyprowadzenie z domu. A jak da radę na cmentarzu coś puścić to paradoksalnie dla tych co będą stali nad trumną "Gdzie ona jest?" :mrgreen:

_________________
W jednej ręce granat,
w drugiej nóż... i już!


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 12 sierpnia 2009 20:33:46 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25378
Ten temat nigdy nie miał dla mnie większego sensu, ale dzisiaj nagle go namiał.

Dziś popołudniu ciało mojej Babci trafiło do ognia. Jej córka, siostra mojego Taty, jest pianistką, muzykiem pełną duszą, i strasznie zależało jej na tym, żeby do uroczystości dobrać taką muzykę, która coś wyrazi.

Wybrała pięknie: "Łabędź" z karnawału zwierząt Saint-Saensa, "Lacrimosa" z Requiem Mozarta, fragment z którejś symfonii Mahlera i na koniec "In Paradisum" z Requiem Gabriela Faure.

Kiedy tak siedzieliśmy rodziną w skupieniu, słuchając tej muzyki, i żegnając się w duchu z Babcią, myślałem sobie, że ta muzyka jest tak naprawdę ciszą, dlatego, że nie ma w niej słów (nawet jeżeli chór coś śpiewał, ale to ja nie wiem co, słyszę tylko muzykę). Może nie tyle ciszą, co - milczeniem.
Moglibyśmy niby siedzieć w całkowitej ciszy, ale mam wrażenie, że tak było lepiej. Muzyka dawała chyba więcej wyciszenia i skupienia, niż gdyby nie było nic.

Myślałem sobie też, że mimo wszystko nie chciałbym w takim momencie usłyszeć nawet najdroższej mi piosenki. Bo każde słowa zakłóciłyby to milczenie, a ja potrzebowałem najbardziej milczenia.

I choć tak naprawdę jest dla mnie ważniejsze, jaka muzyka będzie towarzyszyła mi, kiedy to ja żegnam moich najbliższych, niż kiedy to oni będą żegnać mnie, to gdyby ktoś mnie o zdanie teraz zapytał, to bez wahania odpowiem - Chopin. Andante Spianato i Wielki Polonez Es-dur, poproszę :-)

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 12 sierpnia 2009 20:36:33 
a nie maksymalnie - emolla? :)


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 12 sierpnia 2009 20:43:23 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25378
Nie. Przynajmniej tak, jak dzisiaj to przebiegało, nie. Bo potrzeba było muzyki na 15-25 minut, nie więcej. Poza tym e-moll za bardzo by skupił na samym sobie, jest za bardzo bogaty i wspaniały na taką okoliczność. Nie przyszliśmy tam wysłuchać koncertu, rozumiesz. Potrzebna jest muzyka, która będzie towarzyszyła, a nie pochłaniała.

Andante Spianato jest idealne na początek, bo jednocześnie piękne i skromne, skupione i rozmarzone. Może trochę za krótkie, więc przed nim byłoby miejsce na coś podobnie kameralnego i pięknego, ale nie mam pomysłu. A Wielki Polonez wtedy, kiedy trzeba pozwolić emocjom wyjść, kiedy potrzebny jest oddech - a jednocześnie jest niesamowicie uroczysty do końca.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 16 sierpnia 2009 21:54:52 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 10 marca 2007 12:18:31
Posty: 3575
Skąd: nigdzie
jednak nie "koniec" lao che ani "godzina w" tegoż zespołu.... nawet nie "to live is to die" mety. i nie "idź pod prąd" ksu. i nie "południca" knż

"telefon z Istambułu" Toma Waitsa z "big time" i tylko to!!!

i koniecznie chcę, żeby mnie spuszczali w dół gdy Tom będzie śpiewał "pa pa pa! pa pa paririrari pa pa pa!"

_________________
....więc czekać musisz na wczorajszy dzień....


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 26 sierpnia 2009 00:52:55 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25378
Jak sobie myślę o spuszczaniu mnie w dół, to może i fajnie, żeby Tom Waits pocharczał.
Ale powiem Ci szczerze, że nie chciałbym czegoś takiego usłyszeć na pogrzebie bliskiej mi osoby. Nie dlatego, że za wesołe, ale z prostego powodu, że na pogrzebie chcę być myślami skupiony na pożegnaniu osoby, która odeszła i na byciu razem z tymi, z którymi to pożegnanie wspólnie przeżywam. A nie na muzyce, wszystko jedno czy wesołej, smutnej, "fajnej" czy wstrząsającej. Muzyka ma być tylko dodatkiem ułatwiającym to skupienie, a nie czymś skupiającym uwagę na sobie.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 30 sierpnia 2009 00:00:06 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 17 stycznia 2006 23:26:03
Posty: 227
Skąd: twin peaks/Gdynia
a gdy będę umierała...to błagam przypilnujcie,żebym miała glany :|

_________________
Nie każdy kto mówi tobie Panie do królestwa Bożego się dostanie


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 27 września 2009 22:04:25 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 10 marca 2007 12:18:31
Posty: 3575
Skąd: nigdzie
Crazy pisze:
Ale powiem Ci szczerze, że nie chciałbym czegoś takiego usłyszeć na pogrzebie bliskiej mi osoby

ja w sumie nie muszę nie chcieć, bo wiem że nikt z moich bliskich nie będzie tego chciał usłyszeć 'z drugiej strony deski'.....
a co do mojej piosenki... jak mnie ktoś dobrze zna to będzie wiedział o co chodzi. ja mam tak, że niektóre piosenki przywołują wspomnienia, przypominają mi o niektórych osobach. a ta piosenka jest bardzo "moja" i osoby mi bardzo bliskie dobrze o tym wiedzą
tak jak ela chce żeby jej puścić "południcę" knż na żywo. ten utwór kojarzy mi się bezpośrednio z nią. i na pewno w razie W nie będzie mi przeszkadzał w tymczasowym pożegnaniu się (ale tego nie chcę doczekać). a ja się nie żegnam nigdy na zawsze. bo się jeszcze wszyscy spotkamy, mam taką nadzieję....

siostra_mrroQ pisze:
a gdy będę umierała...to błagam przypilnujcie,żebym miała glany

to samo mówię u siebie w domu :)

_________________
....więc czekać musisz na wczorajszy dzień....


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 28 września 2009 00:20:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22873
rozmawiacie w domu o śmierci siostry_mrroQ? :shock:

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 29 września 2009 00:02:41 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 10 marca 2007 12:18:31
Posty: 3575
Skąd: nigdzie
niee rozmawiamy o mojej śmierci. ja tylko mówię to, co ona

_________________
....więc czekać musisz na wczorajszy dzień....


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 02 października 2009 15:30:42 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 17:08:21
Posty: 6017
Skąd: przychodzi, tego nie wie nikt
Crazy pisze:
na pogrzebie chcę być myślami skupiony na pożegnaniu osoby, która odeszła i na byciu razem z tymi, z którymi to pożegnanie wspólnie przeżywam.

Różne osoby - różne punkty widzenia. Ja na pogrzebie wolę się skupić na tym, że to nie jest żadne pożegnanie i chciałbym, żeby na moim pogrzebie ludzie też tak czuli ;) Dlatego ja tam nie chcę żadnych Waitsów, czy Mozartów, tylko podpisuję się pod tym co napisał na pierwszej stronie Merry: 'Zmartwychwstał Pan' i 'Weź mnie do nieba' :)


Choć Jacaszek to ciekawa myśl...

_________________
www.dtrecords.pl - Dobry Towar Records (Spirit of 84, Malchus, cdn...)
www.backstageshop.pl - płyty, koszulki, książki, itd.

"Jak mamy tu coś zwojować skoro między jedną siatką, a drugą jest przerwa na piłkę?"


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 05 października 2009 22:24:08 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25378
Youzwa, ale z drugiej strony w Wielki Piątek nie śpiewasz Zmartwychwstał Pan... tylko Jezus, Jezus na krzyżu umiera, słońce światłość swą zawiera...

Ja myślę, że każda rzecz ma swój czas i czas pożegnania też jest bardzo ważny, a wcale się nie kłóci z nadzieją zmartwychwstania.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 06 października 2009 00:25:21 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 17:08:21
Posty: 6017
Skąd: przychodzi, tego nie wie nikt
Nie porównywałbym Wielkiego Piątku do pogrzebu, bo istotą jest zupełnie co innego. W Wielki Piątek nie chodzi o samą śmierć Jezusa jako taką, tylko o to co ta Śmierć oznacza w moim życiu, jakie ma znaczenie, jaka w tym tkwi Tajemnica. Ciężko mi to przekazać stukając w klawiaturę, mam nadzieję, że rozumiesz co Ci chcę przekazać. W mojej śmierci raczej nie będzie wielkiej tajemnicy, chyba że zostanę tajnym agentem :faja: :wink:

Refleksja ogólna, proszę nie brać tego personalnie :)
Ja uważam za smutne to, że pogrzeby traktuje się jako pożegnania i 'zapomina się' o Zmartwychwstaniu. Ja rozumiem, że tak mogą to traktować ateiści, ale chrześcijanie? A może to po prostu pokazuje jaka rzeczywiście jest ta nasza niby-wiara. Nie mówię tu, że smutek jest zły, tylko że ten smutek przysłania to że jest Zmartwychwstanie.
Ja uważam, że bardzo piękne jest to, że we Wspólnotach śpiewa się na pogrzebie Zmartwychwstał Pan, bo przypomina to, że śmierć została pokonana i jest to tylko chwilowe rozstanie.

_________________
www.dtrecords.pl - Dobry Towar Records (Spirit of 84, Malchus, cdn...)
www.backstageshop.pl - płyty, koszulki, książki, itd.

"Jak mamy tu coś zwojować skoro między jedną siatką, a drugą jest przerwa na piłkę?"


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 06 października 2009 06:26:08 
Youzwa, zgadzam się z Tobą. Niedawno był pogrzeb mojego dziadka, miałam problem z zagraniem pieśni wielkanocnych - zamiast tego leciały hity czyśćcowe (choć i tak wynegocjowałam rozsądniejsze z "dostępnych" śpiewów). Bardzo brakuje mi na pogrzebach akcentu zmartwychwstania co jest, uważam, rzeczą fundamentalną! Nie jesteśmy ateistami i mamy żywą nadzieję życia wiecznego.

youzwa pisze:
Nie mówię tu, że smutek jest zły, tylko że ten smutek przysłania to że jest Zmartwychwstanie.

dokładnie. jasne, że trudno jest się cieszyć i śmiać w takiej chwili ale też w tym momencie nie chodzi o głupkowatą wesołość tylko o nadzieję i radość wewnętrzną, pokój.


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 06 października 2009 12:40:27 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25378
youzwa pisze:
W mojej śmierci raczej nie będzie wielkiej tajemnicy,

dlaczego nie? jeżeli wierzysz, że śmierć nie kończy wszystkiego, to wszystko, co dzieje się po śmierci jak najbardziej jest wielką tajemnicą.


youzwa pisze:
W Wielki Piątek nie chodzi o samą śmierć Jezusa jako taką

trochę też chodzi, mi w każdym razie na pewno.


youzwa pisze:
Ja uważam za smutne to, że pogrzeby traktuje się jako pożegnania i 'zapomina się' o Zmartwychwstaniu.

przecież napisałem, że smutek wcale nie równa się zapomnieniu. Wcale nie. W ogóle smutek może jest mylącym słowem. Bo niektórym może smutek się kojarzy z rozpaczą, a na pewno mi nie o to szło... Jeżeli smutek się nie podoba, to niech będzie: zaduma.

W ogóle to ja bym nie zapominał o takim zwykłym ludzkim smutku z powodu rozstania (co z tego, że nie na zawsze, ale w tym życiu, na tym świecie to już koniec) i nie szukał w nim czegoś złego... bo on jest bardzo ludzki i myślę, że dobry. I - powtórzę - w ogóle nie musi przysłaniać rzeczywistości zmartwychwstania (mam tu na myśli szereg konkretnych przypadków, nie mówię abstrakcyjnie).

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 76 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 24 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group