Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest pt, 29 marca 2024 00:00:13

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 423 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 29  Następna
Autor Wiadomość
PostWysłany: wt, 07 czerwca 2005 23:50:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 22:33:35
Posty: 4883
przedstawiam swoją pierwszą dwunastkę i prosze o odzew - LISTY KONIECZNIE Z WYJAŚNIENIAMI!!!!

1. Art Garfunkel - to jest dla mnie głos anioła; pieknie napisał gdzieś Crazy, że Simon z Garfunkelem to jeden głos - coś w tym jest, ale to Garfunkel jest tutaj nie z tego świata (ten głos to nie tylko niebiańska polewa, baryton ze "Sparrow" ma całkiem i ziemski power!)

2. Morrison - podobnie jak kolega ze złotym medalem, ten głos tutaj wyraźnie przedstawia Dar Boży, jest to czysty talent, nieskażony żadną manierą czy też szkoleniem, wzruszająco się ten głos załamuje ("all around" w "Changeling"), i choćby śpiewał o największym gównie i tak pozostanie piękny...

3. Justin Hayward - tego gościa to ja mogę słuchać i w disco-polo (co się poniekąd dzieje na niektórych płytach Moody Blues z lat 80-tych) - bo to jest głos serca; i znowu - podobnie jak Morrison, on tak naprawdę śpiewa wbrew podręcznikom, ale przez to nie zasłania Sobą tego o czym śpiewa i na Co pokazuje; Justin Hayward, najgłębszy głos na świecie,

4. Lennon - najmocniej trzymający się na nogach głos na świecie, mocno stąpający po ziemi, gdy trzeba delikatny i poobijany ("Julia" albo "Look at Me"), jak trzeba histeryczny, i jak trzeba - rozdzierający ("Leave my Kitten Alone"); trochę to jest dla mnie taki wzorzec wokalisty jak wzorzec metra pod Paryżem (ale nie tego co hałasuje, choć to też pod Paryżem)

5. Jon Anderson - nie wyobrażam sobie świata bez tego głosu, klasa i skale podobne do garfunkelowskich, wciąż czyste piękno, ale też wyrażnie rockowe zadarcie,

6. Budzy - to jest głos Mocy, najbardziej przekonujący głos na świecie;

7. McCartney - o ile Garfunkel to piękno niebiańskie, to McCartney reprezentuje piękno światowe, nie wolno mu się dać do końca ponieść, ale gdy się ten głos, i to o czym prawi, okiełzna to można wysoko odlecieć

8. David Gilmour - mimo że dość daleko na liście, bardzo ważny dla mnie głos, bo jest on archetypalnie ŁADNY, teraz widzę że był to mój pierwszy i najważniejszy wzór wokalisty; zawsze wolałem Gilmoura od Watersa i (!) Briana Maya o d Freddiego, dlatego że te drugie głosy trochę zagłuszały mi muzykę; (Waters i Freddie oczywiście OK, byleby zbytnio nie cudowali)

9.Thom Yorke - pierwszy głos z wyrażną manierą, która może odstręczać, ja ją jednak kupuję - z tego śpiewu wyziera maksymalne zaangażowanie, 100 procent powagi; uwielbiam to histeryczne wibrato na "OK Computer"

10. Ian Anderson - najbardziej zielony głos na świecie, idealnie pasuje do piosenek z lasu

11. Tim Buckley - wielki podziw dla wokalnego cyrkowca

12. Damon Albarn - Morella zwróciła mi uwagę na pokorę tego śpiewania - ma wielkie możliwości (dolne partie w "Tender"), ale nigdy się z nimi nie narzuca

jak widać - talent over warsztat!

_________________
in the middle of a page
in the middle of a plant
I call your name


Ostatnio zmieniony śr, 08 czerwca 2005 00:00:23 przez Gero, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: wt, 07 czerwca 2005 23:55:56 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 16:05:18
Posty: 3785
ja poki co wymienie tylko 2 nazwiska, pozna pora wiec nie bede teraz robic jakichs dluzszych list (zrobie wkrotce) ale te 2 nazwiska musze wymienic (kolejnosc alfabetyczna)

Morrison, James Douglas - co by nie mowic, wychowalem sie na Okiennej muzyce, glos Jima dla mnie magiczny, wlasciwie moglbym powiedziec tak duzo o wplywie tego pana na moja muzyczna edukacje, ze najbardziej wymowne bedzie chyba milczenie.

Patton, Michael Allan - chyba najszersza skala i najszersze spektrum muzyczne swiata. niezwykle plodny artysta (coby nie powiedziec stachanowiec) ktory na swoich plytach nie schodzi ponizej poziomu, ktory niektorym udaje sie uzyskac bardzo rzadko, jesli w ogole sie udaje. sluchajac "angel dust" czy "king for a day", a z lat pozniejszych "californie" chociazby, mozna dojsc do wniosku, ze Patton umie zaspiewac WSZYSTKO.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 08 czerwca 2005 00:13:27 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 19:20:04
Posty: 14518
Skąd: nieruchome Piaski
Ja chyba też będę musiał podzielić moją listę na kilka postów i okresowo (acz regularnie) ją uzupełniać. Nie będę właścicieli głosów wymieniał w kolejności jakiejkolwiek. Przepraszam za szczątkowe uzasadnienia.

Jeff Buckley (odpowiedni wątek wyłącznie mu poświecony powstanie później): za odwagę w posługiwaniu się strunami głosowymi, która niekiedy ociera się o karkołomność. Skupia uwagę słuchacza na tym, co śpiewa, np. w cudownie rozwijającym się "Mojo Pin" (nie jest to dla mnie najpiękniejszy utwór na "Grace", ale wprowadza odpowiednią atmosferę). Nie boi się śpiewać falsetem, czego koronnym dowodem nie do końca przeze mnie akceptowany utwór lorda Benjamina Brittena "Corpus Christi Carol". Nie zapomina również o tym, że szeroko rozumianej muzyce rockowej należy niekiedy pokrzyczeć (patrz: "Eternal Life" - zwłaszcza w wersjach koncertowych).

Greg Dulli: za to, że potrafi swym głosem przedstawić emocje własne (względnie: podmiotu lirycznego danej piosenki :wink: ) i nie ma dla niego granic: jeśli uzna to za stosowne, będzie melodyjnie wrzeszczał. Za próbę ukazania osobistego spojrzenia białego człowieka na historię czarnej muzyki - a to się dzieje właśnie za pośrednictwem jego głosu (coś bluesowego w nim siedzi, choć muzycznie to raczej rzadkość w The Afghan Whigs, jeśli w ogóle coś takiego ma miejsce w ich repertuarze, to tylko w śladowych, ledwo dostrzegalnych ilościach). EDIT: bardzo Wam wszystkim polecam The Twilight Singers, gdzie obecnie udziela się rzeczony wokalista obok Marka Lanegana i Shawna Smitha chociażby. Na ich debiutanckiej płycie ("Twilight [As Played By The Twilight Singers]") jest utwór, który dla mnie jest kwintesencją tego, co można uczynić z trzema różnymi głosami: "That's Just How That Bird Sings".

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night


Ostatnio zmieniony śr, 08 czerwca 2005 00:32:21 przez Miki, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 08 czerwca 2005 00:39:50 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 19:20:04
Posty: 14518
Skąd: nieruchome Piaski
Tomasz Budzyński: za to (jakkolwiek by to patetycznie nie zabrzmiało), że w momencie pewnego zawirowania w moim życiu dane mi było słyszeć głos, w którym była pewność, co pozwoliło mi uporządkować własne życie. Na pewno nie bez znaczenia pozostaje fakt, że mam na myśli "Ducha" i utwory śpiewane przez Budzego na krążkach 2TM2,3.

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 08 czerwca 2005 00:50:48 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 21:37:55
Posty: 25363
już za późno na porządny wpis, ale powiem tyle: ... dla mnie też warsztat nie najważniejszym jest, ale jak mozna się było spodziewać, o ile Dzyń preferuje tych, co tonalnie załamują głosy, by w kluczowych momentach sięgnąć GIS, tak ja zdecydowanie preferuję wokalistów, którzy czują bluesa. I chyba moich dwóch ulubionych to - zupełnie zresztą różni - Robert Plant i Tom Waits. A ponad nimi - i wszystkimi (jeżeli chodzi o rocka) - Janis Joplin.

_________________
ćrąży we mnie zła krew


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 08 czerwca 2005 01:17:41 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 20:53:47
Posty: 4080
Skąd: Chełm (k. Mistycznego Miasta Lublina) - Warszawa (Stacja Ursynów)
ja poki co wymienie tylko 2 nazwiska, pozna pora wiec nie bede teraz robic jakichs dluzszych list (zrobie wkrotce) ale te 2 nazwiska musze wymienic (kolejnosc alfabetyczna)

Morrison, James Douglas - co by nie mowic, wychowalem sie na Okiennej muzyce, glos Jima dla mnie magiczny, wlasciwie moglbym powiedziec tak duzo o wplywie tego pana na moja muzyczna edukacje, ze najbardziej wymowne bedzie chyba milczenie.

Patton, Michael Allan - chyba najszersza skala i najszersze spektrum muzyczne swiata. niezwykle plodny artysta (coby nie powiedziec stachanowiec) ktory na swoich plytach nie schodzi ponizej poziomu, ktory niektorym udaje sie uzyskac bardzo rzadko, jesli w ogole sie udaje. sluchajac "angel dust" czy "king for a day", a z lat pozniejszych "californie" chociazby, mozna dojsc do wniosku, ze Patton umie zaspiewac WSZYSTKO.

(sorry Cytzu.... to ja to chciałem powiedzieć :piwo: )

_________________
kocham cię
kocham cię
śmierć w Wenecji
miłość w Warszawie

Obrazek
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 08 czerwca 2005 08:21:17 

Rejestracja:
sob, 13 listopada 2004 10:24:02
Posty: 28
Jeff Buckley, szczególnie do mnie dociera "Dancing in the moonlight", mogę tego utworu słuchać non stop i za każdym razem odkryć coś nowego... Wielki głos i tak samo wielki żal, że już nic nowego dla nas Jeff nie zaśpiewa :(

Ps. O innych wykonawcach w przypływie czasu...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 08 czerwca 2005 08:40:43 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
pn, 22 listopada 2004 13:05:36
Posty: 7312
Skąd: Warszawa/Stuttgart
Na razie tylko wymienię choc i tak lista na pewno nie będzie kompletna:

Mike Patton
Sinead O'Connor
Bono
Peter Gabriel
Eddie Vedder
Layne Staley
Chris Cornell
Kurt Cobain
Kasia Nosowska
Kora
Morten Harket (a co mi tam)

_________________
Klaszczę w dłonie ...
... by było mnie więcej ...


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 08 czerwca 2005 09:23:50 

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 14:28:10
Posty: 684
Skąd: mazowiecka wiocha
K.T.W.S.G. pisze:
ceigrektezet napisał:
wychowalem sie na Okiennej muzyce


Piła napisał:
wychowalem sie na Okiennej muzyce


Panowie, a nie chodziło Wam czasem o Drzwiową muzykę? Wink


Bill Gates bylby dumny :wink:


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 08 czerwca 2005 09:45:14 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 16 listopada 2004 23:19:04
Posty: 854
Bernard Ładysz
Marek Torzewski
Jan Kiepura
Wiesław Ochman
Andrzej Hiolski
Enrico Caruso
Luciano Pavarotti,
Jose Carreras,
Placido Domingo.

To są Wokaliści. 8)


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 08 czerwca 2005 10:18:16 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 16:05:18
Posty: 3785
K.T.W.S.G. pisze:
Panowie, a nie chodziło Wam czasem o Drzwiową muzykę?


hle hle, pozna pora dala znac o sobie ;) jasne ze Drzwiowa muzyka :)


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 08 czerwca 2005 11:39:09 

Rejestracja:
ndz, 10 kwietnia 2005 17:35:01
Posty: 781
Eddie Vedder - jego wokal z 3 pierwszych plyt jest niesamowity, jak dla mnie wzor rockowego wokalisty.

Maynard James Keenan, Morrison, Layne Staley, Robert Plant, Kurt Cobain, Budzy.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 08 czerwca 2005 11:46:02 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 19:20:04
Posty: 14518
Skąd: nieruchome Piaski
A uzasadnienia, o które prosił Dzyń? Tak naprawdę nic oczywistego w naszych wyborach nie ma :wink:

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 08 czerwca 2005 12:13:30 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 15:53:29
Posty: 14860
Skąd: wieś
Ja bym dodał Ryszarda Riedla. Człowiek, który nigdy nie szkolił swojego głosu, po prostu czysty talent. Niesamowity feeling bluesowy, kiedy trzeba mękki i liryczny, kiedy trzeba twardy i ostry. Piosenki Dżemu w jego wykonaniu zamieniały się w arcydzieła. Po jego śmierci niby zespół grał to samo, ale widać było, że brakuje właśnie tego głosu.

_________________
Youtube


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 08 czerwca 2005 14:45:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 23:22:22
Posty: 26664
Skąd: rivendell
1. Frieddie Mercury - bezapelacyjnie, bezprzecznie,absolutny geniusz !
2. Justin Sullivan ( new model army) - romantyzm
3. Brendan Perry (dcd) - mistyka
4. Jim Morrison - głębia
5. Mike Paton - barwa
6. Phil Lynnot ( thin lizzy) - nos
7. Art Garfunkel - czystość
8. Greg Lake (elp) -
9. Greg Allman -blues
10. Jeff Buckley - smutek półbogów
no i panie...
1. PJ Harvey-
2. Kate Bush -
3. Joan Baez -
4. Janis Joplin
5. Lisa Gerard

_________________
ooooorekoreeeoooo


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 423 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 29  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 37 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group