|
Ja uważam, że problemem jest, że nie mamy drużyny. Drużyny nie w sensie 11 (czy 16 czy 26) niezłych piłkarzy - bo to mamy od lat - ale takiej naprawdę Drużyny przez duże D, zarówno pod względem psychologii grupy - jej wartości, hierarchii, podziału ról i zadań - ale też czysto taktycznym czy ogólnie związanym z grą: pewnych automatyzmów, reakcji na określone sytuacje, instynktownych umiejętności zarządzania meczem, jego tempem i temperaturą. Drużynę miał Adam Nawalka, który dość długo ja budował, ale zwróćmy uwagę - w końcu dobrał ją wzorowo, uzupełniając luki między gwiazdami, graczami mniej docenianymi, mniej imponującymi, którzy jednak byli idealnymi ogniwami tej konstrukcji. I działało to bardzo fajnie, aż pewna formuła się wyczerpała, a trener nie poradził sobie z tą sytuacją. Brzęczek wprowadził do reprezentacji kilka nowych osób, dość gładko przeszedł łatwe eliminacje do Euro, ale to było łatanie na bieżąco, działanie z dnia na dzień, bez jakiejś spójnej wizji i pomysłu, wystarczające do tego, żeby tylko wypełniać określone minimum. Sousa miał wizję i dużo świetnych pomysłów, które mogły przynieść owoce - ale paradoksem jest fakt, że taki trener, człowiek, który zdiagnozował problemy tej kadry i chcial się przez to przeryć, wywrócić do góry nogami i zbudować od zera, dostał te robotę jako strażak, dwa zgrupowania przed Euro, co nie mogło się udać (tam było z meczu na meczu widać, że oni coraz lepiej łapią ten pomysł na grę, ale zabanglało dopiero na Anglii) - a jak już coś zaczęło się wyłaniać, to wiadomo, wyjebał do Brazylii i cześć. Szkoda, bo trenerem jest swietnym, zawazyly inne cechy jego charakteru, niestety. A potem wszedł Michniewicz, który próbował tylko uratować co się da i uznał, że najlepiej dać cala wstecz, byle ugrać cokolwiek (co oczywiście było jakos tam uzasadnione). W każdym razie w wyniku tych perturbacji nie mieliśmy nigdy Drużyny - mieliśmy różne zlepki różnych osób, z których czesc się powtarzała, część pojawiała, część znikała, którzy raz mieli grać tak, a raz srak (w ciagu 1,5 roku zagralismy dwa turnieje, ktore pod względem pomyslu na gre byly swoja zupelna przeciwnościa!), i żadnej spójności w tym nie było. A że potencjał mamy jaki mamy - skład jest niezły, ale wystarczą 2-3 kontuzje czy 2 pilkarzy, którzy mają gorszy sezon i trener musi jakikolwiek zalążek koncepcji, jaki ma, wywalać do kosza. A polski pilkarz jest chimeryczny - nam od dawna zdarzały się akcje, że świetnie gramy z jakas trudniejsza drużyną i mamy problemy z underdogami. Wydaje mi sie, ze mental tam jest slaby, ze brakuje w tej grupie jakiejkolwiek odwagi czy ognia, i to najwieksza wada tej generacji - natomiast ten caly chaos sprawil, ze te zle cechy powiekszyly sie razy sto. W wyniku tych całych perturbacji zrobił się taki burdel, takie koszmarne pomieszanie z poplątaniem, że w końcu musiało kiedyś to szambo wybić - i wybiło akurat teraz.
_________________
gdzie znalazłeś takie fayne buty i taką fayną głowę?
FORZA NAPOLI SEMPRE!
|
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
