Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest czw, 28 marca 2024 21:19:47

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 42 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 05 września 2005 21:56:15 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 19:20:04
Posty: 14518
Skąd: nieruchome Piaski
Ryhu Ryhu, co mnie obchodzi jakaś strona? Nie po to Merton napisał kilka książek, by zamiast nich czytać interpretacje jego słów pisane cudzą ręką :mrgreen:

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 05 września 2005 22:17:38 
Staaaaaaary
ja nawet Pisma Świętego nie przeczytałem. Czy mam prawo zatem w ogóle się wypowiadać o wierze i Panie na forum, czy powinienem mordę mieć na kłódkę?

Pomiń uzasadnienie: raczej tak, czy raczej nie?


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 05 września 2005 22:21:53 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 19:20:04
Posty: 14518
Skąd: nieruchome Piaski
Chodzi mi tylko o to, że dostęp do Mertona najtrudniejszy nie jest (choć ja nie mogę Ci go ułatwić, bo "Siedmiopiętrową górę" podarowałem komuś). Twoje wypowiedzi ubarwiają to szare niekiedy miejsce, więc na pewno nie doradzę Ci milczenia. Ja całego Pisma Świętego (od deski do deski) nie przeczytałem.

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: pn, 05 września 2005 23:29:24 
Gravi pisze:
3bajki napisał:
U Eckharta i Mertona (jak myślę) stająć się częscią Pana, tracimy emocjonalność, rozumianą w standardowy sposób. Rezygnujemy z gniewu, popędliwości itp. na rzecz dobrych, ale 'spokojnych' cech. W ten sposób odnajdujemy się w Panu.


Nie rezygnujemy. Duch nas zmienia.

Według nich tak, według czytających moze być różnie(zależne od światopoglądu). Poza tym miałem na myśli rezygnację z czegoś na rzecz czegoś większego/lepszego. Jak z tą wolnością. Kwestia perspektywy, czy też oceny prawdziwości postrzegania.


Miki:
Odnoszę bardzo wkórwiające wrażenie, że nawet tej strony nie przejrzałeś? Zbyt zmęczony jestem?


Zakładając ze jestem za głupi, bądź też tekst zbyt skomplikowany by go wytłumaczyć, nie będę się już odnosił do wątku buddyzm a chrześcijaństwo.

W sumie był poboczny.

Natomiast proszę o przemyślenie pozostałej (ważniejszej) części postu, która wielokroć bardziej mnie interesuje.

[quote="3bajki"]Poza tym jest jeszcze jeden aspekt rozumienia nadzieji - chyba raczej uzupełniający pozostałe, niż będący wobec nimi sprzecznym. Nadzieja jako szansa spełnienia oczekiwań. Moja (ten przykład znam najlepiej;) niewielka nadzieja, może wynikac z tego iż małe widzę szanse na realizacje moich przerośniętych oczekiwań, mrzonek.

Stąd jeszcze wracam do tego co Crazy napisał, o nadzieji dziecięcej.
Jeśli 7letnie dziecko marzy o zostaniu np. fotografikiem, a z biegiem upływu czasu ma coraz większe problemy ze wzrokiem, pozostaje mu prestać marzyć. Może się w pełni realizować jako mąż, wierzący, czy/i biznesmen, ale może też wciąż w głębi marzyć wciąż o zostaniu fotografikiem, którym być nie może. I tak jak patrzę, dużo osób racjonalnie zrezygnowało z tych dziecięcych marzeń, choć tlą się one w nich wciąż wywołując od czasu do czasu zniechęcenie.

[[size=9]size=7]Gdzie wtedy odnaleźć nadzieję? Czy nadzieję w Panu? Jak całkowicie zrezygnowac z dziecięcych marzeń? Czy, a jeśli tak to jak, zastąpić je innymi, życiem duchowym, które nie byłoby wymuszoną, a byłoby dobrowolną i entuzjastyczną rezygnacją?

Jak uwierzyć nie tracąc nadzieji, a co najwyżej zmieniając jej punkt odniesienia?
[/quote]
[/size][/size]
Co o tym myślicie? Jakieś rozważania, intuicje?


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 07 września 2005 16:13:20 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 10 listopada 2004 14:59:39
Posty: 28006
Miki pisze:
Ryhu Ryhu, co mnie obchodzi jakaś strona? Nie po to Merton napisał kilka książek, by zamiast nich czytać interpretacje jego słów pisane cudzą ręką
Miki wali między oczy i dodaje uśmieszek że niby to jest śmieszne :mrgreen:

_________________
Tygrysie, tygrysie - czemu chodzisz w dresie?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 07 września 2005 17:23:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 19:20:04
Posty: 14518
Skąd: nieruchome Piaski
Chciałbym zaznaczyć, że " :mrgreen: " nie jest dla mnie uśmieszkiem wskazującym na to, że ma być śmiesznie :roll:

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 08 września 2005 08:13:10 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 15:53:29
Posty: 14860
Skąd: wieś
3bajki pisze:
Nadzieja jako szansa spełnienia oczekiwań.


To jest coś co mnie prowadzi do wspólnoty - jak mi się coś sypie, to lecę, a jak nie, to rzadziej... To takie ludzkie, ale myślę, że Pan to przyjmuje, a i te oczekiwania i we mnie dojrzewają, i jakoś się realizują.

3bajki pisze:
Stąd jeszcze wracam do tego co Crazy napisał, o nadzieji dziecięcej.
Jeśli 7letnie dziecko marzy o zostaniu np. fotografikiem, a z biegiem upływu czasu ma coraz większe problemy ze wzrokiem, pozostaje mu prestać marzyć. Może się w pełni realizować jako mąż, wierzący, czy/i biznesmen, ale może też wciąż w głębi marzyć wciąż o zostaniu fotografikiem, którym być nie może. I tak jak patrzę, dużo osób racjonalnie zrezygnowało z tych dziecięcych marzeń, choć tlą się one w nich wciąż wywołując od czasu do czasu zniechęcenie.


Ujmę to radykalnie, ale dla mnie grzechem jest rezygnacja z dziecięcych (i nie tylko) marzeń. Nie wolno z nich rezygnować - bo dojrzałe życie, to życie bardziej, a nie mniej.

Koniec kazania. :wink:

_________________
Youtube


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 08 września 2005 08:34:28 
Gravi pisze:
Ujmę to radykalnie, ale dla mnie grzechem jest rezygnacja z dziecięcych (i nie tylko) marzeń. Nie wolno z nich rezygnować - bo dojrzałe życie, to życie bardziej, a nie mniej.



Ogromnym grzesznikiem jestem zatem według Ciebie :roll:

Poza tym wyszło, że w dużej części i tak się nie sprawdzam. Choć strażakiem, ani 'aktorką' zostać nie chciałem ;)


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 08 września 2005 08:40:56 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 15:53:29
Posty: 14860
Skąd: wieś
3bajki pisze:
Ogromnym grzesznikiem jestem zatem według Ciebie


3bajki - ja nie jestem od osądzania, kto jest grzesznikiem, a kto nie.

_________________
Youtube


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 08 września 2005 13:15:46 
Gravi pisze:
Ujmę to radykalnie, ale dla mnie grzechem jest rezygnacja z dziecięcych (i nie tylko) marzeń


Żeby oddzielić dobro od zła, jakiś kompas mieć trzeba.
Pocieszajace że i tak wszyscy jesteśmy grzesznikami :piwo:


Na górę
 
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 08 września 2005 13:38:22 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 15:53:29
Posty: 14860
Skąd: wieś
Coraz bardziej zaczynam lubić Twoje dywagacje - czasem są dla mnie ni z gruchy ni z pietruchy, ale cenne.... :piwo: :piwo: :piwo:

_________________
Youtube


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 08 września 2005 20:37:53 
:piwo:


Na górę
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 42 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3

Strefa czasowa UTC+1godz.



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 46 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group