Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 23:51:05

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 127 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 9  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: ndz, 29 maja 2016 18:37:31 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 17 lutego 2007 09:03:24
Posty: 17986
..byłem dziś na kole w Piekarach Śląskich..

Obrazek

_________________
..Ty się tym zajmij..


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 29 maja 2016 19:37:33 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 20 października 2008 16:48:09
Posty: 6421
wuka pisze:
na kole

Ale dlaczego tak się mówi?
Może coś więcej tak od siebie, jeśli można prosić. :)

_________________
J 14,6


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 29 maja 2016 20:18:32 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 marca 2007 19:38:56
Posty: 1131
Skąd: Słupsk
Na pewno po czesku tak się mówi, bo koło to rower

_________________
Polski ziemniak jest skarbnicą witaminy C


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: ndz, 29 maja 2016 21:17:25 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 17 lutego 2007 09:03:24
Posty: 17986
Powsinoga pisze:
wuka pisze:
na kole

Ale dlaczego tak się mówi?

..koło po ślunsku to rower
Tosisława pisze:
Na pewno po czesku tak się mówi, bo koło to rower

..czeski z gwara śląską ma wiele wspólnego.
Powsinoga pisze:
Może coś więcej tak od siebie, jeśli można prosić. :)


..z przyjemnością ale jutro.

_________________
..Ty się tym zajmij..


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 30 maja 2016 20:41:38 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 17 lutego 2007 09:03:24
Posty: 17986
..pielgrzymi stanowe do Piekar Śląskich jak przeczytałem sięgają okresu międzywojnia. Pielgrzymi udają się do Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej. Są to pielgrzymki stanowe. W maju mężczyżni i młodzieńcy :) , w sierpniu kobiety.
Do Piekar pieszo na spotkanie pierwszy raz udałem się jako nastolatek. Muszę przyznać ,że nie była to pielgrzymka ściśle o charakterze religijnym, a raczej przygoda. Zresztą do Piekar nie szliśmy ze swoją parafią, a maszerowaliśmy w grupie kolegów, no różnie te nasze pielgrzymowanie się kończyło..niestety..No ale o tym nie będę pisał. Minęło dobrych parę...ze 28 :)
Gdy zbliżał się maj , rok w rok obiecywałem sobie ,że muszę tam być..No i tak mijał kolejny i kolejny maj..
Trzy lata temu postanowiłem udać się do Piekar rowerem. Jest to raptem 14..15 kilometrów ode mnie. Pieszo z parafią nie dałbym rady, ponieważ mam od dłuższego czasu kłopoty z chodzeniem na dłuższe dystansy i jak nic odpadłbym po drodze. To nie kwestia braku sił , a urazu odsportowego , który to wlecze się za mną od ponad 30 lat. Rower jest dla mnie łatwy i przyjemny, a dystans pokonuję w tempie lekko emeryckim w ok. 50 minut.
W zeszłym roku dołączył do mnie kolega z ławki szkolnej i w tym roku też zapowiedział swój udział.Rozmawialiśmy w sobotę i miał wątpliwości dotyczące pogody. Jeśli będzie padało to raczej pasuje..A ja? Jak będzie padało to i tak pojadę..no chyba żeby była jakaś straszna burza i faktycznie było by to niebezpieczne..
Niedziela...Za oknem czarne chmury, około 6:30 spora ulewa, ale jestem dobrej myśli :) Przecież zapowiadali przejaśnienia..
Do wyjazdu mam ponad dwie godziny, przymykam jeszcze oko i "funkcjonuje w trybie czuwania"..
8:30 wstaję , poranna toaleta, robię śniadanie, ubieram się. Zabieram ze sobą plecak, do środka ładuję kurtkę przeciwdeszczową, parasol, zeschły rogalik pociągnięty lekko masłem, 3 wafelki neskłik, szelki odblaskowe i wychodzę z domu.Pada.
Jest 8:40 , przychodzę do garażu, czekam profilaktycznie do godziny 8:45 na kolegę..nie przychodzi..wysyłam sms z info ..Pojechałem :) , dostaję w odpowiedzi ok. i wyruszam.
Lekko kropi, zakładam czapeczkę i nie zakładam kurtki..Udaję się trasą klasyczną czyli bez cudowania, przez Bytków (mój), dalej Michałkowice..Na tzw. starym Bytkowie mijam rowerzystów ojca z synkiem opatulonych w pelerynki. Chłopiec taki może 9 latek dzielnie jedzie za tatą i głośno pyta..Tato..jesteśmy już na miejscu? Nie synku to, jeszcze spory kawałek... Wg mnie to jeszcze ok.12 kilometrów..Zjeżdżam w Michałach Kościelną w dół , dojeżdżam do skrzyżowania z międzynarodową trasą E 22..tak!.. :) tak była kiedyś oznaczona na mapach samochodowych, mijam prawą stroną sznurek samochodów i już jestem na Dąbrówce Wielkiej (dzielnicy Piekar) w tzw. królestwie kapusty Na mieszkańców Dąbrówki Wlk. mówi się kapuściorze..no przynajmniej kiedyś się mówiło, a teraz nie wiem ..może szło by za takie słowa dostać w pysk :) Jadę przez Dąbrówkę po prawej stronie mijam byłe tereny kopalni Siemianowice, a konkretnie szyb Rozalia. Po kopalnie nie ma już ani śladu, są za to jakieś nowe biurowce. Dąbrówka Wielka to fajna wiejska dzielnica, w której od pokoleń obowiązuje model tradycyjny, bardzo śląski, a w pewnych aspektach nawet śmieszny :wink: Nie dojeżdzam do skrzyżowania, skręcam w lewo, jadę równolegle do drogi głównej, mijam po drodze ludzi wychodzących z kościoła..I powiem tak.. Chopy oblecone w ancugi..I nie ważne jest że garnitur i buty mają po 30 lat, ,że niegęsta czupryna jest ułożona na brylantynę , ale jest niedziela i należy się szacunek, bo jest święto, a święto trzeba celebrować.
Wyjeżdżam z Dąbrówki zaczyna lekko padać. Kurtka cały czas spoczywa w plecaku. Wjeżdzam do Brzezin..pada , ale jestem twardy, poza tym mam fajną turkusową koszulkę i wyglądam w niej korzystnie :) Za kilkaset metrów wymiękam, zatrzymuję się na przystanku autobusowym i łoblykom się. Sznurkiem za innymi rowerzystami podjeżdżam pod wiadukt przy byłej kopalni Andaluzja
Na Andzie za elektryka robioł mój dziadek. Dziś po kopalni nie ma śladu...
Z wiaduktu pędzimy w dół, zakręt w lewo i wjeżdżamy do Brzozowic-Kamienia. Deszcz przestaje padać, długa prosta , rondo Kopalni Andaluzja, zjazd w prawo, szpital miejski, mijam po drodze dwóch waltornistów, na horyzoncie widać już wieże piekarskiego sanktuarium.
Na drodze prowadzącej do kalwarii zaczyna robić się gęsto, skręcam w lewo i wjeżdzam na główną ulicę ..A tam..A tam kramy odpustowe! :) Jest wszystko jak to na odpuście..Grilowane oscypki, kościelne diskopolo, dmuchawka baniek mydlanych, wiejski chleb za 15 złotych..
Tutaj niestety trzeba poruszać się pieszo, ale do celu jest raptem..200 może 300 metrów..
Docieram pod bramę, większa cześć pocztów oraz osób zaproszonych oraz prowadzących mszę jest już za bramą w drodze do ołtarza..
Na końcu konduktu wierni niosą oraz Matki Piekarskiej . Pstrykam zdjęcie.Staram się podejść jak najbliżej, ale z rowerem nie jest to możliwe. Zostaję za bramą , ale wszystko dobrze słyszę. Na początku słowa naszego metropolity przed mszą. Słowa mocne , proste. List prezydenta Dudy i rozpoczyna się msza..Uroczystości te trwają 2 i pół godziny. Po zakończeniu mszy udaję się w drogę powrotną. Po drodze na straganach kupuję makrony , zjadam mojego suchego rogalika typu krułasant lekko posmarowanego masłem, mijam tłumy i szczęśliwie układam swój zadek na siodełku rowerowym. Co za ulga! :) Po drodze zaglądam w Kamieniu do mojej ciotki, zostawiam jedną z tytek makronów ,życzę miłej niedzieli i szczęśliwy jadę w kierunku Bytkowa. Pod garażem melduję się za ok.40 minut, daję drugą tytkę makronów koledze, jedną zabieram do domu. W domu solidny obiad i odpoczynek.
To była dobra niedziela..Tak. Dobra Niedziela.

_________________
..Ty się tym zajmij..


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: pn, 30 maja 2016 21:50:23 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 20 października 2008 16:48:09
Posty: 6421
świetna, dowcipna, śląska rela :D :D :D
wuka pisze:
I powiem tak.. Chopy oblecone w ancugi..I nie ważne jest że garnitur i buty mają po 30 lat, ,że niegęsta czupryna jest ułożona na brylantynę , ale jest niedziela i należy się szacunek, bo jest święto, a święto trzeba celebrować.
Wyjeżdżam z Dąbrówki zaczyna lekko padać. Kurtka cały czas spoczywa w plecaku. Wjeżdzam do Brzezin..pada , ale jestem twardy, poza tym mam fajną turkusową koszulkę i wyglądam w niej korzystnie

:hat:

i jeszcze to
wuka pisze:
Pielgrzymi udają się do Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej. Są to pielgrzymki stanowe. W maju mężczyżni i młodzieńcy , w sierpniu kobiety.


gorąco popieram męskie przeżywanie religijności :piesc

dzięki wuka

_________________
J 14,6


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 31 maja 2016 15:21:21 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 20 października 2008 16:48:09
Posty: 6421
I jeszcze jedno co mnie bardzo ujęło w Twej opowieści Wojtku.
wuka pisze:
Na Andzie za elektryka robioł mój dziadek
wuka pisze:
zaglądam w Kamieniu do mojej ciotki

wuka pisze:
Na mieszkańców Dąbrówki Wlk. mówi się kapuściorze..no przynajmniej kiedyś się mówiło
wuka pisze:
dojeżdżam do skrzyżowania z międzynarodową trasą E 22..tak!.. :) tak była kiedyś oznaczona na mapach samochodowych,

dużo nostalgii i rodzinności :D
a makrony tradycyjne z bułką tartą czy ekskluzywne z wiórkami kokosowymi?

_________________
J 14,6


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 31 maja 2016 16:04:43 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 17 lutego 2007 09:03:24
Posty: 17986
Powsinoga pisze:
dużo nostalgii i rodzinności :D

..no..nostalgii tak :) Ja mam bardzo mikrą rodzinę. Większość już po tamtej stronie. A stary Śląsk odchodzi powoli..
Powsinoga pisze:
a makrony tradycyjne z bułką tartą czy ekskluzywne z wiórkami kokosowymi?

.. :) kokosanki, kostka piernikowa no i te dziwne..te z bułką tartą..i jeszcze małe pierniczki lukrowane..

_________________
..Ty się tym zajmij..


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 31 maja 2016 18:58:39 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 15:53:29
Posty: 14860
Skąd: wieś
Bardzo fajna rela.

_________________
Youtube


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 31 maja 2016 19:31:53 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
sob, 17 lutego 2007 09:03:24
Posty: 17986
..dzięki :)

_________________
..Ty się tym zajmij..


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: wt, 31 maja 2016 20:39:46 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 16:38:41
Posty: 9939
Super, Wuka! :D


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 07 stycznia 2017 21:13:06 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 20 października 2008 16:48:09
Posty: 6421
Gdy Trzech Króli stało się dniem wolnym od pracy, trójka przyjaciół pomyślała sobie, że pójdzie przez lasy Puszczy Zielonki do sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Dąbrówce Kościelnej. No cóż facetom jest to potrzebne. No i tak zrobiliśmy po raz pierwszy w 2011 roku. Było nas faktycznie trzech i warunki dość ciężkie: mróz i pół metra śniegu. Ledwo doleźliśmy i wracaliśmy samochodem. To ponad 10 kilometrów w jedną stronę. Póżniej bywało różnie, pogoda wręcz bywała wiosenna i spacerowa. Szło nawet kilkanaście osób i było lekko i miło. Pielgrzymka ma z założenia charakter męski, choć bywa, że kobiety też idą.

W tym roku była intencja dziękczynna: za ocalenie życia Leszka /prosiłem tu na forum UT o modlitwę za niego/, który był jednym z trzech króli założycieli. Mimo akcji marketingowej na starcie zjawili się tylko dwaj królowie z pierwszej pielgrzymki. Przytoczę słowa króla, który szedł:

"Było cudownie... Było nas tylko dwóch... Nie sześciu ani nawet nie trzech...Ale Leszek ma uczciwe L4 a myśmy szli podziękować za niego i za to , że może jeszcze pójdziemy we trzech na Trzech Króli..."

W tym roku był mróz, chyba największy w Wlkp tym roku, ale szło się świetnie. Przywitał nas wschód słońca, który wyglądał jak słup światła z ziemi do nieba. Jak drabina. Wiele pięknych chwil, iskrzący śnieg, błyszczące w słońcu pnie drzew. Ale też po raz pierwszy w historii, pokonaliśmy dystans w dwie strony czyli ponad 20 kilometrów, plus msza w zimnym kościele, która nas wychłodziła. Nie powiem, że było łatwo, ale powiem, że było pięknie, było warto, była modlitwa za przyjaciela. Ale też sami dostaliśmy wiele. W każdym razie ja. Spotkanie Boga w człowieku na szlaku bezcenne.

_________________
J 14,6


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 07 stycznia 2017 21:19:48 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 14 listopada 2007 16:38:41
Posty: 9939
Pięknie to brzmi! :)


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 07 stycznia 2017 21:27:50 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
ndz, 10 kwietnia 2011 17:14:16
Posty: 6963
Powsinoga pisze:
. Przywitał nas wschód słońca, który wyglądał jak słup światła z ziemi do nieba. Jak drabina.

bardzo to ładne :)


Na górę
 Wyświetl profil
PostWysłany: sob, 07 stycznia 2017 21:53:00 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 15:53:29
Posty: 14860
Skąd: wieś
Dziękuję za tę relację. Piękny opis.

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

_________________
Youtube


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 127 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 9  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 49 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group