Ultima Thule

Ja się nie do końca zgadzam z subiektywistycznymi poglądami Elsei na sztukę. Ale tak naprawdę to nie wiem. Wydaje mi się że z jednej strony taki postmodernistyczny miszmasz wcale się nie broni, bo na jego podstawie można dojść do absurdalnych wniosków i uznać za sztukę dosłownie wszystko. Z drugiej strony bardzo mi się podoba koncepcja araska, że coś może być sztuka dla jednej osoby a nie byc nia dla drugiej - i wcale nie ma w tym sprzeczności.

Intuicyjnie mam takie poczucie, że sztuka - a może szerzej: działalność artystyczna - jest wtedy, kiedy twórca tworzy coś po to, żeby odwołując się do zmysłu estetycznego odbiorcy wywołać szeroko pojęte wzruszenie. Wzruszenie czy poruszenie.
A dodaję do tego ten zmysł estetyczny, ponieważ wzruszenie odbiorcy można wywołać np. esejem filozoficznym albo felietonem w gazecie też, ale tu brakuje tego elementu ekspresji właśnie odwołującej się do estetyki, i dlatego felieton i esej nie są sztuką, natomiast gdyby ten felieton wyspiewać albo wydeklamować, albo napisać wierszem, to może by się nią stał...


PS. Cytat "to wszystko prawda, nawet jeżeli nie miało miejsca" - oczywiście ze wiem skąd! to jeden z moich ulubionych cytatów z jednej z moch ulubionych książek!

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Żeby nie wchodzić w szczegóły, to z logicznego punktu widzenia nie ma szans na zdefiniowanie, co jest, a co nie jest sztuką. Ale można pojęcie to rozjaśnić. No i każdy coś tu dodał i chyba się rozjaśnia.

_________________
Youtube

Gravi sprytnie to napisałeś :]

_________________
" Pożądasz nie tego, co widzisz, lecz tego, co sobie wyobrażasz "

co do twórczości osób niepełnosprawnych - dlaczego nie? widziałem wystawę prac warsztatów terapii zajęciowej z Krakowa, prace schizofreników i robiły one wrażenie... czy oni nie wyrażają swej duszy? czy piękno nie pozostaje pięknem? czy każdy z nas nie jest trochę... tego... normalny inaczej...?

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

a moze niech sie odezwa artysci?
wielu z nas gra, fotorgafuje, niektorzy pewnie pisza, maluja, moze ktos rzezbi, albo cos innego tworzy. niech ktos zajmie glos z pozycji autora, artysty.

nie wiem kto to powiedzial, moze i budzy (jesli jestem w bledzie to prosze mnie poprawic) ze artysta nie tworzy, a tylko odtwarza.

ceigrektezet, tez tak uwazasz?
bo tu zalezy na wlasnym zdaniu.

A dlaczego odrazu artysty??..."Artysta" - słowo dziś nadużywane uważam...Czy bracia Mroczkowie ze znanego chyba wszystkim serialu są artystami (wogóle aktorami?)?...według mnie nie...

ja mysle ze artysta nie ma zdolnosci kreacjonistycznych

Myślę, że artysta to duże słowo... Ale skoro niedługo ma wyjść tomik moich poezji, to się wypowiem.

Sztuka jest dziełem świadomego działania, tak uważam. Ktoś, kto robi kleksa na paierze, a okazuje się, że klaeks jest, powiedzmy, "ciekawy artystycznie", nie ozanacza, że to sztuka. Bo sztuka musi mieć przesłanie. Kleks na papierze to tylko forma, do której teoretycy postmoderny mogą dorabiać sto tysięcy ideologii. W związku z tym, że sztuka musi mnieć przesłanie, nie uznaję za sztukę "Piramidy zwierząt". Inna sprawa jest na przykład z Pollockiem- tej jego "numery" wyrażają coś. Piramida zwierząt nic nie wyraża.

_________________
Actress Clara Bow was diagnosed with schizophrenia in 1949.

za Wikipedią

Pytanie - czy w sztuce pojawia się nowa jakość - np. czy zdjęcie lub obraz pokazuje coś więcej niż jest w rzeczywistości? A może muzyka, wiersz? Mi się wydaje, że tak. A tego nie można inaczej wytłumaczyć jak jednak kreacjonizmem twórcy...

_________________
Youtube

Czas sprecyzować pojęcie rzeczywistości 8) . Czy ją rozumiemy jako coś poddającego się zmysłowemu poznaniu? Bo jeśli tak, to nie sądzę, żeby możliwe było stworzyć nową jakość w, dajmy na to fotografii. Ale, ale, jeśli będzie to fotografia czarnobiała, to jest to nowa jakość... Tak, Gravi, masz rację!

_________________
Actress Clara Bow was diagnosed with schizophrenia in 1949.

za Wikipedią

Ja ugryzę tę wypowiedź z innej strony.

Myślę, że chodzi tu o specyficzną umiejętność artysty, który, co prawda, nie tworzy niczego nowego, lecz jest zdolny do "komponowania", tworzenia z czegoś, co już jest mu dane. Tak jakby układanie nowej jakości z gotowych już klocków.
W ten sposób nie jest on twórcą lecz jakby porządkującym, układającym pewne elementy(dźwięki, barwy, litery) w jakieś całości. Całości te odpowiadają jego pojmowaniu świata, nie stają się jednak nowym światem. W ten sposób artysta może tylko opowiadać świat.

Ktoś kiedyś powiedział, że sztuka to umiejętność(choć nie wiem czy to odpowiednie słowo) opowiadania tego co wieczne, to pokazywanie wieczności, Boga. Umiejętność odmalowania tego co niewidzialne, pokazania Stwórcy.


"By this art you may contemplate the variations of the 23 letters..."
The Anatomy Of Melancholy

_________________
aniołowie stróże są bezwzględni
i trzeba przyznać mają ciężką robotę

anioły bierzta mnie

o

Argh...Dobre, dobre. Muszę przemysleć. Ale co ze sztuką, która nie prezentuje wieczności? A co na przykład z pop artem?

_________________
Actress Clara Bow was diagnosed with schizophrenia in 1949.

za Wikipedią