Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest sob, 27 kwietnia 2024 22:23:03

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 225 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 15  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 26 maja 2009 00:04:03 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 00:22:22
Posty: 26664
Skąd: rivendell
...co nowego ?
Mumio -jako zjawisko artystyczne
Lao Che i Qotsa -muzyka
Paweł Łungin -film

_________________
ooooorekoreeeoooo


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 26 maja 2009 01:13:07 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:14:22
Posty: 9021
Skąd: Nab. Islandzkie
Crazy pisze:
Wymieniacie tu nazwy i nazwiska, które mi np. są w znacznej części nieznane nawet z nazwy, a w skali społeczeństwa to zna je pewnie 0,x % osób. OCZYWIŚCIE, że nie jest to miernikiem ich potencjalnej wybitności czy nawet genialności, ale już zasięgu oddziaływania - owszem. Niszowi twórcy nie wpływają na obraz kultury danej epoki czy choćby dekady. Bardzo możliwe, że ci, którzy w efekcie zmieniają ten obraz, w pewnym okresie stanowią awangardę czy niszę znaną nielicznym - bo to jest inspirujące i z tego mogą wyrastać prawdziwi artyści. Ale nie zrewolucjonizowaliby sztuki, gdyby w pewnym momencie nie wypłynęli na szerokie wody.

Być może więc niektórzy z tych, których wymieniacie, za kilka czy kilkanaście lat objawią się wielkiemu światu - ja się po prostu zastanawiam. Ale też niczego takiego nie widzę.


Crazy pisze:
Na Twój głos bardzo liczyłem, bo właśnie wiem, że słuchasz nowej muzyki. Nawet wczoraj, po tamtej rozmowie, elsea wspomniała, że jest przecież cały muzyczny świat, którego my nie znamy, bo chyba nas nie interesuje, ale któremu nie sposób odmówić muzykalności, mimo że muzycy grają na laptopach. I powiem Ci nawet, że miała na myśli właśnie Hatti Vatti i tego typu cuda Wink

Interesuje mnie jednak, czy widzisz, żeby w tych rejonach, w których się poruszasz, istniała jakaś prawdziwa kulturowa siła? Żeby można było powiedzieć: kiedyś był bebop, potem Miles zrobił to czy tamto, kiedyś byli Bitelsi Flojdzi czy Hendrix, potem punk rock, tu gdzieś z boku Murzyni z bluesem, tam Jamajczycy z rege, tu grunge, tam rewolucja związana z rapem, nawet jakieś Prodigy - a teraz ..... co teraz widzisz?


Nie rozumiem czemu niby takie coś jak rozwój muzyki nie powinno już występować... co uparcie powtarzają ludzie którzy przekroczyli 30tkę i mają już raczej swoje ugruntowane gusta ;-).
Moim zdaniem problem polega na czymś co nazwałbym metodologią. Otóż już jakiś czas temu zauważyłem obecnie panujący trend, który najbardziej charakteryzuje się jego... brakiem. Zjawisko o którym mówimy to domena przedziału wiekowego 15-25 - tym był grunge, tym byli Bitelsi, tym był punk itd. Obecną sytuacje widzę jako modę na indywidualizm, bardzo powiązaną z internetem i tego typu rzeczami które BARDZO zmieniły nasz świat, a przynajmniej świat tej (obecnej) grupy wiekowej. Ogromny wręcz zalew ciekawej muzyki rozproszył zainteresowanie ludzi na poszczególne nisze których są chyba tysiące. Brak jakiś ogólnego spójnika dla całości "pokolenia", bo pokolenie wydaje być się zindywidualizowane jak nigdy wcześniej (co wynika z niespotykanej nigdy wcześniej dostępności i wymiany informacji - w tym samej muzyki, nowe możliwości tworzenia, rozwój technik twórczych, przesytu twórcami promowanymi przez mass media itd.). Stąd powrót winyla, śmierć MTV, wysyp małych wydawnictw, powstanie radia internetowego, kult audycji autorskich - wszystkie te byty one mają swoją stałą i zamkniętą grupę wiernych słuchaczy. Można by jedynie wyszukać liderów w poszczególnych szufladkach, często tak szerokich, że wręcz absurdalnych (vide muzyka elektroniczna :roll: ). Samą terminologie wyrzuciłbym do śmieci, zupełnie nie pasuje ona do naszych czasów. Aha, z góry uprzedzam, że argumenty dewaluujące np. wartość artystyczną samplingu itd. uważam za śmieszne, i odsyłam do dyskusji o fotografii w początkach wieku XX ;-). Inna sprawa, że większość tych klasycznych wykonawców jak np. Nirvana, Björk, Radiohead, Kazik, Niemen, Pink Floyd, Madonna, Davies i inni tworzyli na przełomie dekad, dlatego ten podział na jakieś okresy wydaje mi się sztuczny.

A film to zupełnie inna sprawa, tu widzę pewne bloki.


Ostatnio zmieniony wt, 26 maja 2009 13:29:21 przez ., łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 26 maja 2009 11:55:36 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 15:36:56
Posty: 7696
Skąd: 52,2045 N, 20,9694 E
. pisze:
Obecną sytuacje widzę jako modę na indywidualizm, bardzo powiązane z internetem i tego typu rzeczami które BARDZO zmieniły nasz świat, a przynajmniej świat tej (obecnej) grupy wiekowej. Ogromny wręcz zalew ciekawej muzyki rozproszył zainteresowanie ludzi na poszczególne nisze których są chyba tysiące. Brak jakiś ogólnego spójnika dla całości "pokolenia"

Hehehe – jakbym czytał nienapisany wpis Moniki.

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 26 maja 2009 13:25:38 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 29 lutego 2008 20:49:42
Posty: 3135
Skąd: się biorą muszki owocówki
Uldor pisze:
W takich chwilach otwiera się szufladka z indi rokami. Arctic Monkeys (i siostrzane The Last Shadow Puppets), The Killers, Kings of Leon, Franz Ferdinand, Kaiser Chiefs, Muse (!!!).


Słucham FF i muszę powiedziec, że mi się podobają. Trzecia płyta jest dojrzalsza i bardziej stonowana od poprzednich. Nowości zupełnej chyba nie grają ale są nieźli. Lubię też Muse ale tu znam za mało ich twórczości (tylko "Black Holes and Revelations") by cokolwiek o nich pisac.

_________________
W jednej ręce granat,
w drugiej nóż... i już!


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 26 maja 2009 13:35:57 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 12:49:49
Posty: 24322
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
Uldor pisze:
W takich chwilach otwiera się szufladka z indi rokami. Arctic Monkeys (i siostrzane The Last Shadow Puppets), The Killers, Kings of Leon, Franz Ferdinand, Kaiser Chiefs, Muse (!!!).

Wszystko ładnie, tylko:
a) Ile z tych nazw będzie pamiętanych za powiedzmy 10 lat?
b) Idź Pan na ulicę i zrób sondę. Pytasz:
- ile osób słucha tych zespołów
- niech wymienią po 2-3 utwory
- a może nawet się szarpną na wymienienie tytułu choć jednej płyty?
Następnie wsiadasz Pan w wehikuł czasu, jedziesz do roku powiedzmy 1993, wychodzisz na ulicę i pytasz o to samo, podmieniając nazwy zespołów na Nirvanę, Alice In Chains, Soundgarden i Pearl Jam.
I porównujesz wyniki, a następnie interpretujesz czy Twoje rzucenie tymi nazwami było słuszne.
Nie mam zamiaru ogłaszać wszem i wobec, że owe kapele są gorsze od tych z 1993 (chociaż są :D ) - chodzi mi o skalę zjawiska. To po prostu nie te czasu już, co zgrabnie ujmuje poniższy wpis:

. pisze:
Obecną sytuacje widzę jako modę na indywidualizm, bardzo powiązaną z internetem i tego typu rzeczami które BARDZO zmieniły nasz świat, a przynajmniej świat tej (obecnej) grupy wiekowej. Ogromny wręcz zalew ciekawej muzyki rozproszył zainteresowanie ludzi na poszczególne nisze których są chyba tysiące. Brak jakiś ogólnego spójnika dla całości "pokolenia", bo pokolenie wydaje być się zindywidualizowane jak nigdy wcześniej (co wynika z niespotykanej nigdy wcześniej dostępności i wymiany informacji - w tym samej muzyki, nowe możliwości tworzenia, rozwój technik twórczych, przesytu twórcami promowanymi przez mass media itd.).

Nieczęsto zgadzam się z Boskim, a już bardzo rzadko tak mocno, jak przy tej okazji. :)

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 26 maja 2009 13:50:52 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:14:22
Posty: 9021
Skąd: Nab. Islandzkie
No ale skąd ten pesymistyczny ton? Jest po prostu inaczej. Rynek lat 60. też był zupełnie inny.

Peregrin Took pisze:
b) Idź Pan na ulicę i zrób sondę. Pytasz:
- ile osób słucha tych zespołów
- niech wymienią po 2-3 utwory
- a może nawet się szarpną na wymienienie tytułu choć jednej płyty?


Zamień te pytanie na kojarzenie teledysków z Youtube - nagle obraz zjawiska będzie zupełnie inny.
Tak jak w latach 60. spytałbyś się o single, a nie o zespoły / albumy.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 26 maja 2009 14:06:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 12:49:49
Posty: 24322
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
. pisze:
No ale skąd ten pesymistyczny ton?

Nieee.... Jeśli tak zabrzmiało to przypadkiem. Wiadomo że jestem stary dziad i uważam że kiedyś to było lepiej tudzież kiedyś, Panie, to się grało!, ale nie żebym jakoś szczególnie rozpaczał.
. pisze:
Zamień te pytanie na kojarzenie teledysków z Youtube

Aż tak? Serio pytam, bo średnio znam się na tym, czym zajmuje się dzisiejsza młodzież, hehe. Masz na myśli pytanie typu: "A znacie ten teledysk The Killers na pustyni?"?

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 26 maja 2009 14:14:18 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:14:22
Posty: 9021
Skąd: Nab. Islandzkie
Dokładnie.
Tak samo wydaje mi się, że numery w latach 60. poznawało się po przebojowych refrenach, sam autor był mało istotny (poza jakimiś Bitelsami).


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 26 maja 2009 14:27:22 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 12:49:49
Posty: 24322
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
Aha.
Ale sądzisz że:
- koleś, który w 1968 podejmie rozpoczęte przez Ciebie śpiewanie Girl, I want to be with you, all the good time, all day and all of the night
- koleś który w 1993 ochoczo odśpiewa na Twoją prośbę refren takiego "Jeremy"
- koleś, który w 2009 przytaknie, że owszem, zna teledysk na pustyni
to są reprezentanci podobnych ilościowo grup?
(Oczywiście nie chodzi mi o wyliczenia matematyczne, tylko o porównanie skali właśnie.)

No i czy znajomość teledysków nie była powszechniejsza w czasach, gdy (jak do znudzenia powtarzam) "M" w nazwie "MTV" było skrótem od "music"?

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 26 maja 2009 14:32:36 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:14:22
Posty: 9021
Skąd: Nab. Islandzkie
Właśnie tak. Chodzi o najpopularniejsze wtedy media:

60 - radio / single 7"
90 - MTV / tania kaseta
00 - YouTube / mp3

Różnica pomiędzy MTV a YT jest zasadnicza - to ty wybierasz co chcesz puścić.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 26 maja 2009 14:34:06 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 12:49:49
Posty: 24322
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
Ok, nie polemizuję - jestem pokolenie MTV, a nie Youtube, mam za mały materiał badawczy. :wink:

Chociaż nie, coś tam jednak powiem.
O tej powszechnej znajomości teledysków - właśnie dlatego, że na Youtube sam wybieram co puszczam - nie znam teledysków, dajmy na to, Comy. Za czasów MTV znałbym je albo przynajmniej kojarzył, bo kiedyś bym przecież na nie przypadkowo trafił.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 26 maja 2009 14:39:23 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 09 grudnia 2004 12:21:40
Posty: 5834
I mean,
"jak coś jest naprawdę dobre to się przebije "
nieważne czy przez single czy przez mtv czy przez youtube czy myspace

no i przebijają się wspominane kapele w kręgach różnych ale nie ma kogoś kto się wybije ponad max czad wszystko

wszystko o.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 26 maja 2009 14:39:42 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:14:22
Posty: 9021
Skąd: Nab. Islandzkie
Wiem, miałem tak samo. Ale dziś dostajesz od kolegi polecającego linka na gadu-gadu.

W ogóle dziwnie się czuję, bo jestem pokoleniem MTV i YT naraz.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 26 maja 2009 14:43:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 12:49:49
Posty: 24322
Skąd: Kamienna Góra/Poznań
. pisze:
dziwnie się czuję, bo jestem pokoleniem MTV i YT naraz

Bo działasz na przełomie pokoleń, niczym:
. pisze:
Nirvana, Björk, Radiohead, Kazik, Niemen, Pink Floyd, Madonna, Davies (...) na przełomie dekad

:D

stiw pisze:
przebijają się wspominane kapele w kręgach różnych ale nie ma kogoś kto się wybije ponad max czad wszystko

No właśnie, o tym samym mówię.

Ale może dodam jeszcze, że dwa razy w tym tysiącleciu miałem wrażenie, że jednak coś się dzieje. Już pozostawiając Lao Che tudzież dyskusje o sympatiach i antypatiach - dwa razy wydawało mi się, że coś bierze i to bierze powszechnie. System Of A Down na wysokości "Toxicity" i The White Stripes na wysokości "Elephant". I piszę to z pozycji, nazwijmy to, bezstronnego socjologicznego obserwatora. :)

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 26 maja 2009 14:52:47 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:14:22
Posty: 9021
Skąd: Nab. Islandzkie
Peregrin Took pisze:
Bo działasz na przełomie pokoleń, niczym:


Dlatego chyba na własnej skórze wiem jak to działa, nie widząć różnicy w poziomie i ogólnej kondycji twórczej ;-). Bo równie dobrze po obejrzeniu w angielskiej MTV teledysku promocyjnego do plyty "Down on the Upside" Soundgarden biegłem do sklepu po kasetę jeszcze tego samego dnia, tak obecnie po audycji w BBC Radio 1 Experimental ściągam i ładuję sobie na Ipoda mp3 by posłuchać na spokojnie na rowerze / pociągu i zdecydować się na zakup tego materiału na niskonakładowym winylu w sklepie internetowym ;-).


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 225 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 15  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 243 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group