Niezły wątek
Niestety nic prawie nie dodam, bo jakoś z okresem lata w ogóle mi się piosenki nie kojarzą. Może dlatego, że wyjeżdżałem głównie w Tatry do schronisk, programowo bez muzyki? Może w ogóle za mało jeździłem na różnego typu obozy, gdzie takie rzeczy królują?... Może po prostu nie mam pamięci kojarzącej muzykę z porą roku.
No ale pamiętam coś... lato '95 zaraz po maturze i wszechobecny SCATMAN JOHN! (uwieczniony zresztą w poście numer jeden).
Jednak z tym latem kojarzy mi się bardziej inne coś, aż dziw że nikt nie wymienił:
LIROY!. Kurde, chłopiec na obozie harcerskim stał na warcie i śpiewał cały tekst Scoobie Doo Ya! Idę sobie letnią ulicą, przede mną dwoje dzieciaczków w wieku niewielkim, co śpiewają? "Będę doktolem, będę doktolem!" (dobra, może i doktorrem przez pełnoprawne R, ale na pewno średnio się orientowali w niuansach tekstu
). I Scyzoryk everywhere! Ha, byliśmy z elseą na tzw. obozie roku zerowego z uniwerku i co puszczali na każdej dyskotece? Nie tylko przeboje, ale nawet i to intro z policyjnymi syrenami!
Owszem, subiektywności też się tu zaplątują, bo np. - choć nadal programowo bez kaset i walkmanów - ale przez cały tatrzański wyjazd w lipcu 1995 próbowaliśmy odtwarzać z pamięci tekst Scoobie Doo Ya i różne dziwne rzeczy nam wychodziły... wlazł kotek na płotek... czeka go gleba... ale co tam pomiędzy? co się rymuje z gleba? "jebał"? wlazł kotek na płotek, za długo się jebał? hmm. a tam zwykła DIGRIDEBA była, ale kto by na to wpadł
Subiektywności swoją drogą, ale naprawdę ten Liroy to wtedy był szał tu i ówdzie (u mnie na pewno i trwa do dzisiaj!
)
Pet pisze:
Lato z Radiem miało kiedyś potężną władzę!
Lieto z radioprijomnikom! (ostatnio gość w metrze grał tę melodyjkę na akordeonie!
)
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
.
