Ultima Thule

Nie ma się co bać: sędzia pomoże o każdej porze, o mój Boże!

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night

Kto wygrał? Był remis czy karne?

_________________
Youtube

Jak dotąd wszystko wskazuje, że grającej najmądrzej. Maksimum wyniku przy minimum wysiłku.

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami

Rażąca niesprawiedliwość - to Niemcy w zdecydowanie większej części przyczynili się do obu bramek, a w finale zagrają Francuzi. Poza tymi dwoma bramkami Niemcy byli wczoraj kompletnie bezradni, ale głównym problemem Niemców na tym turnieju okazało się to, że pchają ręce nie tam gdzie trzeba. Widzę w tym zasługę Loewa.

Na potrzeby półfinałów, a już finału w szczególności, odświeżyłem pokrytą kilkuletnią warstwą kurzu sympatię dla reprezentacji Portugalii i mam nadzieję, że sobie z Francuzami poradzą. Może być i po 0:0 i karnych. Obciach? Czołganie się do sukcesu było w ostatnich latach typowym sposobem na wygranie wielkich imprez.

_________________
My shadow is always with me. Sometimes ahead... sometimes behind. Sometimes to the left... sometimes to the right. Except on cloudy days... or at night.

Zazwyczaj jestem pełen wyrozumiałości dla pomyłek sędziowskich, ale wczorajszego "gospodarskiego" karnego trudno mi było zdzierżyć. Sędzia doprowadził wręcz do tego, że zacząłem z sympatią spoglądać na Niemców!
Zgadzam się ze słowami Loewa po meczu - Niemcy zagrali lepiej od Francji, ale zupełnie nie mieli wczoraj szczęścia. Lepiej, co nie znaczy optymalnie: gdyby pokazali taką organizację gry jak z Włochami, wygraliby. Widać było jednak, że wyjęcie zbyt wielu cegiełek z konstrukcji w końcu się na niej odbija (brak Gomeza, Khediry, Rudigera, kontuzja Boatenga).
Francuzi zagrali bardzo po cwaniacku. Jak los do nich się uśmiechnął w pierwszej połowie (nie zasługiwali nawet na remis), to w drugiej oni uśmiechnęli się do niego i faktycznie zagrali tak jak Niemcy nie lubią - szarpiąc na skrzydłach, dopadając do nóg przeciwnika itd. Przetrwali słupek Kimmicha, groźne strzały głową (bramkarz klasa!) a jak mogli skontrować to skontrowali.
Nadal nie jest to Francja, która jakoś by mnie powalała na kolana, choć przyznaję - zagrali chyba wczoraj i tak najlepszy mecz na tych ME.
Niemniej mecz oczywiście o klasę lepszy od środowego półfinału. Z nerwem, z dobrym tempem.

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

Moim zdaniem karny powinien być podyktowany. Schweinsteiger całkowicie bezmyślnie pchał rękę w kierunku piłki.

_________________
"Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy krok do przodu!"

Chyba nie to chciałeś napisać, ale w sumie się zgadza . Walili głową w mur. Te liczne dośrodkowania, bardzo dobre swoją drogą, trafiały zawsze na głowy Francuzów, w powietrzu Niemcy nie istnieli, a mimo to próbowali cały czas grać górne piłki, zero gry kombinacyjnej z Goetzem i Muellerem. Po części to zasługa dobrej gry w obronie Francji (ten Utitititititi, czy jak mu tam), po części tego, o czym wspomniał Arasek - do takiej gry jest jednak potrzebny genialny obrońca typu Boateng czy Hummels (BTW1: ale Bayern będzie miał w tym sezonie linię obrony - oni dwaj plus Neuer, do tego Lahm, Alaba! O pomocy i ataku nie wspominając. BTW2 - i Hummelsa i Boatenga zabrakło też wczoraj przy wspomnianych wyżej dośrodkowaniach) i lepsza pomoc (Khedira zamiast Schweinsteigera; Mueller i Goetze w formie).
Ja akurat po raz pierwszy nie mam jakiegoś dużego problemu z reprezentacją Francji. Jak nienawidziłem tej dawnej, z Zidanem Djorkaefem, Blankiem i Deschampem (ci to dopiero się czołgali do finałów!), tak wielu piłkarzy z obecnej paczki nawet lubię, a w każdym razie doceniam (Coman, Pogba, Kante, Payet, Griezmann, Giroud).

Jeżeli chodzi o czołganie się do finałów, to zależy, jak się je zdefiniuje i rozumie. Niemcy w Brazylii może nie olśniewali, ale jednak coś tam grali, była jakość. To samo Hiszpania cztery lata temu. Portugalia teraz gra futbol wzięty z tyłka, z wyjątkiem może Renato Sanchesa, który odstaje w górę o dwa poziomy od reszty. Do dzisiaj nie mogę się nadziwić, jak oni mogli nie przegrać z Chorwacją. Oddali wtedy jeden (1!) strzał na bramkę! I to był THE strzał pod koniec dogrywki, z którego padła zwycięska bramka!!

..w meczu finałowym liczę na Portugalię.

_________________
..Ty się tym zajmij..

Jakkolwiek drużyny grające w finale są mi tak dalece obojętne, jak to tylko możliwe, ale będę kibicował Portugalii.

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night

A ja myślę, że właśnie tak.

Nie mam nic przeciwko Niemcom, ale byli w tym meczu po prostu słabi, a po golu do szatni zachowali się jak jakaś Polska czy Islandia, a nie drużyna, która ma ambicje i możliwości walki o mistrzostwo.

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami

Moim zdaniem zagrali słabiej niż zwykle, ale i tak dobrze. Francuzom sprzyjało szczęście, ale też wydatnie mu pomogli, bezustannie paraliżując środek niemieckiej pomocy w środku pola (stąd tak dużo piłek trafiało do tego młodego bocznego Kimmicha, który jednak nie do końca udźwignął ciężar).

Co do finału mam tak jak Miki. I kibicować będę też jak Miki.
Finał będzie bardzo nudnym widowiskiem, obawiam się.

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

_________________
Kto powołał na dyrektora Trójki człowieka, który nie rozumie pytania 'kto'?

Nie chodzi o moje uprzedzenia do Portugalii rodem z 2006, to jest inna sprawa. Ale zupełne poza moimi uprzedzeniami, nie mogę pojąć, jak można w finale kibicować Portugalii - drużynie, która do półfinału doszła, nie wygrywając ani jednego meczu. Która zargała tak totalną padakę, jak w 1/8 z Chorwacją. Która w ogóle nie wyszłaby z grupy, gdyby akurat nie zmienili przepisów. Kurde nawet gdyby grali z Koreą Północną to bym im nie kibicował, bo ich zwycięstwo będzie kompromitacją tego turnieju.

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Z Koreą Płn. to grali w RPA - 7:0 było .
Generalnie zgadzam się z Crazym. Portugalczycy strasznie męczą bułę. A Francuzi, co by o nich nie powiedzieć, strzelają sporo bramek.

_________________
Mam w sobie dzikość żółtej pantery...

No ale przyznasz, że nikt Portugalii nie ułatwił remisów. Ani Islandia, ani Austria... Węgrzy prowadzili 1:0, 2:1 i 3:2 (w przez ten czas Portugalia była po za turniejem). Chorwacja powinna była wygrać - ale cóż skoro zagrała wtedy jeszcze gorzej? A czy karne z naszą drużyną Portugalczycy wykonywali ostatecznie jednak lepiej czy gorzej? Czy trener Walii zakazał swoim zawodnikom strzelić dwa gole na remis?
Kiedyś też bardzo preferowałem drużyny bardzo ofensywnie i atrakcyjnie grające. Gdy Grecja wygrała mistrzostwo Europy (pokonując w finale ofensywnie i atrakcyjnie grającą ...Portugalię) to byłem nieziemsko wkurzony i zniesmaczony. Ale teraz bardziej takie "czołgające się" drużyny. Bo to też trzeba umieć - z zespołu, który nie ma zawodników na miarę bardzo fajnej gry zrobić taki team, który swoją ciężką pracą jakoś dojdzie do finału i może nawet wygra.

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co