Ultima Thule

Lubię tamtędy jeździć. Zawsze oznacza to powrót do domu.

_________________
http://67mil.blogspot.com/

Miałem podobnie jak Pippin. Chwilami zasnuwało się zupełnie, a chwilami ładnie i dyskretnie świeciło zza stratusa.

Smoku, piękne fotki!

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

My widzieliśmy! Dość późno, bo po w pół do jedenastej poszliśmy na pole z psem - stamtąd nic nie było widać (może chmury?), znaczy oprócz tłumnie zgromadzonych widzów na naszej górce Wyglądało to jak wielka impreza pod zachmurzonym księżycem

My sami na górkę nie wleźli, bo pies kulawy, jednak kiedy już wracaliśmy, nagle z górki rozległo się podejrzanie dużo odgłosów - oklaski, śmiechy, gwizdy. Może ktoś miał urodziny , ale pewnie chodziło o to, że chwilę później, gdy wyszliśmy na wolną przestrzeń, ukazał się naszym oczom bardzo "brudny" księżyc. Brudny - ale piękny! Bo miał taki kolor jakiś zamglonordzawy, a plama będąca jak sądzę zaćmieniem nie miała równego konturu, tylko właśnie taki zamazany, jakby była brudem na obiektywie.

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Łącznie ze 20 meteorytów podczas spływowych nocy... No i w ogole niebo - Droga Mleczna, pełno gwiazd... Czad!

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

...też chcielismy oglądaj roje ...ale niebo nad morzem było w chmurach

_________________
ooooorekoreeeoooo

Będzie rella?

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

Będzie, będzie

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

muszę się w końcu wybrać na oglądanie... na wsi jestem, coroczne miejsce obserwacji, a taki dziwny, że w ogóle się nie chce patrzeć w niebo Może się zachce? Dzięki arasek za inspirację.

_________________
ćrąży we mnie zła krew

A ja lubię patrzeć w niebo, a widziałam w życiu może z 1 spadającą gwiazdę. One zawsze lecą, jak ja akurat nie patrzę.

wczoraj wieczorem zobaczyłem, że Trójkąt Letni już właściwie na zachodzie świeci... a wcale nie było bardzo późno, ot może 22.30. Chyba lato zaczyna zachodzić...

_________________
ćrąży we mnie zła krew

w tym roku znów droga mleczna w beskidzie, i nawet wpatrywałam się na leżąco przy ognisku w wołowcu, ale żadnej spadającej nie dostrzegłam

_________________
ja herez ja herez

Ja w ostatnich latach widzę ich coraz więcej... wzrok mi się wyostrzył, czy bardziej spostrzegawczy jestem, czy co?

_________________
Would you know my name, if I saw you in heaven ?

Mój kanał na YouTube, czyli klejenie modeli, ale nie tylko.

Zamierzam wstać jutro około 4:30 i spróbować wypatrzyć Merkurego. Względnie dobre warunki do obserwacji tej planety zdarzają się rzadko i właśnie tak się złożyło. Merkury będzie wyprzedzał wschodzące Słońce, powinien świecić jasno, żółtym światłem.

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

Wstałem dziś, o 4:45. Warunki do obserwacji idealne, niebo bez jednej chmurki, na wschodzie już jaśniejąca zorza poranna. Wybrałem się na Osiedle Przyjaźni, wjechałem na 12 piętro wieżowca, patrzę - jeest! Piękny, migocący, żółtawy Merkury!

Tak sobie zresztą stałem i stałem, nie tylko z powodu Merkurego. Dawno nie miałem widoku na uśpione Miasto z takiej wysokości, bardzo ładny widok, nawet rzekłbym że była to magiczno-arabeskowo-rozbłyskująca-sekundowo chwila.

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

Ha, nieźle! Szacun!

Pamiętam jak kiedyś, za dzieciaka, wstałem nad ranem, żeby zaobserwować zaćmienie księżyca. Nachodziłem się za nim, potem byłem zszkowany uświadamiając sobie te odległości. Ale nie udało się nic zobaczyć, pochmurnie było. Wróciłem i położyłem się do łóżka.

Arasek, a Ty? Jesteś na nogach od tamtej pory?

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?