Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest pt, 26 kwietnia 2024 23:50:33

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 209 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5 ... 14  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 29 marca 2005 12:09:36 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25390
Doceniam wasze zaangażowanie i szanuję wasze przejęcie. Sam zaangażowałem się bardzo osobiście w sprawę Terri Schiavo, więc tym bardziej rozumiem.
Ale ja się bardziej zgadzam z Hulagu, jeżeli dobrze zrozumiałem intencję jego posta. Czy my chcemy papieżowi wymodlić nieśmiertelność? Czy serio ktoś tu wyżej napisał, że papież NIESTETY nie jest nieśmiertelny? Ja powtórzę za Hulagu "bądź wola Twoja" i niech papież umrze sobie w pokoju serca, kiedy przyjdzie jego czas i nie moja rzecz lamentować, żeby to się stalo nie jutro, ale pojutrze.
Oczywiście pozostaje lęk o Kościół, to już inna sprawa... ale Kościół przetrwał długie okresy rządów takich łajdaków, że głowa boli; a tutaj odchodzi człowiek, który pozostawia za soba niezwykle pozytywne i silne wzorce - mam nadzieję, że one pomogą wielu jeszcze następcom Jana Pawła II.

Kajo, masz dużo racji w tym, co mówisz i szkoda, że mało osób (tak ogólnie, w Polsce i na świecie) umie spojrzeć na to w ten sposób. Papież rzeczywiście pokazuje teraz własnym zyciem, co znaczy cierpieć i wstawać spod ciężaru krzyża. Ale mnie osobiście denerwuje niesamowicie pozycja mediów w tym wszystkim. Papież sobie cierpi i walczy, i modli się, i podziwiam go za to wszystko. Natomiast telewizja i prasa itd. donoszą o każdym najmniejszym szczególe jego stanu zdrowia, nie tylko obecnym ale i spodziewanym, co oczywiście prowadzi do informacji typu "wbrew oczekiwaniom papież nie był w stanie...", a przy tym dowiadujemy się, że papież mrugnął okiem, podrapał się w łokieć i potrzebował pomocy dwóch ludzi, że by przejść do sasiedniego pokoju... dobra dobra, wiem że przesadzam, ale ja w tym wszystkim widzę zwykłe żerowanie mediów na sensacji pt. ludzka słabość jednego z wielkich tego świata.

PS. I moze stąd moje postscripum. Bo nie chcę być uszczypliwy, ale...
Vailey pisze:
Ja widziałem Papieża w telewizji w czasie śniadania wielkanocnego u dziadków...

... zawsze kiedyś cierpiałem, że w mojej rodzinie podczas świąt był włączony telewizor. I dzięki Bogu od paru już lat tak nie jest. Vailey, wiem, że nie o to ci chodziło, ale podczas śniadania wielkanocnego lepiej po prostu wyłączyć telewizor... ;-)

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 29 marca 2005 14:48:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 03 lutego 2005 21:54:20
Posty: 6846
Crazy pisze:
Ja powtórzę za Hulagu "bądź wola Twoja" i niech papież umrze sobie w pokoju serca, kiedy przyjdzie jego czas i nie moja rzecz lamentować, żeby to się stalo nie jutro, ale pojutrze.


No...sama nie wiem...Wydaje mi się, że to poniekąd neguje sensowność modlitwy błagalnej w ogóle.

Zresztą sama miałam podobne dylematy, które były z buntem i zniechęceniem raczej związane (więc raczej negatywne emocje, niż pozytywne oddawanie się w ręce opatrzności...). Jak mają się moje prośby do "bądź wola Twoja", zwłaszcza, że i tak będzie Jego wola...

Do żadnych mądrych wniosków nie doszłam. Ale nie sądzę, żeby prośby były bezsensowną formą modlitwy (choć ponoć wielbienia są piękniejsze) (a może to wrażenie to tylko moje skrzywienie po-Odnowowe ;-)).

_________________
Kto powołał na dyrektora Trójki człowieka, który nie rozumie pytania 'kto'?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 29 marca 2005 15:19:51 

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:31:23
Posty: 3413
Crazy pisze:
Ja powtórzę za Hulagu "bądź wola Twoja" i niech papież umrze sobie w pokoju serca, kiedy przyjdzie jego czas i nie moja rzecz lamentować, żeby to się stalo nie jutro, ale pojutrze.

Nie chodzi o lamentowanie... Czy również w stosunku do swoich bliskich miałbys tak chłodne i racjonalne podejście dot. terminu ich przenosin na tamten świat? Ja przez to przeszedłem i muszę przyznać, że jednak bolało, że to już... Pomimo pewności istnienia tamtego świata.... A, z uwagi na fakt, iż Papieża traktuję w sposób bardzo osobisty i myślę, że nie jestem w tym odosobniony, termin rozstania się z Nim na tym świecie również nie jest dla mnie rzeczą obojętną...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 29 marca 2005 16:50:33 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25390
czas pokaże jak to będzie z moimi bliskimi
mam jeszcze troje żyjących dziadków i czas ich bliski

tak, chciałbym umieć miec taki stosunek również w ich przypadku, przy czym NIE NAZWAŁBYM go chłodnym w żadnym razie
a realistycznie patrząc myślę, że będzie bolało bardzo, tak jak mówisz Erkeju

ale najstarszy jest taki mój dziadek, który jest od lat dla mnie prawdziwym wzorem, by nie powiedzieć guru. Człowiek, od którego mozna się uczyć sztuki życia, a także stosunku do śmierci. I przygotowuję się jakoś tak niby na fakt, że prędzej czy później umrze... i co ja się moge przygotować, wiadomo że nic, ale wiem, że on nie chciałby, żeby nad jego rumną rwać wlosy z głowy i lamentować, że to za wcześnie - on ma takie podejście nieco aforystyczne do życia i mawia, że "dziadkowie sa po to, żeby umierać i oddawać miejsce młodym", ale zaraz potem dodaje z nieodmiennym usmiechem, że "życie jest piękne"... nie jest to zgorzkniały dziad, który uważa, że nic tu już po nim, o nie. Po prostu akceptuje naturalny porządek rzeczy.

Więc na pewno będzie bolało, że to już. Ale chciałbym umieć na jego pogrzebie się uśmiechnąć i powiedzieć, że życie jest piękne i podziękować Bogu, że jego zycie było piękne i że mogliśmy z nim żyć razem.

A z papieżem jest jeszcze inaczej, bo w przeciwieństwie do być może większości tutaj, nie mam do niego stosunku osobistego.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 29 marca 2005 17:03:11 

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:31:23
Posty: 3413
Bo w tym wszystkim chodzi chyba o to, że chrześcijanina nie powinien boleć fakt śmierci, jako ostatecznego końca wszystkiego, co się wiąże z umierającą osobą, ale ma prawo boleć fakt ROZSTANIA... Nawet czasowego... I to ono wzbudza we mnie smutek... I dlatego serce boli...
Poza tym to, co napisałeś Crazy, o swoim stosunku do Papieża, również tłumaczy w sposób istotny różnicę między nami w podejściu do Jego losu... Dla mnie jest On kimś równie ważnym, jak rodzina.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 29 marca 2005 17:22:05 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 03 lutego 2005 20:20:53
Posty: 25
A mnie bardzo wzrusza pokora papieża w cierpieniu.. Jego cichość.. I nie o niemówiącym gardle myślę..


Ostatnio zmieniony wt, 29 marca 2005 21:26:37 przez Artystkadelikatnaa, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 29 marca 2005 19:25:03 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 17:45:18
Posty: 486
Skąd: Królewskie Stołeczne Rezydencjalne Miasto Wrocław
BĄDŹ WOLA TWOJA. gdyby Pan chciał to papiez byłby tak silny jak rzeczony franciszkanin. może jeszcze 5 a może 15 lat... jego stan tez jest znakiem. to, że nie moze mówić jest krzykiem Boga w obliczu tego całego gówna które zazwyczaj leci z telewizorni. głupstwo w oczach świata... wspaniałe wypełnienie tego fragmentu Pisma

_________________
-Panie Havranek, za 5 lat tu będzie IV Rzeczpospolita.
-Ja se ne boje, ja mam rakovinu..


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 29 marca 2005 20:35:38 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25390
Erkej pisze:
chrześcijanina nie powinien boleć fakt śmierci, jako ostatecznego końca wszystkiego, co się wiąże z umierającą osobą, ale ma prawo boleć fakt ROZSTANIA...

oczywiście, że tak - nie da się tego przegnać nawet największym optymizmem i nadzieją... może co najwyżej znieczuleniem, ale nie o to mi - jak mówiłem - chodzi :-)

Pewnie masz też rację, że inne nasze odczucia związane ze stanem zdrowia papieża (tzn. to, że ty się przejmujesz bardziej niż ja) bierze się z różnego sposobu traktowania go przez nas.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 29 marca 2005 22:22:58 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:22:24
Posty: 1938
Skąd: Łódź
monika pisze:
Jak mają się moje prośby do "bądź wola Twoja", zwłaszcza, że i tak będzie Jego wola...

Przepraszam, że pociągnę ten wątek jeszcze, ale nurtuje mnie to ostatnio. Bo "bądź wola Twoja" może mieć wydźwięk fatalistyczny, gorzki.... beznadziejny. Może też mieć zupełnie inny - całkowite, "ślepe" zaufanie Bogu i Jego miłosierdziu. Bo to co my chcemy, a co wydaje się dla nas bardzo dobre, wcale takie być nie musi. Bóg ma dla każdego jakiś plan, koncepcję - i stąd to inne bądź wola Twoja.
Ale z drugiej strony: "proście, a będzie wam dane"... Ale także jest przypowieść o lilii wodnej - niby odnosi się tylko do dóbr materialnych... ale ja zawsze odczytywałem to szerzej - jako wezwanie do całkowitego zaufania Bogu, nie tylko jeśli chodzi o dobra doczesne. Nie proś, nie błagaj, tylko uwierz i zaufaj, bo tylko wola Pana jest prawdziwie dobra...
Słowem, jeden mętlik w głowie.

_________________
"Ale my kochamy to, co nieświadome; kusi nas wino, miłość i krew." Ernst Jünger
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 29 marca 2005 22:38:07 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:33:35
Posty: 4884
ja czytałem gdzieś, że wolą Bożą może być, że ludzie zmienią wolę Bożą przez modlitwę - w Starym Testamencie jest taka opowieść o królu który jak się dowiedział że ma umrzeć to się popłakał i takie tam i Pan Bóg mu przedłużył życie o 15 lat - dla mnie te modlitwy o zdrowie Papieża to piękna rzecz

inna sprawa, że nie boję się o to co będzie po Jego odejściu - w końcu Kościół jest oblubienicą Chrystusa, więc o Nią zadba. Wiadomo że były czasy wielkich prób, ale... może nie teraz?

jedyne czego się boję to to że niektórzy Polacy nie pokochają nowego Papieża, bo z obcej będzie ziemi... tak, perspektywa ewentualnych ataków na Następcę ze strony pseudopatriotów (żeby było jasne - nie myślę tu o Którymkolwiek z Forumowiczów) bardzo mnie martwi...

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 29 marca 2005 23:14:06 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 00:39:35
Posty: 12221
Skąd: Nieznajowa/WarsawLove
wczoraj dostałam lekkiej schizy, że papież zaraz umrze. ale potem, dzisiaj dotarło do mnie, ze on może tak pożyć jeszcze wiele miesięcy. wszyscy nagle sa w szoku, o widzą chorego starego człowieka w telewizji, a przecież szpitale są pełne takich osób, tylko że ich nie widać. to jakiś obłęd: zachowujemy sie tak, jakbyśmy nigdy nie widzieli chorych i starych ludzi!!!!! widzicie teraz jak współczesna kultura zrobiła ze starości coś strasznego, że takie to wstrząsające. A przecież to normalne, i to własnie chyba chce nam powiedzieć papież teraz wystawiając się do kamer i teleobiektywów.

_________________
ja herez ja herez
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 30 marca 2005 15:57:35 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:44:49
Posty: 550
Skąd: Rybnik
natalia pisze:
widzicie teraz jak współczesna kultura zrobiła ze starości coś strasznego, że takie to wstrząsające.

Tutaj jak najbardziej moge się zgodzić, bo to jest bardzo widoczne, że starość a co za tym idzie cierpienie związane z tą starością spycha się na margines. Po prostu chce się o tym zapomnieć.
natalia pisze:
wszyscy nagle sa w szoku, o widzą chorego starego człowieka w telewizji, a przecież szpitale są pełne takich osób, tylko że ich nie widać. to jakiś obłęd: zachowujemy sie tak, jakbyśmy nigdy nie widzieli chorych i starych ludzi!!!!!

Tutaj jednak nie moge sie zgodzić.
Wszyscy są w szoku, bo cierpi ktoś, kto jeszcze nie tak dawno jeździł na pielgrzymki i ściągał w jednym miejscu najwięcej ludzi w historii ludzkości.
W tej chwili ta sama osoba nie ma siły by wypowiedzieć jedno słowo.
Myśle, że ludzie mimo wszystko są oswojeni z widokiem osób starych i cierpiących, a to, że jest teraz taki szum medialny wokół osoby papieża świadczy tylko o tym, że papież jest bardzo ważną osobą na tym świecie.
Mi to nie przeszkadza, że media tak bardzo zajmują się cierpieniem papieża.
Jeśli się nie myle to sam papież podziękował wszystkim mediom, które informują o jego stanie zdrowia.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 30 marca 2005 18:35:27 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 16:53:29
Posty: 14865
Skąd: wieś
Tak OT - media lubią mięso i krew...

_________________
Youtube


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 31 marca 2005 00:14:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pt, 28 stycznia 2005 02:30:24
Posty: 472
Skąd: Stepanakert
Ok, ludzkość odrzuciła starość...

Ale pokazywanie człowieka, który (darujcie, ale rzecz tak wygląda) zamiast mówić - harcze, a choroba miota nim na wszystkie strony, to jest jak pokazywanie agonii czy egzekucji - już nawet nie przy śniadaniu wielkanocnym, ale w ogóle sie tego nie powinno pokazywać!

A do Papieża nigdy nie miałem głębokiego stosunku emocjonalnego - może za młody jestem?

_________________
Już niedługo nadejdzie taki czas, że za brak orgazmu będą karać nas...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 31 marca 2005 08:48:30 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:37:55
Posty: 25390
zostawmy ironię, bo sprawa jest poważna i delikatna

ja się przyznam w znacznej mierze zgadzam z opinią Vaileya - co innego starość, słabość, a co innego TAKI stan, w którym znajduje się papież.
Podkreślam - mówię tu o mediach, a nie o samym papieżu. Jestem pełen podziwu dla jego walki, dla tego jak bardzo ten super aktywny i pełen życia człowiek nie chce się poddać i leżeć bezczynnie w łóżku. Natomiast oglądanie tego w TV ociera się dla mnie o masochizm.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 209 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5 ... 14  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 153 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group