Ultima Thule

No to jeszcze się chwilę potrapię.
Anastazja, wejdź z komórki na stronę:
http://www.moj-adres-ip.pl/
Tu zobacz, jakie masz IP, daj Pablakowi i będzie ok.

super, dzięki

qrwa!!! bez urazy antiwitku ale osłabiłeś mnie z samego rana (a obiecałam rodzinie ciasto bananowe). Nienawidzę literatury, brzmi prawie jak makulatura, kojarzy mi się z żółtymi postrzępionymi kartkami wyrwanymi z książek których nikt nie czytał od 20 lat!! sory, ale jakbyś miał tyle do czynienia z tym świństwem to też byś nie lubił. Jak wracam z roboty i zaczynam gadać językiem literackim to mój mąż od razu leci po wino. Bo wszędzie widzę te fruwające kartki, kiedyś płakałam nad nimi, wypychałam sobie nimi kieszenie i zwoziłam znajomym do poczytania ale już mam dość. Przemarzłam na kość!

...przepieprzyłem kapuśniak! Aż spociłem się podczas konsumpcji..musiałem zakąsić lodem rożkiem żeby mi czucie w jamie gębowej wróciło

_________________
ooooorekoreeeoooo

ok, to obiecuję, że Ci już nigdy nic miłego nie będę próbował napisać

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

no teraz toś mnie dopiero wystraszył

Wieczorem naszły mnie różne smutne refleksje gdy spacerowałam z psem. Dlaczego w bloku na 96 okien tylko w 37 pali się światło? Gdyby to była sobota to jasne że wszyscy siedzą w teatrze, ale w środę? Niepokojące. Psa to wcale nie obeszło, ciągneła do przodu jak szalona bo czuje wiosnę i nie panuje nad radością życia.

A w nocy obudziłam się i znów o tym rozmyślałam. Że samotność jest najgorsza o drugiej - trzeciej nad ranem, że taki spokój i cisza i niech tak trwa. Odsunęłam firankę bo wieczorem świeciły gwiazdy, i zobaczyłam stojący pod blokiem wóz strażacki i ekipę strażaków z drabiną.
Palimy się, rodzina śpi, sąsiedzi w teatrze a rano chciałam robić gołąbki!
Okazało się że ktoś jednak czuwał - Quiczendo jak szczur okrętowy ewakuował się z klatki i siedział w kuchni przy kratce wentylacyjnej (a w drugim pokoju synek jak co noc w samych majtkach na podłodze nieprzytomnie układał lego).

A panowie wleźli po drabinie na czyjś balkon, po chwili zeszli normalną drogą i odjechali. Oni chyba nocą wynoszą śpiących ludzi z mieszkań.

_________________
Youtube

Sądzę, że to kosmici a tylko udawali strażaków. Może "Fakt" coś o tym napisze niedługo...

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

ostatni tydzień był słaby, a wszystko jeszcze przede mną...

_________________
un tralala loco

.

dzisiejsze kazanie o "brzozie smoleńskiej"....

_________________
un tralala loco

Pietruszka, przeczytaj sobie homilię Papieża z Wigilii Paschalnej. nawet nie tyle dla równowagi co tak po prostu - czysty geniusz.

myślałem dziś o dziennikarstwie polskim. Kiedyś ideowo podchodziłem do tematu aby w końcu zawiesić swoje aspiracje. Nie mogę słuchać dziennikarzy, którzy narzekają na odbiorców np na widzów usprawiedliwiając puszczanie w publicznej tv chłamu. W ogóle przeraża mnie fakt, że 99% dziennikarzy pisze pod odbiorcę na zasadzie, że wyrazi swoje mało oryginalne zdanie na jakiś temat, po czym zostanie pochwalony przez odbiorcę ponieważ ten tak samo myśli. Dziennikarz powinien być ponad to. Powinien prowokować do dyskusji, punkt widzenia powinien być znacznie głębszy i wielowątkowy. Ciekawi mnie też proces zostawania lewackim oszołomem, prawicowym oszołomem, bądź aparatczykiem jednej czy drugiej partii, albo sługusem niemieckiej prasy (ciekawe, że polski odbiorca nabija kasę tym niemieckim okupantom). Obserwuję ten proces w przypadku znajomych piszących o kinie, niezaangażowanych politycznie, którzy w zależności jaki film krytykują, to zostają zapisani do jednej bądź drugiej opcji, co ciekawe te opcje się zmieniają w zależności od filmu. To wszystko sprawia, że nie warto jest pisać do prasy codziennej, bo ani się człowiek nie rozwinie, ani też zamożnym się nie stanie. Jedynie z oszołomami ma do czynienia.

_________________
"Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy krok do przodu!"