A zajrzałam sobie na pierwszą stronę tego wątku, żeby zobaczyć od czego się zaczął i kurde - mega ubaw.

Zupełnie zapomniałam, jak to było.

A jeśli chodzi o aktualny temat- Times New Roman dla mnie zawsze był ok, ale też po jakimś czasie zwyczajnie się znudził.
Ariala nie lubię i nie lubiłam nigdy.
Przejęcie defaultu przez Calibri przyjęłam z wdzięcznością, budzi we mnie jakąś sympatię.
W internecie - standardowa Verdana ok.
Comic Sans - jakoś tak.. przechodzi obok mnie.

Book Antiqua - bardzo lubię, ale jakoś nie potrafię używać na codzień, zostawiam na bardziej wyjątkowe sytuacje
Courier - czasem lubię, do pewnych rzeczy pasuje mi ten styl, i nie jest to nic wrednego, jak:
arasek pisze:
Nie lubię też Couriera i Lucida Sans - ale te czcionki stosuję z rozmysłem w przedsądowych wezwaniach do zapłaty. Wydają mi się nieprzyjemne, kostyczne i wyobrażam sobie, że odbiorca myśli "ależ bezwzględny sztywniak to napisał, może już lepiej zapłacę".
Swoją drogą -
Lucida Sans za to zdecydowanie na nie - i tej faktycznie mogłabym użyć, gdybym chciała kogoś nastraszyć, choć sama na to bym nie wpadła.

Garamond - bardzo ładna, tylko jakoś w ogóle o niej nie pamiętam