Niechciana przeze mnie on-line'owość oczywiscie nadciąga, ale z bieżących rzeczy ją odstawiłem na bok, a nieuniknione jeszcze też odstawiam na bok, więc gul mi jeszcze nie wyrósł za duży.
Póki więc mogę, podsumuję, co się udało w tym pierwszym tygodniu:
Crazy pisze:
- wychodzić z psem na dłuższe spacery
- pograć z dziećmi w gry planszowe, na które nie było zwykle czasu
- pokazać dzieciom Charlie Chaplina, Wallace'a i Gromita, a może i co większego...
- obejrzeć z elseą Czarnobyl, a potem jakiś następny serial, na który też nigdy nie było czasu
- posłuchać DUŻO muzyki, zwłaszcza takich rzeczy, których wcześniej nie znałem
- przeczytać trochę więcej literatury, niż zwykle mi się udaje
- pogotować trochę więcej, niż na co dzień
- popisać dużo na forumach!
- i jak się uda, to sprzątnąć taką jedną szafę z materiałami do lekcji, którą miałem już zaplanowaną, że KONIECZNIE trzeba ją uporządkować w sierpniu, bo coraz bardziej zbliża się do stajni augiasza... ale myślę, że ten punkt uda się zrealizować tylko, jeżeli sprawa przeciągnie się dłuugo.
a. pies chyba bardzo zadowolony z koronawirusa!
b. gry planszowe w pełnej krasie, obecnie drugi dzień Magia i miecz rozstawiona na dywanie!
c. czteropak Wallace'a i Gromita przerobiony, czas na Chaplina!
d. po raz drugi to samo
Znowu obejrzałem trzy odcinki Czarnobyla, a za czwarty chciałem się zabrać, ale zasnąłbym już na czołówce, gdyby była... i tak to najpierw Asia, teraz elsea obejrzała całość, a ja utrwaliłem trzy części - bardzo dobre, though!
e. muzyki słucham tyle, że czuję się prawie jak Pet
f. z czytaniem mam lekkiego stopa po skończeniu Niziurskiego, ale jest okej, zacząłem znowu
g. do kuchni zaś nie mam weny... ale może przyjdzie, o chęci pozostają
h. forumy zalewam postami
i. szafa Augiasza nie była planowana jeszcze na teraz, ale skoro przedłużyli (chwilowo) do Wielkiej Nocy, to chyba jej czas jest policzony...
... chyba że uznam jej nieużyteczność w czasach on-line'u i wsiąknę w robienie ćwiczeń i quizów w sieci. Myśląc o tym, coraz bardziej chcę zostać motorniczym
Ale kurde, mogę chyba być zadowolony! I jestem!
Zresztą praca zawodowa uprawiana przeze mnie w tym tygodniu w formie szczątkowej, ale jednak, też poszła dość dobrze.
No to może jestem gotowy stawić czoła nowym wyzwaniom?
Gero, dzięki. Chciałbym to zobaczyć. Może się uda.
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
