Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 18 kwietnia 2024 05:45:12

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 56 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 28 maja 2010 23:23:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 17:38:41
Posty: 9980
Przekleństwo usłyszał przechodzący nieopodal niepozorny mężczyzna w stroju duchownego. Wyciągnął komórkę i wykonał krótki telefon.
-Załatwione, szefie.
Nie widział, ale mógł się domyślać, jak po drugiej stronie słuchawki twarz rozmówcy wykrzywia mściwy, nienawistny uśmiech.
Dawka dobrych wieści poprawiła w znaczący sposób samopoczucie pacjenta na oddziale intensywnej terapii jednego z poznańskich szpitali. Podniósł się, zatarł ręce i poczuł przypływ sił do działania.
-Chciałeś mnie wyeliminować, co? - mruczał pod nosem - Nie ze mną te numery, Alfred. Nigdy ze mną nie igraj, nigdy... Póki co pożegnaj się ze swoim papa mobile raz na zawsze... a potem pogadamy sobie jeszcze poważniej... BUAHAHAHA - upiorny śmiech wyćwiczony przez lata naśladowania jego idola Jokera zatrząsł murami budynku i zmroził krew w żyłach przechodzącej korytarzem pielęgniarki.
Heinrich opadł na poduszki, zastanawiając się intensywnie, jak zagarnąć towar dla siebie, podczas gdy Relomma i Edward będą uganiać się po Czechach za nikomu na nic nie potrzebnym sprzętem...

Nie doceniał jednak ani tej dwójki, ani wpływów Alfreda...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 02 czerwca 2010 08:05:07 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 15:34:22
Posty: 17253
Skąd: Poznań
Zapomniałem juz częściowo co kto jak i komu (trochę jak w "Twin Peaks" i jak w każdej porządnej telenoweli :-D) ale coraz bardziej zabawna wydaje mi się koncepcja "towaru" za którym uganiają się wszyscy ale co nim de facto jest - ni chu chu. Trochę jak z zawartością walizki Marcellusa w Pulpie. :-)

- - -

Mieli jeszcze dwie godziny do odjazdu pociągu i buszowali właśnie w sklepikach "second hand" na Zatybrzu (Relommie ambarasująco pękła guma w leginsach), gdy Edwarda coś tknęło.
-Wiesz, zadzwonię jeszcze do Zdenka, niech sprawdzi tę tatrę...
-Uhm - mruknęła nieobecna duchem Relomma, przymierzając wściekle różową parę z metką "Made in Taiwan".
Zdenek Hlinka był starym znajomym Edwarda jeszcze z czasów trzeciej wojny dorszowej. Spotkali się wtedy na islandzkim kutrze obrony przybrzeżnej jako ochotnicy i nieźle dali popalić angielskim ścigaczom... Od tej pory jako dowód zadzierzgniętej przyjaźni wysyłali sobie (na przemian co rok) głowę makreli. W tym roku Edward jeszcze nie spełnił swojego obowiązku, więc z niejakim poczuciem winy wystukał numer do przyjaciela. Zdenek odebrał jednak w znakomitym humorze i nawet nie wspomniał o łbie.
-Ahoj, Edwarde! - usłyszał Ł.
-Zdenku... mam taką sprawę - rzekł, siadając dyskretnie za wielkim koszem ze spodniami dresowymi i wyłuszczył całą rzecz - czy Tatramobile znajduje się w Pradze i czy w ogóle można ją zobaczyć.
Zdenek podniecony wyjaśnił mu, że znajduje się na Festiwalu Sobowtórów w Kladnie i dopiero co widział mężczyznę w stroju Duchovnego! A za chwilę wychodzi na scenę Don King a potem Krecik. Ale dobrze - czego się nie robi... ustali w ciągu kilku minut co trzeba.
Edward odetchnął z ulgą i wrócił do Relommy, która zdążyła przymierzyć w tym czasie kolejne sześć par leginsów i zainteresowała się przy okazji bluzkami.
Wreszcie odezwał się Pacman.
-Edwarde... To ja takle wim... Tatramobil je odlożena w Mlada Boleslav w kapitalni remont. Ona je do pondeli w elementy rozkroucena... tylko je skelet vlaku, rozumes?
To wystarczyło... Edward podziękował, obiecał na koniec przysłanie czerepu makreli, rozłączył się i ryknął na cały sklep:
-Zdrada!
-Co się stało? - przestraszona Relomma w kozackiej czapie cofnęła się dwa kroki
-Ktoś chce nas wrobić - sapnął Ł. - Tatramobile jest w generalnym remoncie w Mlada Boleslav. Rozkręcona na części, nie ma do niej dostępu. Aż do poniedziałku... ktoś chciał byśmy tam pojechali bez sensu i tracili czas...
-Ale kto? - zapytała sprzedawczyni, która była Polką z Zamojszczyzny
-Cicho tam! - syknęła Relomma - ty miałaś się akurat nie odzywać. Edziu, to co? Chyba nie jedziemy?

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 02 czerwca 2010 16:20:44 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 17:38:41
Posty: 9980
-Zastanówmy się, co w takim razie robić dalej - powiedział Edward, kiedy już wyszli ze sklepu, oboje obładowani siatkami z zakupami Relommy. - Może tu? Zjemy coś, spokojnie pogadamy? - wskazał na szyld mijanego ekskluzywnego pubu 'Pod Rozfikanym Słonikiem'. Było to ulubione miejsce spędzania wolnego czasu przez watykańską elitę. Wczoraj jednak grupa angielskich turystów urządziła sobie tu wieczór kawalerski. Barman, pochodzący z Polski story górol spod somiuśkich Tater, do dziś jeszcze nie skończył uwijać się z robieniem porządku po owej niezapomnianej imprezie.
Edward z Relommą usiedli przy stoliku i zamówili tradycyjny polski bigos, odrywając go jeszcze na jakiś czas od sprzątania.
W tym momencie weszło kilku dostojnych biskupów z zamiarem rozegrania partyjki bilarda. Zgromadzili się wokół stołu, i wtedy jeden z nich zauważył z dezaprobatą:
- Brakuje kilku kul.
Barman, usłyszawszy to, prędko pospieszył do kuchni i począł czym prędzej czyścić owe kule z resztek pawia, który sfrunął na nie podczas wczorajszej zabawy. Tymczasem jego 7-letni synek, dzielny pomocnik tatusia, stanął przed spragnionymi gry osobistościami i pełen dumy z wykonywanego zadania, udzielił wyjaśnienia:
- Papa mo bile. Zaczekojcie no chwilę, Wasze Ekscelencyje, zaroz Wom je przyniesie!

Edward i Relomma popatrzyli po sobie jak rażeni gromem.
-Ale mamy farta! - nie mógł uwierzyć własnemu szczęściu Eł. Natychmiast wyjął telefon i zadzwonił do Alfreda. - Namierzyliśmy go! Jest nasz!
Jego urocza partnerka tymczasem dzwoniła już do Konrada, ich watykańskiego agenta.
-Kondi, zbierz ludzi i zjawiaj się tu jak najszybciej!!! Potrzebujemy obstawy!


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 04 czerwca 2010 10:21:50 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 17 lutego 2007 10:03:24
Posty: 17991
Fengari pisze:
- Papa mo bile. Zaczekojcie no chwilę, Wasze Ekscelencyje, zaroz Wom je przyniesie!

...no Fengari "dołozyłaś do pieca"... :piwo: :wink:

...Relomma kończyła swoje limoncello, gdy kontem oka dojrzała niewysokiego mężczyznę parkującego swoje Piaggio "Pod Rozfikanym Słonikiem". Czubkiem buta typu szpilka pod stołem lekko trąciła Edwarda. Edward wstał od stołu podszedł do baru, kątem oka obserwował syna karczmarza regulując przy okazji rachunek..
-Chciałem zapłacic - rzekł Eł
- Jo niy kca łod wos dutków- rzekł karczmarz
..kontynułował...-Słyszołech panocku żę szukocie cosik co jo moga miec..a jo bych cos chcioł łod wos..zrobjymy taki malutki handelek..rzekł karczmarz...
-Chyba mnie pan z kimś pomylił - odpowiedział Edward
- Ty mi tu nie ściemniej A"Freak" Simon ino godej.... ale to zaroz godej...
....słyszołek co podobno mocie taki gornek ,co to można przez niego
przelyżc do innego świata..? -

Edward słuchał karczmarza trochę z niedowierzaniem a trochę ze zdziwieniem. Mierzył go wzrokiem od pasa w górę. Wzrok swój zatrzymał na twarzy mężczyżny i nistad nizowąd rzekł...
-Łatwiej kijek pocienkowac....
-Niż go potem pogrubasic - odpowiedział meżczyzna i kontynułował..
- Jan Nosik jestem..Pseudonim Janosik..Tak w zasadzie to nie jestem góralem...Przyjechałem tutaj z Tarnowskich Gór...Nawet nie jestem Ślązakiem..Pochodzę z Góry Kalwarii.... Ja także pracuję dla Alfreda..Alfreda znam od bardzo dawna. Właściwie poznaliśmy się podczas jednej z akcji naszej młodzieżówki...Alfred nosił wtedy ksywę Alf "Red"..Był naszym przywódcą...Wiesz stare czasy..Nie bardzo chciałbym do nich wracac...nieważne...Słuchaj uważnie bo nie bedę się powtarzał.. - kontynułował...
..Ta gadka o papa mo bile to słowo klucz , które pozwoliło mi was zidentyfikowac. Pod mój lokal podjechał niebieski Piaggio a na nim czlowiek , który w skórzanej sakwie przymocowanej do ramy swego skuterka ma dla was dalsze instrukcje. Wyjdziesz teraz podejdziesz do niego zapytasz się o zapałki..Prawa ręką siegniesz po papierosa , a lewą rękę wsadzisz wgłąb skórzanej sakwy...Na jej dnie będzie w papierowej kopercie formatu A5 znajdowac się płyta CD...Wyciągniesz ją i udasz sie wraz ze swoją towarzyszką na postój taksówek. Tam będzie czekał na was samochód marki fiat siena koloru blue capri. Wsiądziecie do niej a nasz człowiek zawiezie was do kawiarenki internetowej zlokalizowanej w sąsiedniej dzielnicy..No ruszaj powoli...Aha..z tym garnkiem to był taki żart..No ale jakbyś spotkał się kiedyś z takim czymś to daj znac...I przekaż Relommie że ładnie jej w tej sukience [/i[i]]..Aaaaa..i sprawa najważniejsza. Uważajcie Heinrich żyje i jest bardzo niebezpieczny...-skończył Jan Nosik.
Edward wraz z Relomma wyszli przed lokal. Eł podszedł do skutera Piaggio. Prawą ręką wyciągnął papierosa poprosił o ogień człowieka stojącego przy skutrze , a lewą ręką wyciągnął ze skórzanej sakwy białą kopertę formatu A5.
Eł i Relomma ruszyli do postoju taksówek. Bedąc na miejscu szybko zlokalizowali fiata siena koloru blue capri i weszli do samochodu zasiadając na tylnej kanapie tego samochodu. Taksówkarz patrząc we wsteczne lusterko rzekł...
- Pasy...
Relomma i Edward łapiąc za pasy zaczęli gorączkowo szukac miejsca do ich "zakotwiczenia"....Wnet pasy zostały zapięte...
-Pasy! -rzekł poniesionym głosem taksówkarz
-No przecież mamy zapięte - rzekła Relomma...
- Milcz kobieto!!!! -wypalił naraz Edward i kontynułował..
- Mistrz.... Mistrz ....Cracovia...
- No nareszcie ....!!!!..odparł gburowato taksówkarz i w tonie gburowatym udzielał dalszych wskazówek Edwardowi i Relommie..
- Zawiozę was teraz w umówione miejsce..i jeszce jedno zanim wysiądziecie...Powiedzcie swoim mocodawcom że ostatni raz używam takiego idiotycznego hasła...W życiu nie kibicowałem Cracovii..Wiadomo ,że najlepszą drużyną na świecie jest ŁKS....bo ja z Łodzi jestem a nie z Krakowa.... - rzekł.
Edward i Relomma wysłuchali wskazówek łodzianina. Edward z prawej kieszeni wyciągnął białą kopertę i delikatnie ją rozerwał....Rozerwał i zdębiał.... :shock: Jego oczom ukazała się nowiuśka jeszcze nierozfoliowana reedycja pierwszej płyty zespołu Armia. W normalnej nie tak pogmatwanej rzeczywistości z faktu tego bardzo by się ucieszył..Ale dziś...
Trochę zniechęcony rozfoliował kartonowe pudełko, otworzył je , a w srodku....A w środku nie było nic! :shock: Nie było nic na pierwszy rzut oka..Eł zaczął obracac pudełko we wszystkie możliwe strony. Mimo że było ono rzekomo puste, jego waga nie odpowiadała pustemu pudełku...
Edward "wagę miała w rękach"...Ta "ręczna waga" to pozostałośc-nalecialośc po zawodzie w którym Edward pracował zanim nie został inspektorem Sanepidu..Edward był urzędnikiem Państwowej Inspekcji Robotniczo Chłopskiej i pracował w dziale "Oszustw Konsumpcyjnych". Jego polem dzialania były stołowki zakładowe. Tam nie potrzebując wagi okiem sprawnego eksperta demaskował nieuczciwych kierowników stołowek zakładowych , którzy regularnie oszukiwali na porcjach. Ich oszustwa dotyczyły głównie sztuk mięsa...
I tak obracając to piękne pudełko natknął się na prawie mikroskopijny metalowy guziczek...Nacisnął i.....I z tyłu okładki ruchem powolnym i mechanicznym zaczął wysywac się mniejszej wielkości lśniący dysk...
-No mam cię dziadu ty...- rzekł Edward
-Tylko nie dziadu...tylko nie dziadu..-rzekł taksówkarz
- To nie do ciebie głupcze!- powiedział Eł
Taksówkarz zatrzymał swój pojazd. Edward i Relomma wyszli z pojazdu i udali się do miejsca w którym mogli odczytac wiadomosc zapisaną na dysku...Pod lokal od jego wschodniej strony podjechał także czarny samochód marki Mercedes...

_________________
..Ty się tym zajmij..


Ostatnio zmieniony wt, 08 czerwca 2010 18:23:14 przez wuka, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 08 czerwca 2010 12:29:06 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 17 lutego 2007 10:03:24
Posty: 17991
WuKa70 pisze:
...Pod lokal od jego wschodniej strony podjechał także czarny samochód marki Mercedes...

..Relomma wraz z Edwardem weszli do niskiego zielonego budynku. Wchodzac do srodka minęli niewysokiego meżczyznę, który badawczo przygladając się gościom rzekł...
- Jeśli jesteście od Alfreda to nici dzisiaj z waszego zadania
...na imię mam Wasyl - dodał
- Oooooo...dzisiaj nie bawimy się w hasła...to dobrze - rzekła Relomma
- A co jest powodem tych jak to mówisz nici- powiedział Edward
- No nie mówcie że nie słyszeliście? - odpowiedział Wasyl
i kontynułował...Dzisiaj jest przecież próba tego ...no...jak go tam nazywają....podróznika transgalaktycznego To urządzenie potrzebuje tyle energii że linie energetyczne siadają, w związku z tym poinformowano nas dzisiaj rano że nastąpi przerwa w dostawie prądu. Baterie zapasowe do pecetów siadły już dosyc dawno, a jedyny laptop który miałem padł dzisiaj łupem mojego syna , który poszedł oglądac tego dziwoląga...no tego podróznika... - skończył Wasyl a po chwili dodał...
- Wiecie... ..ludzie różne głupoty gadają...Podobno szewc z sąsiedniej ulicy widział jak koło tego urządzenia najpierw kręcił sie jakiś czarny mercedes , a gdy zatrąbił klaksonem ze srodka..tak niby przez ścianę...zaśmiał się Wasyl i kontynułował dalej...że niby przez ścianę wyszła do nich jakaś postac zupełnie nieludzka i wraz z pasażerem który wysiadł z tego mercedesa udali się w stronę pobliskich ujec wody... - Wasyl z nutą ironi opowiadał dalej ...
- Znam ja tego szewca...Dobry to jest chłop ale pijak z niego i ladaco...
Po tym jak spalono mu warsztat zeszłej jesieni w głowie sie chłopu coś pomieszało....Wiecie
...tutaj Wasyl ściszył głos zrobił wielkie oczy i opowiadał dalej...W zeszłym roku jak budowano podróżnika też coś podobno tam widział..Ludzie to nawet wiary mu dawali bo prócz niego świadczył o tym jego przyjaciel także szewc...no..ale potem tego jego kumpla znaleziono martwego nieopodal watykanskich garaży...Sekcja zwłok wykazał ze był to zawał , wiec ludzie sensacji nie robili....Tylko ten nasz szewc sie zmienił nie do poznania..Ten warsztat to podobno sam podpalił bo miał długi..tak ludzie mówili...a ja tam sie nie chcę mieszac....
A propos szewca...Od paru dni wogóle go nie widziałem..dosy to dziwne..
Może wyjechał do córki do Mediolanu..? Córka mieszka tam od 2 lat..Za mąż wyszła ....za inżyniera...Dobre to dziecko , już nie raz mówiła ojcu żeby spakował swoje rzeczy i przyjechał do niej..
.skończył Wasyl..
- A do czego służy ten podróżnik transgalaktyczny - zapytała Relomma
Wasyl zmarszczył czoło ,chwile sie zastanowił i rzekł...
- Podobno inicjatorem tego calego przedsięwzięcia jest jakiś Niemiec...Hugo...czy..czy może raczej Heinrich..tak Heinrich...
Z tego co wiem jest on bogatym człowiekim mecenasem raczej nie biznesmenem...Podobno jest to rodzaj planetarium...tak przynajmniej słyszałem
- odpowiedział Wasyl i kontynułował dalej...
..W zasadzie jak nie ma tego prądu, a mój jedyny laptop znajduje sie teraz nieopodal podróznika proponuję maly spacer...Spacer w okolice podróznika transgalaktycznego... -powiedział
- Dobra - rzekła Relomma
- No to chodzmy -odparł Edward
Wasyl założył na ramiona skórzaną jupkę i wyruszyli na pobliskie wzgórza.
Gdy mijali pobliski mostek niepodal wzgórz na których zlokalizowany był podróznik zauważyli jakieś dziwne ruchy zgromadzonych w tym miejscu ludzi. Do ludzi od strony południowej zajechała karetka pogotowia a następnie policja. Trójka spacerowiczów postanowiła zbliżyc się do zgromadzonego tłumu...Gdy byli na odległosc kilku metrów młoda kobieta podniosła straszliwy lament...
- Nieeeeeee...ojcze!!!!
Z wody policyjni płetwonurowie w gumowych zielonych kombinezonach wyciagali nabrzmiałe od wody ciało miejscowego szewca...

_________________
..Ty się tym zajmij..


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 11 sierpnia 2010 20:08:45 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 17 lutego 2007 10:03:24
Posty: 17991
WuKa pisze:
Z wody policyjni płetwonurowie w gumowych zielonych kombinezonach wyciagali nabrzmiałe od wody ciało miejscowego szewca...

..szewc zabija szewca bum tarara bum tarara :)..sączyło się z samochodowego radia marki "Wiraż".... :wink:


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 29 sierpnia 2010 01:29:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 17 lutego 2007 10:03:24
Posty: 17991
....Fengari się ociągą 8) i Arasek 8)

_________________
..Ty się tym zajmij..


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 30 sierpnia 2010 18:23:08 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 17:38:41
Posty: 9980
Ale czemu tylko my? :wink:
Zresztą, ja to już się pogubiłam w tym... :wink:


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 09 września 2010 10:38:54 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 15:34:22
Posty: 17253
Skąd: Poznań
-Słabo mi - jęknęła Relomma - dlaczego tyle wokół nas się dzieje? Zresztą, ja to już się pogubiłam w tym...
-Masz rację - przytaknął Edward - obserwując z ponurą miną jak ekipa policjantów odpina od nóg nieszczęsnego topielca łyżwy-hokejówki.
-Zapomnijmy o tym - zaproponował niespodzianie - mam tu takie specjalne pigułki...
-Taa, pigułki - nieufnie fuknęła Relomma - ech wy faceci, wszyscy jesteście tacy sami...
-Nie, nie - spiesznie zaoponował Edziu - żadnych takich! Zażywamy pigułki a wcześniej programujemy taki aparacik i budzimy się w żądanych miejscach, bez zbędnych wspomnień.
-Skąd to masz? - Relomma nadal zachowywała rezerwę
-PWDM-400, dostałem kiedyś w rozliczeniu od Wiaczesława Połynowa, kierownika Katedry Badań Eksperymentalnych w Norylsku - wyrecytował jednym tchem Edward i wyjął z kieszeni niepozorne urządzenie na staromodne baterie R-20. Podsunął Relommie zaciśniętą dłoń pod nos
-Jaką tabletkę? Czerwoną czy niebieską?
-Eee, że niby jak? - Relomma była cokolwiek oszołomiona
-Żartowałem - roześmiał się Edward serdecznie, dał niewieście jedną z pastylek, przypominającą rozmiarem aviomarin 50 mg i zabrał się za programowanie PWDM-400
Gdy połknęli tabletki otoczyły ich dziwne kolory, świst ultrafioletu, zapach gotowanych szyjek indyczych, Edward widział Relommę jak przez mgłę a potem odczuł nagły wstrząs i otoczyła go bezrozumna ciemność.

Obudził się w swoim mieszkaniu. Wstał, wypił łyk wody i przetarł zmęczoną twarz ręcznikiem. Niby wszystko było dobrze... prawie nic nie pamiętał z ostatnich dni... ale jedno kołatało mu ciągle w głowie. Użył PWDM-400. Tego nie używa się za darmo.
Dlatego robił się coraz bardziej niespokojny...

- - -

Edward dosyć nerwowo przechadzał się po pokoju. Podchodząc do okna lekko odchylił firankę i zapalił kolejnego papierosa. Był trochę nerwowy. Wiedział doskonale że za swoje czyny musi odpowiedzieć. Odpowiedzialnośc jego jednak nie oznaczała fizycznej odpowiedzialności takiej jaką odbywają osadzeni , była ona raczej odpowiedzialnością sumienia...Tak... sumienia...Edward myślał ze dawno pozbył się tego niewidzialnego ludzkiego organu , myślał że organ ten jak nieużywany mięsień po prostu zanika. Mylił się....

K O N I E C *



*to może być np: koniec tomu I...

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 09 września 2010 10:46:05 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 20:20:04
Posty: 14519
Skąd: nieruchome Piaski
Jako wierny czytelnik proszę o korektę pod względem interpunkcji.

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 09 września 2010 16:32:00 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 17 lutego 2007 10:03:24
Posty: 17991
arasek pisze:
Mylił się....

..deja vu? :wink:
arasek pisze:
zapach gotowanych szyjek indyczych

..zapach gotowanych szyjek indyczych jest bardzo fajny! :) Na serio.. :wink:
arasek pisze:
K O N I E C *



*to może być np: koniec tomu I...


...krok słuszny!

_________________
..Ty się tym zajmij..


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 56 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 30 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group