Ultima Thule

..jasne..Jak będę miał możliwośc to będę kibicował!
W zeszłym roku Tour jechał obok legendarnego baru "Sztygar" obecnie "Alibi"

...odkąd wyścigi kolarskie mają metę na ulicy a nie na stadionie ...stały się dla mnie mało ekscytujące

_________________
ooooorekoreeeoooo

..do lekarza pojechałem rankiem. Dostałem numer 42 , to zabrałem się do domu.Po drodze załatwiłem sprawy, kupiłem alkohol, nazbierałem zielonych orzechów i niedługo jadę zając miejsce w kolejce do ortopedy z numerem swoim 42..Strasznie ciepło dzisiaj . Na termometrze balkonowym temperatura wskazuje 33,6 st. C. Jest to trochę we wnęce, ale generalnie jest cień...

_________________

"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"

ja dziś w związku ze sprzedażą starego mieszkania, musiałem z niego w końcu wynieść moją kolekcję sprzętów 8 i 16 bit. tam gdzie teraz mieszkam również nie ma na to miejsca - jedyna opcja to wywiezienie tego do mojego rodzinnego Ełku. Dysponuję Fordem Mondeo kombi i jak się okazało - muszę zrobić 2 kursy...

kolega niespodziewanie odwiedził. słuchaliśmy bitli, włączyłem nowy album tomasza budzyńskiego, rozmawialiśmy, sączyliśmy. sympatyczny wieczór.

_________________
http://67mil.blogspot.com/

... bardzo przyjemna próba w składzie : Franc, Paweł, Karpiu, Kuba , Brylu, Banan, Budzy....oraz Toni Kinsky (akustyk)

ps. widziałem jak Brylu z Kubą układali na boku nowy utwór Armii

_________________
ooooorekoreeeoooo

alle skuad
a ja nie mogę być jutro tam gdzie ten skład wystąpi

_________________

"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"

A ja się przygotowuję psychicznie do urlaubu. Chciałam zrobić jakieś zakupy, ale przy przesiadce na pętli zgubiłam zegarek. Z prezentu był i przykro mi się zrobiło, więc zaczęłam szukać, obleciałam kilka razy trasę na tej pętli, pojechałam na Rynek Jeżycki, wróciłam do miejsca, gdzie ostatnio spoglądałam na zegarek (wiem, pamiętać takie rzeczy to trochę dziwne, ale akurat spieszyłam się na tramwaj, to i się w głowie zapisało), nigdzie go nie było, więc ruszyłam do lombardów W sumie liczba mnoga na wyrost, bo tylko do jednego w końcu trafiłam. Tam zegarka nie było, wróciłam więc na feralną pętlę tramwajową na Ogrodach i tknęło mnie, żeby zapytać panią w kiosku, czy może ktoś nie przyniósł jej zguby. I był!!! Ależ się ucieszyłam No i zakupów już nie zrobiłam, bo odpowiedni nastrój ku temu uciekł był
Dobra, jeszcze tylko jutro i... na wschód!

O tak!!

_________________
http://67mil.blogspot.com/

najpierw do laryngologa ze staśkiem po dalszą część antybiotyu, potem zawieźć go trzeba na obóz na kaszuby a potem zdążyć do jarocina.

_________________
ja herez ja herez

Dosyć forsowny plan dnia!

A ja obudziłem się i usłyszałem, że właśnie zaczęło padać. Spojrzałem za okno, czy to aby nie grad. Przyponiała mi się fraza o dniu co skończył się nad ranem. Pomyślałem, że to dobry moment, żeby włączyć "Małą śmierć". A potem wziąłem się za porządki, wciąż słuchając "Osobliwości".
I jakoś fajniej mi niż w poprzednie, gorące dni. Mam nadzieję, że nie znaczy to, że staję się mentalnym gotem .

Byłem w Lublinie i dwa razy w Annopolu, z wieży kościoła coś migotało....

_________________
un tralala loco

być może przejeżdżałeś też przez zagłębie malin - czyli moje miasteczko

właśnie rozpocząłem weekend...

_________________
Więc dokąd, dokąd ta wędrówka
Posmutniał król i zadął w róg
Przeciwnik straszy, pielgrzym idzie
A pyta zawsze Bóg