Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest pt, 19 kwietnia 2024 17:13:08

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 376 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5 ... 26  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 28 marca 2007 13:20:46 

Rejestracja:
śr, 21 marca 2007 12:45:35
Posty: 430
Skąd: Gdynia
A jak musi być szybko i syto to robię tak: makaronik (świderki tudzież rurki) gotujemy, odcedzamy, po czym wrzucamy na patelnię. Dodajemy ketchupu i mieszamy na tej patelni.
Dodajemy majeranku (ja tam lubię kilka łyżek:)
Mieszamy, mieszamy...dodajemy startego żółtego sera...ser się rozpuszcza...mieszamy, mieszamy...wyłączamy urządzenie podgrzewające i już jest! tadam! Operacja od ugotowania makaronu do podania na talerz wynosi jakies 3-4 minuty.
Brejkowate trochę, ale ja tam lubię;)

_________________
"Nikt nie ma wiekszej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich" J 15,13


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 06 lipca 2007 13:49:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:14:22
Posty: 9021
Skąd: Nab. Islandzkie
Shrek pisze:
Kropskey


He he :piwo: .

No jakaś wysublimowana potrawa to nie jest - ale smaczna, sycąca i tania.

Bierzemy ~6 papryk, kroimy na łódeczki - czyli mniej więcej na trzy części, muszą płasko leżeć. Bierzemy patelnie (w tym przypadku ze dwie), nalewamy całkiem sporo oleju - łódeczki muszą pływać, he he. No nie, bez przesady... :-). Kroimy czosnek na plasterki, kładziemy po kilka na warzywkach i tak przygotowane (posolić!) kładziemy na patelnie. Papryczki muszą się smażyć (można je dusić przykrywką, ale nie za długo bo nam się takie flaczki zrobią!!!) około 15 min. - generalnie to w sumie nie pamiętam ile... muszą się po prostu zrobić dość miękkie, a nawet troszkę zbrązowieć od dołu - nie ma nic gorszego od efekt chrupania, można od razu do śmieci wyrzucić. Gdy stwierdzimy, że papryczki się nam odpowiednio wyluzowały, kładziemy plastry żółtego sera (najlepiej jakieś takie grubsze). Danie gotowe po roztopieniu się serka - uwaga: jeść z pieczywem!!!


Ostatnio zmieniony pt, 06 lipca 2007 13:56:26 przez ., łącznie zmieniany 2 razy

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 03 grudnia 2007 12:36:33 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 24 grudnia 2004 15:34:22
Posty: 17256
Skąd: Poznań
Voila!


"Thenthuk" [ten-tuk] specjalność tybetańska; zupa z kluskami popularna wśród nomadów. Dzięki swoim rozgrzewającym właściwościom pozwala im przetrwać długie tybetańskie zimy. Można ją przyrządzać zarówno z samych warzyw, jak i z dodatkiem mięsa. W języku tybetańskim słowo "then" oznacza ciągnąć, a "thuk" oznacza kluski.

Ciasto:

Ciasto, z którego wykonuje sie kluski jest bardzo ważne. Po zagnieceniu musi odleżeć 10-15 minut, żeby było sprężyste i ciągnące się.

1. Żeby przygotować thenthuk dla dwóch osób, potrzebne będą dwie czubate garście mąki, które należy wsypać do miski. Do mąki dodać pół szklanki wody.
2. Dokładnie wymieszać mąkę z wodą, dodawać wodę do momentu otrzymania gładkiego ciasta. Zagnieść sprężyste ciasto, które będzie elastyczne i rozciągliwe.
3. Podzielić ciasto na kawałki wielkości połowy pięści, rozwałkować ciasto w dłoniach nadając mu kształt banana lub klina. Następnie na dłoniach rozsmarować trochę oleju i znowu wałkować kawałki ciasta w dłoniach - przez to wałeczki z ciasta nie będa się ze sobą zlepiać.
4. Włożyć ciasto do torby foliowej lub do zakrytego naczynia, aby nie wyschło.

Zupa:

Kiedy ciasto jest gotowe, można zacząć przygotowanie zupy.

1. Posiekać połowę cebuli, kawałeczek korzenia imbiru, ząbek czosnku i jednego małego pomidora. Jeżeli ktoś ma zamiar dodać do zupy mięso, może pokroić na plasterki 1/4 - 1/2 kilograma jakiegokolwiek mięsa i dodać je do wyżej wymienionych składników.
2. Smażyć wszystko na dwóch łyżkach oleju przez 3 - 4 minuty (lub do momentu kiedy mięso się dobrze usmaży). Dodać szczyptę bulionu w proszku (warzywny, z kury lub wołowy), odrobinę soli i sosu sojowego.
3. Dodać około 5 szklanek wody do garnka. Można dodac pokrojony na cienkie plasterki ziemniak lub daikon (japońską rzodkiew). Daikon trzeba pokroić w cienkie plasterki i wypłukać je w osolonej wodzie. To sprawi, że daikon utraci zbyt intensywny smak.
4. Podczas, gdy zupa się gotuje, posiekać 1/4 pęczka kolendry, 2 szalotki i 1/4 pęczka szpinaku.

Zarzucanie zupy kluskami:

1. Kiedy zupa zaczyna się gotować, trzeba dodać do niej kluski. Kawałek ciasta należy rolować między dłońmi, tak, żeby się wydłużył. Spłaszczyć ciasto palcami. Odrywać małe płaskie kawałki ciasta długości kciuka i wrzucać je do garnka.
2. Kiedy wszystkie kluski sa już w garnku, gotować całość jeszcze przez 3 - 4 minuty. Zaraz po tym dodać kolendrę i szpinak. Szpinaku i kolendry nie należy zbyt długo gotować, tak więc thenthuk można podawać od razu. Przed podaniem zupę doprawić do smaku.

Smacznego i miłego pocenia się - ta zupa jest bardzo rozgrzewająca.


My robimy wariant z ziemniakiem zamiast daikonu i na wywarze z wędzonego boczku....

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 02 kwietnia 2008 10:48:22 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 00:39:35
Posty: 12221
Skąd: Nieznajowa/WarsawLove
wymyśliłam wczoraj i zrealizowałam bardzo dobry dietetyczny podwieczorek dla każdego:
pokrojone banany, pokrojone cząstki pomarańczy, pomieszane i polane jogurtem naturalnym wymieszanym z miodem.
pycha!

_________________
ja herez ja herez
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 09 września 2008 17:09:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 17 lutego 2007 10:03:24
Posty: 17991
Makaron muszelki z sosem serowym...
sos serowy:
...kawałek sera pleśniowego rokpol http://pl.wikipedia.org/wiki/Rokpol
troszeczkę słodkiej śmietany , całośc połączyć i rozgrzać na palniku do stopienia się sera. Można dodac troszeczkę pietruszki albo koperku....albo nic nie dodawac... Sosem polac sobie ugotowany wcześniej makaron. Danie szybkie , syte i smaczne.
P.S. zamiast sera rokpol może byc inny ser pleśniowy .


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 10 września 2008 11:58:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 17:00:25
Posty: 22873
ja ostatnio wymyśliłem takie coś - piersi kurczaka w sosie chrzanowym z warzywami:
(4 porcje)
2 piersi w kurczaka; kostka rosołowa; włoszczyzna mrożona w paskach; zupa wiosenna Hortexu, 2 opakowania sosu białego Knorra; chrzan

najpierw trzeba zagotować kurę w rosole, pod koniec dodając warzywa. Później w brytfannie robimy wg torebkowej instrukcji sos biały, biorąc jednak 250 ml zamiast 300 na torebkę. Dodajemy chrzanu wg naszych potrzeb. Gdy sos jest gotowy wyławiamy kurę z warzyw, kroimy na kawałki i dodajemy do sosu, następnie przekładamy do niego warzywa, całość mieszamy i grzejemy jeszcze razem ok. 10 minut. Można popić pozostałym rosołem.

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pt, 19 września 2008 21:53:41 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 00:39:35
Posty: 12221
Skąd: Nieznajowa/WarsawLove
jednak zrobię w końcu żur ale prędzej pewnie smalec po raz pierwszy w życiu.

natrafiłam na taki oto ciekawy przepis by makłowicz, a mam w domu i 2 polędwiczki, i miód mitny i musztardę dijon

Polędwiczki wieprzowe w sosie z miodu pitnego

Składniki:

- 2 polędwiczki wieprzowe
- 1 łyżeczka miodu akacjowego jasnego
- 2 łyżki musztardy Dijon
- 0,5 szklanki miodu pitnego

Do miski wrzucić musztardę i łyżeczkę miodu, wymieszać. Mięso posolić, popieprzyć i włożyć do musztardy z miodem, natrzeć. Jeszcze popieprzyć. Marynować w chłodnym miejscu 1 godzinę.
Rozgrzać oliwę na patelni i obsmażyć polędwiczki na mocnym ogniu króciutko z obu stron. Na patelnię wlać miód pitny i dusić, aż miód pitny prawie całkiem nie wyparuje. Zdjąć patelnię z ognia. Polędwiczki wyjąc na deskę. Na patelnię dołożyć troszkę musztardy i gęstej śmietany, wymieszać by utworzył się sos. Podgrzać do aż się zagotuje. Zdjąć z gazu. Mięso pokroić na plasterki, ułożyć je na talerzu i polać sosem.

_________________
ja herez ja herez
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 24 listopada 2008 19:25:01 

Rejestracja:
ndz, 18 czerwca 2006 14:42:20
Posty: 3186
Skąd: dalekie krainy
Karolina pisze:
czy zna ktoś (Natalia? Smile ) dobre ciasto bananowe i mógłby podzielić się przepisem?

Moja ciocia robi bardzo dobre, przynajmniej jak dla mnie :D Przyrządza się je bardzo prosto podobno. Tutaj jakiś przepis podaję:

Bananowiec
Składniki:
Masa bananowa:
2 galaretki cytrynowe
4 banany
1 żółtko
15 dag masła
cukier waniliowy
Do dekoracji:
1 banan
1 galaretka pomarańczowa
Ponadto:
około 15 dag biszkoptów
Sposób wykonania:

Średniej wielkości tortownicę (o średnicy 23-25 cm) wyłożyć biszkoptami.

Galaretki cytrynowe rozpuścić w 2 szklankach gorącej wody i wystudzić. Banany obrać i zetrzeć na tarce o dużych oczkach. Żółtko utrzeć z masłem i cukrem waniliowym. Połączyć z tężejącymi galaretkami cytrynowymi i bananami. Masę bananową przełożyć do tortownicy.

Wstawić do lodówki na 1 godzinę. Następnie udekorować plasterkami banana.

Galaretkę pomarańczową rozpuścić w 1 szklance gorącej wody i wystudzić. Tężejącą galaretkę wylać na ciasto. Schłodzić w lodówce.

Smacznego :mrgreen:


EDIT: ten przepis mama znalazła w internecie i mi wysłała. Zaś ten nasz zna tylko ciocia, ale ona w sanatorium gdzieś ;) Wiem tylko, że trzeba zmiksować razem masło i banany i wlać i zmiksować razem galaretkę przestudzoną, a potem do tortownicy i do lodówkii bez żółtka ;P A jak zastygnie, to udekorować owocami i jeszcze zalać galaretką i znów do lodówki.


Ostatnio zmieniony pn, 24 listopada 2008 20:41:58 przez Ptak ze wschodu, łącznie zmieniany 2 razy

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 24 listopada 2008 20:13:05 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 00:39:35
Posty: 12221
Skąd: Nieznajowa/WarsawLove
sprawdzone kilka lat temu, pamiętam, że wyszło dobre:

125 gram masła
pół kubka cukru pudru
dwa roztrzepane jajka
4 dojrzałe banany
łyżeczka sody oczyszczonej
pół kubka mleka
dwa kubki mąki
1 łyżeczka esencji waniliowej
4 łyżeczki proszku do pieczenia
mogą być orzechy włoskie

ubić elektryczną trzepaczką masło i cukier na kremową masę, dodawać stopniowo jajka, potem esencję i rozgniecione banany - cały czas ubijając aż się wszystko połączy. sodę rozpuścić w mleku, dodawać do masy mąkę na zmainę z mlekiem z sodą, gładko wymieszać. wlać do formy, wstawić do piekarnika 180 stopni i piec godzinę.
włala!!
:D

_________________
ja herez ja herez
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 11 grudnia 2008 19:23:58 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 12 marca 2007 14:01:11
Posty: 389
Skąd: cudne manowce
nie słyszeliście o karfotlarzu? ;)

moja babcia czasem to robi, ale rzadko bo kupa roboty z tym, ale po kolei..

sciera sie na tarce surowe kartofle lub ziemniaki jak kto woli (1,5 kg), 2 cebule, pokroić należy mięso - moze byc kiełbasa, mięso wieprzowe lub boczek.. poł margaryny Kasi rozpuścic w rondelku czy tam na jakiejś patelni, odrobine posolić, popieprzyć... wszystko wymieszac i polać 2 łyżkami śmietany

jesli ktos chce sobie to upichcić w prodiżu to taka własnie ilość powyższych składnikow jest odpowiednia, jesli w wiekszej formie to podwoić liczbe owych produktów. Prodiż oczywiscie wysmarowac masłem z każdej strony. Takie cacko piecze sie okolo 1,5 godziny w temperaturze 200 stopni :)

_________________
http://www.lastfm.pl/user/crazydiamon87


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 07 maja 2009 22:58:51 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 29 maja 2006 08:57:07
Posty: 10786
Skąd: Gdynia
Soczewica po etiopsku
1/2 szklanki soczewicy (użyłem zielonej, ale czerwona tez będzie dobra)
1 ząbek czosnku
1 puszka pokrojonych pomidorów (lub dwa zwykłe, gdy ktoś mniej leniwy)
sok z 1/2 cytryny (dałem z całej i było za dużo)
chili, pieprz, sól - ile kto lubi

Soczewicę zalać wodą i zostawić na dwie godziny. Po tym czasie odlać wodę.
Na rozgrzaną oliwę wrzucić posiekany czosnek, pomidory, sok z cytryny, soczewicę i przyprawy.
Gotować przez 15 minut.

_________________
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 02 lipca 2009 16:15:28 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 17 lutego 2007 10:03:24
Posty: 17991
...potrawa ta przygotowywana w domu nazywa się zapiekanką, zaś przygotowywana na ognisku w kociołku nazywa się ...pieczonkami...
Domowa w naczyniu żaroodpornym to warstwowo układane warzywa i kiełbasa...kartofle , marchew , cebula...a i jeszcze kawałki boczku żeby to wszystko sie nie przypaliło...Oczywiście pieprz i sól. Do wersji ogniskowej używa się jeszcze liścia kapusty którym przykrywa się całość przed założeniem pokrywy kociołka...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 19 października 2009 08:22:16 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 15:46:47
Posty: 21393
Skąd: Autonomiczne Księstwo Służew Nad Dolinką
d52 pisze:
zupa serowa



Poproszę o przepis.

Zdrówka życzę

_________________
Sometimes good guys don't wear white


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 20 października 2009 16:21:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 kwietnia 2006 12:33:22
Posty: 820
Skąd: radomsko/kraków
otóż Pecie:

2 cebule siekasz drobno - szklisz na maśle, dodajesz potem 2 łyżki mąki i chwilkę smażysz, dolewasz wcześniej ugotowany bulion z 2 kostek rosołowych (1 litr wody). gotujesz to wszystko ok.10 minut i często mieszasz, wlewasz 2 szklanki mleka, doprawiasz solą, pieprzem. wrzucasz 0,5kg startego sera, wstawiasz do nagrzanego piekarnika (150-160 st. C) na ok. 15 minut.
Smacznego!

jeśli boisz się eksperymentów zrób sobie na próbę połowę tych ilości - na 2-3 osoby, te proporcje które podałam są na 4-6 osób zależy jakie to głodomory :)

_________________
...nie każdy kto mówi Tobie "Panie"...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 26 października 2009 22:07:24 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25379
azbest23 w wątku o punkroku, zapytując o makaron z sosem szpinakowo-serowym, pisze:
Podzielisz się przepisem?

Ależ proszę, rzecz jest bardzo prosta a moim zdaniem zdecydowanie smaczna.

Sos przyrządzam następująco: kupuję szpinak mrożony, co akurat w tym przypadku wydaje się nie tylko najłatwiejszym rozwiązaniem, ale i praktycznym, bo sporo w nim wody, wiec łatwo uzyskuje się konsystencję sosu ;-)
Do rozmrożonego szpinaku dodaję pół szklanki śmietany kremówki typu 36% (resztę potem stopniowo wypiijam :D :D :D), wciskam z ząbek lub dwa czosnku, no i przede wszystkim - wrzucam pokrojony w kostkę rokpol. Można i jakiś badziej wykwintnie zepsuty ser, jak ktoś ma fantazję i fundusze, mi wystarcza rokpol (ze 20 deko na w/wym proporcje).

No. I tyle. Mieszam, aż ser się względnie rozpuści, a jak się nie rozpuści, to będą kawałeczki i też git. Polewam makaron i jest pycha. Smacznego.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 376 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5 ... 26  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 64 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group