Ultima Thule

A ja chyba jednak Marley. Ostatnio na pewno więcej słucham Feli, bo trochę zgłębiam. Nawet mi nie przeszkadza, że wszystkie utwory są takie same, jest to pierwsza klasa. Ale co Marley, to Marley...

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Jedyne co mogę powiedzieć, to tyle, że tego pierwszego znam lepiej niż tego drugiego.

_________________
Sometimes good guys don't wear white

O, to zupełnie jak ja.

Ale na pytanie " Lombard czy Budka Suflera" to już potrafiłbym odpowiedzieć!

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

A jak?

_________________
Ceterum censeo Platformem delendam esse

Wszystkie prawdziwe ścieżki prowadzą przez Góry.

Zawsze mieć dojrzałe jagody do jedzenia i słoneczne miejsce pod sosną, żeby usiąść.

My gender pronoun is "His Majesty / Your Majesty".

Lombard!

_________________
czasy mamy jakieś dziwne
głupcy wszystko ogołocą
chciałoby się kogoś kopnąć
kogoś kopnąć - ale po co

Raczej Lombard. Chyba żeby Budka spakowała walizki około 1985.

_________________
In an interstellar burst
I am back to save the Universe.

Bob Marley i Budka Suflera (Lombard nie dał mi tyle beki! )

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

Marley.


czy

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.

"Czy" - też pasuje mi taka odpowiedź!

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

afrykański Motorhead?

jednak Marley

_________________

"Niewole robią z nas ponurych i złych"
"Nie ma przypadków, są tylko znaki"

Ciekawe skojarzenie!

Fela Kuti czy Motorhead?
(ale ciekawe dla kogo to będzie jakiś dylemat, może dla Witka? bo dla mnie jednak nie)

Budka Suflera, bo choć oba zespoły znam wyrywkowo, to w Budce trafiałem na o wiele lepsze rzeczy, a obciachy są tu i tam.
Jeżeli jednak chodzi o tzw. radiowe przeboje, to na pewno wolę Gołębi puch i Szklaną pogodę od (wstawić dowolne hiciory od Jolki po Tango).

_________________
ćrąży we mnie zła krew

Dla mnie też nie.

_________________
Sometimes good guys don't wear white

Motorhead . Artystycznie miałbym wątpliwości, ale zdecydowanie więcej czasu poświęciłem Motorheadowi niż Feli .




Dobra, ale death metal czy grindcore?

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?

Grind!
Ale bardziej na podstawie archiwalnych doświadczeń niż bieżących odsłuchów czy zainteresowań.

_________________
Blaszony
Każde zwierzę koi dotyk.

Pytanie wzięło się stąd, że polubiłem ostatnio pierwszą płytę Terrorizera, gdzie na bębnach gra Pete Sandoval. Gra imponująco - aż sprawdziłem co o nim piszą na wikipedii. Ojciec blastów! Nie oszczędzał się w ćwiczeniach i treningu! Zdarzało się, że znajdowano go zemdlonego w kałuży potu na podłodze sali prób, a raz jak koledzy puścili mu nagranie z automatem perkusyjnym - "patrz, jest koleś, który gra szybciej od ciebie!" - to nie spoczął, aż przegonił maszynę .

Postanowiłem posłuchać innej płyty z nim, pożyczyłem więc Altars of Mandess Morbid Angel... No i słabo .

Może moje doświadczenia z ekstremą nie są zbyt duże, ale dużo chętniej słucham Napalm Death czy Brutal Truth niż, nie wiem, Death czy chociażby Slayera. No, ostatni album Obituary też jest bardzo fajny .

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?