Ultima Thule

tym bardziej że moja mama była już wtedy pod siedemdziesiątkę

_________________
ja herez ja herez

moja babcia jakiś czas temu w sklepie ogrodniczym kupiła sobie glinianą figurkę uśmiechniętego, sympatycznego stworka, bo zbiera takie bibeloty.

Przy bliższych oględzinach wnuków zgromadzonych na dniu babci okazało się, że ten wesoły, gliniany stworek to... figurka uśmiechniętego penisa.

_________________
" (...)Czy pan myśli,że nasze żydowskie pisma są tylko dla jakiegoś widzimisię pisane spółgłoskami?Każdy wyszukuje sobie skryte samogłoski, które zawierają dla niego jedynego określoną myśl, żywe słowo nie powinno zamieniać się w martwy dogmat."

...no bo kto mógłby w sklepie ogrodniczym spodziewac się takiej figurki! ...

Być może dla niektórych to jest żałosne, ale mnie strasznie rozbawiła wiadomość jaką dostałem dziś na gg o kolegi ze stancji:

_________________
Hej, hej, którędy do gwiazd?

Spotkałem mamę na przystanku. Patrzy z pewnej odległości na przypinkę na mojej kurtce i pyta trochę zdziwiona "stokrotka"?

"SIEKIERA" odpowiadam .

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

Z cyklu "Literówki". Mała rzecz, a cieszy.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

..koleżanka z pracy opowiadała..
Lata osiemdziesiate , wyjazd na Mazury...
Braki w sklepach to norma w związku z tym wszystko brało się ze sobą.
A jak się coś zapomni ...to...
A jak się zapomni z domu zabrac szamponu , to można go przecież kupic...no nie można przecież bo niczego normalnie nie ma.
Ale...ale w ramach zbierania surowców wtórnych można zebrane surowce np. w postaci makulatury wymienic na szampon... Szampon za makulaturę....Ale gdzie można na szybko zebrac paręnaście kilogramów makulatury...no gdzie????
Księgarnia... 8)
" Dzień dobry...Pani da wszystkie dzieła Lenina..."...
No i dzieła Lenina poszły w zamian za szampon
Księgarnia pozbyła się "przeterminowanego " towaru , głowy zostały umyte...a Leninowi i tak było wszystko jedno...bo był przecież łysy!

WuKa70, genialne.

_________________
Would you know my name, if I saw you in heaven ?

Mój kanał na YouTube, czyli klejenie modeli, ale nie tylko.

Koleżanka zza moich pleców zajmuje się administracją danych w naszym systemie - jak pojawia się jakiś nowy używany przez nas surowiec, musi go wklepać w bazę, opisać, zakwalifikować do róznych grup itp.
No i siedzi, klepie coś, nie wiemy co... i nagle znikąd refleksja:
- Nie, no te substancje chemiczne mnie wykończą.

Co byście pomyśleli sobie, gdybyście to nagle usłyszeli tak znienacka?

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

sytuacyjnie wymiekałem kiedys ze smiechu na zapytanie czy nalać piwo w pokale, dodam że "w" było słabo słyszalne

..w podobnym tonie ale bardziej obrazowo...
Jechaliśmy (...hooo...ze 20 lat temu) w góry. Najpierw do Żywca pociagiem...Było nas ze 5 chłopów i jedna koleżanka...W pociagu było wesoło bo była flaszka...jak rozlewaliśmy "napój" do plastikowych kubków posażerowie wagonu typu kanarek (bez przedziałow) patrzyli na nas nieprzychylnym okiem...Sam bym się teraz oburzał.. Koleżanka była świeżo po szpitalu po stwierdzonej alergi oczywiście nie piła , natomiast dokładnie co ileś tam godzin musiała brac zastrzyk...No i akurat pora kłucia przypadła na podróż pociagiem...Jak robiła sobie zastrzyk pazażerowie kanarka juz nawet nie kręcili głowami... ..Sam miałbym pewnie takie same skojarzenia jak ci ludzie...

Przejrzałem sobie przy śniadaniu ten wątek (:-D) i oto moje subiektywne TOP FIVE:

5. Youzwa z 28.10.2009 r. - Musisz kontakt dział piłka

4. Serdelek z 5.06.2009 r. - Paluszki słone z Dzieła

3. Eutanazy z 4.07.2009 r. - Praca wre!

2. Gero z 29.03.2009 r. - Wchodzę, kurwa, wchodzę!

1. Natalia z 29.11.2009 r. - Jestem tatą Stasia

Dziękuję za kilka minut zdrowego śmiechu

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

Na małe rozluźnienie:

Odpalam wczoraj gadu-gadu, po chwili przychodzi wiadomość z nieznanego konta:
- Dzień dobry, tutaj (pada imię i nazwisko), po ile ma pan mundury?
- Proszę?
- Mundury. Chciałbym kupić.
- Pomyłka proszę pana. Nie handluję mundurami ani niczym innym.
Kilka minut przerwy. I nagle:
- A quady pan ma?

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.