Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 09:52:09

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 66 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: ndz, 03 kwietnia 2005 17:27:53 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:44:49
Posty: 550
Skąd: Rybnik
Myśle, że teraz powinien pojawić się taki właśnie temat. Teraz gdy papież odszedł z tego świata możemy spojrzeć na jego pontyfikat w całości. Co ona nam dał ? Co było dla nas najważniejsze? Co najbardziej zapamietaliśmy?

Jeśli chodzi o mnie to ja zbyt późno dostrzegłem tego papieża. On cały czas był, ale jakoś nigdy głębiej nie wchodziłem w jego nauczanie.
Dopiero w czasie pielgrzymki w 1999r. zacząłem słuchać tego co papież mówi i od tamtej pory słowa papieża miały dla mnie duże znaczenie.
Najbardziej przeżyłem Światowe Dni Młodzieży w Rzymie i Toronto, pomimo tego, że tam nie byłem.
W tej chwili najbardziej żałuje tego, że papież nie doczekał ŚDM w Kolonii. Myśle, że papieża na pewno też to w pewien sposób bolało, że już go tam nie będzie.
Jak pokazywali modlących sie ludzi w Kolonii to od razu chciało mi się płakać.
Teraz też żałuje, że właściwie w ogóle nie przeżyłem ŚDM w Manilii i Paryżu.
Manilia to był fenomen. 4-5 milionów ludzi w tym jedynym kraju w Azji, gdzie przeważają katolicy to było ogromne wydarzenie.
Uważam, że ŚDM w Manilii pokazały, że Filipiny to kraj w którym mieszka najwięcej świadomych swojej wiary katolików.
Pamiętam też ŚDM w Częstochowie. Wtedy chyba dopiero uświadomiłem sobie tak naprawde kto to jest papież.
Trzy razy byłem na spotkaniach z papieżem.
Kraków w 1997 i 2002r. i Gliwice w 1999r(Tutaj niestety papież nie przyjechał, ale i tak chyba było z 500 tysięcy osób)
W 2002r. po Mszy widziałem papieża z odległosci kilku metrów jak przejeżdzał dokooła rynku w Krakowie.
Ciesze sie, że chcociaż raz mogłem go tak zobaczyć z bliska.
Co ten pontyfikat mi dał najbardziej? Chyba właśnie to co teraz przeżyłem, czyli godność w przeżywaniu swojego cierpienia a także umierania.
To co papież teraz pokazał było po prostu pięknym zakończeniem tego o czym mówił, przez cały swój pontyfikat .
I najważniejsze wydarzenie w życiu Jana Pawła II. Dla mnie to było przebaczenie Ali Agcy.
I na koniec jedna ciekawostka.
02.04.2005r.=13, Wczorajszy dzień był w 13 tygodniu miesiąca, papież zmarł w 9301 dniu swojego pontyfikatu czyli też wychodzi 13 i jeśli przyjąć,że papież ma 85 lat to też wychodzi 13.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 03 kwietnia 2005 17:38:12 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 14:38:13
Posty: 2109
Krzysztof pisze:
I na koniec jedna ciekawostka.
02.04.2005r.=13, Wczorajszy dzień był w 13 tygodniu miesiąca, papież zmarł w 9301 dniu swojego pontyfikatu czyli też wychodzi 13 i jeśli przyjąć,że papież ma 85 lat to też wychodzi 13.


Zmarł o 21.37 czyli też 13...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 03 kwietnia 2005 17:48:52 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 09:44:14
Posty: 218
Skąd: Kalisz/Poznań
i 13 maja był zamach...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 03 kwietnia 2005 17:55:45 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:44:49
Posty: 550
Skąd: Rybnik
Właśnie o to chodzi, że te wszystkie trzynastki łączą się z zamachem na papieża i z objawieniami fatimskimi.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 03 kwietnia 2005 21:12:40 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 10 stycznia 2005 21:12:39
Posty: 39
Skąd: Warszawa/Węgrów
wspomnienia zwiazane z Jane Pawłem II to napewno przezycia ktore towarzysza ostatnim wydazeniom - dopiero teraz zrozumialem jak wazna osoba byl on dla mnie!
Mam ochote cofnac czas... zaluje tego ze nigdy za Jego pontyfikatu nie byłem w Rzymie... zaluje ze pzred jego smiercia nie rozumialem tak naprawde tego co dopiero teraz odkrywam!!!


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 03 kwietnia 2005 21:15:31 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 03 lutego 2005 20:54:20
Posty: 6846
Przejmuje mnie wymiar symboliczny ostatnich wydarzeń...
Triduum (a zwłaszcza Wielki Piątek) i Wielkanoc ostatnia...
Trzy ostatnie dni papieskiego umierania i śmierć w wigilię niedzieli Miłosierdzia Bożego (a liturgicznie właściwie w niedzielę). I czytania dzisiejsze - o smutku i lęku, ale przede wszystkim nadziei na zmartwychwstanie... Alleluja!
Te trzy dni, kiedy świat zamarł... Przepełnione cierpieniem, ale też skupieniem nad sprawami ostatecznymi...

Takie symbole do mnie przemawiają. Takie symbole mogą odmienić życie.

A nie jakieś ciekawostki - trzynastki i dodawania, albo inne działania matematyczne. W ogóle nie wiem, o czym mowa, ale zaczyna mi to podejrzanie pachnieć numerologią czy czymś podobnym. I nawet jeśli jest w tym jakaś prawda, (choć nie do końca wiem, jaka i co z niej ma wynikać), to wnikanie w to jest stąpaniem po grząskim gruncie. Tak to widzę, przynajmniej.

_________________
Kto powołał na dyrektora Trójki człowieka, który nie rozumie pytania 'kto'?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: ndz, 03 kwietnia 2005 21:42:30 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:44:49
Posty: 550
Skąd: Rybnik
monika pisze:
I nawet jeśli jest w tym jakaś prawda, (choć nie do końca wiem, jaka i co z niej ma wynikać), to wnikanie w to jest stąpaniem po grząskim gruncie. Tak to widzę, przynajmniej.

Nie wiadomo czy w tym jest jakakolwiek prawda. Uważam, ze nie należy do tego przywiązywać jakieś wielkiej wagi.
Wydaje mi sie jednak, że jeśli na świecie nic nie dzieje się przypadkowo to i te numery nie są przypadkowe, ale to tylko takie moje osobiste zdanie.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 04 kwietnia 2005 00:36:52 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:14:22
Posty: 9021
Skąd: Nab. Islandzkie
1. [...]
2. Kilka/kilkanacie godzin przed smiercią papież napisał na karteczce "Jestem radosny i wy bądźcie" !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
3.Chwile po, poszlismy do kosciola - w slowo wsluchwialem sie jak nigdy - slowo o zmartchwystaniu trafilo do mnie ultramocno, tak mna poruszylo, ze na chwile zapomnialem z jakiego powodu tam poszlismy....Swoją drogą, to, ze poszlismy przed północą na msze, było najlepszą rzecza, co mozna było w tej chwili zrobic... Mimo smutku, pewna rozpacz zagineła...!!!
4.W dziwnych mnie to okolicznosciach zastało... - bardzo mi sie podobało to co powiedział Dzyń - forum to juz wspólnota.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 04 kwietnia 2005 00:45:58 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
czw, 11 listopada 2004 16:00:25
Posty: 22844
Boskey pisze:
forum to juz wspólnota

Też to bardzo mocno poczułem, przez tych kilka godzi na czacie, tam nas zastała ta wiadomość....

To co umieszczam niżej, pojawia się również na moim blogu, mam nadzieję, że nie uznacie tego za pójście na łatwiznę.


W piątek stan papieża się pogarszał, w sobotę papież odszedł. Sporo osób nie rozumie czemu akurat papież był osobą wyjątkową. Trudno jednak fenomen papieża wytłumaczyć komuś, kto mu nie uległ dotąd, lub też komuś, kto nie pamięta chociażby tego, jak wielkim przeżyciem dla prawie wszystkich były pielgrzymki papieża do Polski w czasach komunizmu. Dziś po prostu trudno sobie wyobrazić, nie znając tamtych realiów, ile dla ludzi znaczyło to, ze w czasach kiedy czuli się w dużym stopniu zeszmaceni przez poprzedni system, nagle zyskali niespodziewanego, poteżnego obrońcę. Wybór Wojtyły na papoieża uświadomił ludziom, że nie są sami, jego pierwsza pielgrzymka pokazała zaś im, ilu ich jest. Myślę, że to miało bardzo duże znaczenie psychologiczne w 1980 r. i później, aż do roku 1989. Potem dostaliśmy wolność, w jakimś tam stopniu rozpieprzyliśmy ją sami (teraz widać coraz bardziej, że w sporym, ktoś rozpieprzył to za nas, ale to nie miejsce na ten wątek), papież stał się bardziej ikoną i gwiazdą, w jakimś stopniu można by rzec, że skomercjalizował się jak wszystko, choć nie on sam, a raczej jego wizerunek w mediach a potem również w naszych głowach niestety. Kolejne pielgrzymki coraz bardziej schorowanego papieża stawały się wydarzeniami bardziej medialnymi niż duchowymi, wielbiono papieża zamiast go słuchać, choć wciąż miał wiele do powiedzenia. Stopniowo niektórzy ludzie zaczęli mylić papieża z Bogiem, przez co uwierzyli, ze będzie z nami wiecznie, tak się jednak nie stało. Ostatnie dni i jego wielkie cierpienie przywróciły papieżowi jego ludzki wymiar, przypomniały, że jest on wyjątkowym i mądrym, ale jednak człowiekiem. Człowiekiem pełnym pokory, przyjmującym swój los z godnością. Myślę, ze te ostatnie chwile papieża uwiarygodniły jego naukę równie mocno, co całe jego wcześniejsze życie. W jakimś stopniu teraz możemy czuć się osieroceni, dla tych naprawdę wierzących na pewno był on kimś w rodzaju duchowego ojca.... Ale musimy pamiętać o tym, że do tej pory żył jeden papież, a teraz jego cząstka zostaje w każdym z nas. I musimy sprawić, by przeżyła. Na końcu zacytuję to, co napisała dyingbride "To pozorne rozstanie. On jest tu , On wbrew swemu odejsciu zyje. Inaczej niz zwykle.
Nadszedl czas próby... "

_________________
Mężczyzna pracujący tam powiedział:

- Z pańskim forum jest wszystko w porządku.


Ostatnio zmieniony pn, 04 kwietnia 2005 10:40:45 przez Budyń, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 04 kwietnia 2005 10:29:42 

Rejestracja:
pn, 15 listopada 2004 11:18:52
Posty: 5708
Skąd: ełk/warszawa
...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 04 kwietnia 2005 10:50:19 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 19 stycznia 2005 21:36:13
Posty: 1149
Skąd: tylko stąd
Czas się chyba już brać za lekturę Jego dzieł... Encykliki, książki... Starczy na całe życie. On cały czas do nas mówi.

_________________
Andres Pedro Cristobal de Corteza


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 04 kwietnia 2005 11:35:00 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:22:22
Posty: 26664
Skąd: rivendell
..dla mnie Papież jest świętym człowiekiem, a święty oddziaływuje bardziej przez swoje czyny niz to co mówi...przez swoją obecność !...ja jestem jak ten chasyd ,który powiedział ,że nie jeżdzi do swego cadyka po to by słuchac jego kazań,ale patrzyć jak on sznuruje sobie buty!.....ja mam coś podobnego...Papież powiedział "do mnie " tylko jedno słowo. Było to w czasie jego ostatniej pielgrzymki do Polski, oglądałem relację telewizyjną z wizyty Papieża w Krakowie , Papież żegnał się chyba z zakonnikami tynieckimi ,i będąc już w samochodzie powiedział do otaczajacych go ludzi : z Bogiem ! ....To jedno slowo trafilo mnie prosto w serce i przechowuję je do dziś jak największy skarb, w trudnych chwilach przypominam sobie to " z Bogiem", które było powiedziame specjalnie dla mnie i robi mi się lepiej.....nigdy tego nie zapomnę....

_________________
ooooorekoreeeoooo


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 04 kwietnia 2005 15:37:05 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Zgadzam się z tym co powiedział Elrond. Osoba i osobowość Papieża w niczym nie przysłaniają Światła, ale też w tym Świetle nie znikają. To mnie uderzyło ostatnio. Tak sobie wyjaśniłem to co wcześniej czułem. To jest dla mnie niezwykłe. Czystość tych, którzy są w jakiś sposób nieskalani, zasadza się na ich partycypacji - na ile to możliwe - w przejrzystej czystości Boskiej Zwierzchności - napisał Pseudo-Dionizy Areopagita...

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 04 kwietnia 2005 15:44:38 

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 20:31:23
Posty: 3409
Corteza dobrze powiedział.
A dla tych, co chcą pooglądać raz jeszcze wystąpienia papieskie lub filmy o Nim za pośrednictwem komputera, polecam ten adres: http://www.itvp.pl/pontyfikat.htm
Szacunek dla TVP za to.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 04 kwietnia 2005 16:07:26 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Z Cortezą i Erkejem też się zgadzam - nie dałem rady z Przekroczyć próg nadziei, ale zetknąłem się kiedys z fragmentami encyklik Papieża i byłem poruszony, jakbym trafił do źródła z świeżą wodą - obiecałem sobie, że doń wrócę, ale na razie jadę na kawie herbacie koli itd. Niestety. Może już czas...

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 66 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: zasada i 53 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group