Ultima Thule

...koniecznie...NIE RÓB TEGO DZIEWCZYNO....

_________________
..Ty się tym zajmij..

wuka, to ty byłes tym "nierozsądnym człowiekiem"?

_________________
ja herez ja herez

dobre!

ale natalia jako tata niny pobija jak na razie wszystkie wpisy w tym wątku

To znaczy oczywiście Tata Stasia.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

....czy to byłem ja?.....przemilczmy to

A w kółeczku zamiast krzyża w sejmie

_________________
każdy cieszyć się chce

Opiekuję się dziećmi. No i jakoś od rana spać mi się chciało. Po prostu nie mogłam się opanować, kawa nie działa, głowa leciała. No i siedzieliśmy przy Kreciku.Póki bajka leciała to wszystko miałam pod kontrolą, chłopaki uwielbiają Krecika. Ja przysypiam, no i ciągle takie coś słyszę:
- Ciocia Patrz! no patrz...
- A mogę oglądać bajkę z zamkniętymi oczami?
- Umiesz oglądać bajkę z zamkniętymi oczami? ? ?
- Oczywiście
- No to możesz
- A mogę oglądać Bajkę z zamkniętymi oczami i głową na poduszce?
- Możesz, tylko oglądaj bajkę

_________________
Polski ziemniak jest skarbnicą witaminy C

Wczorajsza przygoda kumpla:

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

dobre!

Ps. Ale od "trójki", panie... to by było jeszcze bardziej egzotyczne!

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

Historia miała miejsce kilka miesięcy temu, ale mi się przypomniała.

Mam kolegę, który ma na nazwisko Adamczewski. Otóż ów kolega idzie coś załatwić do jakiegoś biura czy urzędu. Wchodzi, siada.
- Dzień dobry - mówi urzędnik - pana nazwisko?
- Adamczewski
Urzędnik kiwa głową i w odpowiedni formularz wpisuje: "Czewski".

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

Przypomniało mi się, jak to w te wakacje z koleżankami dostałam zaproszenie na ognisko. Przypuszczałyśmy, że potrwa to całą noc, więc zaopatrzyłyśmy się u mnie w domu w dużą ilość swetrów, koce, planując po wszystkim uwić gniazdko w maluchu koleżanki i tam trochę pospać. Wykradłyśmy też gitarę. Babcia byłaby niezadowolona, dlatego chciałyśmy wyjść ukradkiem. Jako pierwsza, niby szpieg z Krainy Deszczowców wyglądam chyłkiem przez drzwi, czy nikogo nie ma w pobliżu... Nie ma! Daję znak dziewczynom i wychodzimy obładowane kocami. Na podwórku wszystko rozkopane, bo nowy płot był robiony. Nie da się przejść w jedynym drożnym miejscu, gdyż biesiadująca z tyłu domu moja rodzina by nas zauważyła i odpowiednio skomentowała. Pokazuję więc na szczątki płotu... Tedy trzeba iść! Koleżanka przelazła jakoś i nagle zastygła jak posąg. Patrzymy, a po drugiej stronie ulicy trochę dalej, stoi moja babcia z ciocią (tzw. podsłuch i kamery) i ze zdumieniem przyglądają się, co my takiego robimy... Zamiast normalnie wyjść, to my na przełaj przez płot. Dziewczyny potem jeszcze śmiały się ze mnie, jak to dokładnie rozpoznałam pobliski teren

Parę dni temu moja mama wyjmuje ze skrzynki na listy jakąś ulotkę z lekami i mi wręcza.
Ja: -A po co mi to?
Mama: -Ja chcę poczytać, potrzymaj chwilę.
Ja (chcąc być złośliwa, udaję, że przeglądam): -O! No! Jest tu coś dla ciebie.. yyy...
Mama: - Tylko mi nie mów, że jakiś preparat dla staruszków.
Ja (poddając się): - No, tak naprawdę to nie ma, ale ci chciałam powiedzieć, że właśnie coś takiego jest, tylko zapomniałam, jak to się nazywa i nie mogę sobie przypomnieć.
Mama: -Antisklerotikon, hahaha! (i zwija się ze śmiechu)

moja mama kilka lat temu poszła do apteki po witaminy o nazwie Vigor, ale jej się pomyliło i poprosiła o Viagrę

_________________
ja herez ja herez

Ja miałem akurat odwrotnie i wróciłem do domu z "Vigorem"...

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co