Poniedziałek. Kolejne nadrabianie zaległości z przeszłości. Tym razem Victims Family:
Voltage & Violets - po 38 latach od wydania ten materiał całkiem przelatuje mi koło ucha. Zaciskam zęby i wiedziony ciekawością idę dalej:
Things I Hate To Admit - poddałem się około połowy. Ostatnia próba to
Headache Remedy okazała się na tyle łatwiejsza w odbiorze, że próbuję kolejnąale najpierw skończę słuchać wywiadu z Ianem McKayem i odnośników po nim:
Egg Hunt - jestem zachwycony i zawstydzony, że nie słyszałem wcześniej;
Follow Fashion Monkeys - fajny pankrok, fatycznie jak McKay powiedział, ale nic więcej niż ciekawostka dla mnie. Wracając do Victims Family to
4 Great Thrash Songs jako nagranie koncertowe wchodzi mi najlepiej z dotychczas odsłuchanych płyt. Dalej jednak nie będę eksplorował. Nie zażarło. W kolejce McKay i Jourgensen czyli
Pailhead, kolejny nieznany mi band.
Wtorek. Kończę wczorajsze VF, zaczynam Pailhead. W kolejce Houk linkowany przez Smoka. A potem już rundka po Dishordzie...
Embrace - Embrace.
Regulator Watts - The Aesthetics of No-Drag;
Beefeater - Plays For Lovers/House Burning Down. Kerosene 454 –
Came By To Kill Me.
Środa. Kontynuuję Kerosene -
At zero,
Race. To jest kolejne granie pominięte przeze mnie gdy wychodziło. Bardzo mi podchodzi to odkrywanie katalogu Dischordu. Evens -
S/T.
Czwartek. Evens -
Get Evens,
The Odds. Evens bardzo mnie zaskoczyli. Najpierw kameralnie, akustycznie albo quasi-akustycznie, chwilami jesiennie, chwilami wiosennie a im dalej w las tym bardziej szorstko.
Piątek. Po Evensach czas na
Coriki a potem Nomeansno - Mama i koncert z Warszawy.
Zaloguj się
Zarejestruj się
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
.]
