Ultima Thule

Forum fanów Armii i 2TM2,3
Dzisiaj jest wt, 23 kwietnia 2024 21:36:53

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 124 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostWysłany: śr, 22 grudnia 2004 20:53:06 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 20:20:04
Posty: 14521
Skąd: nieruchome Piaski
Youzwo, wygodnie dla niektórych będzie dopiero wtedy, jak wedle katolickiej nauce moralnej na temat ludzkiej seksualności zostanie dopuszczone stosowanie środków antykoncepcyjnych w małżeństwie. Nie wiem, czy teraz być katolikiem jest łatwo. Kiedyś było więcej rygorów, albo były one dotkliwsze, np. dłuższy post eucharystyczny. Jednak teraz więcej ludzi może zrozumieć, dlaczego są takie, a nie inne regulacje. Choć z drugiej strony nie chodzi o wypełnianie Prawa :wink:

_________________
Go where you think you want to go
Do everything you were sent here for
Fire at will if you hear that call
Touch your hand to the wall at night


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 23 grudnia 2004 00:11:06 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 17:08:21
Posty: 6017
Skąd: przychodzi, tego nie wie nikt
Mikhael pisze:
Youzwo, wygodnie dla niektórych będzie dopiero wtedy, jak wedle katolickiej nauce moralnej na temat ludzkiej seksualności zostanie dopuszczone stosowanie środków antykoncepcyjnych w małżeństwie.
w końcu i to będzie za mało :?

Mikhael pisze:
Nie wiem, czy teraz być katolikiem jest łatwo.
A kiedyś było to łatwe? Oddanie swego życia z miłości, za swojego wroga....?

_________________
www.dtrecords.pl - Dobry Towar Records (Spirit of 84, Malchus, cdn...)
www.backstageshop.pl - płyty, koszulki, książki, itd.

"Jak mamy tu coś zwojować skoro między jedną siatką, a drugą jest przerwa na piłkę?"


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 23 grudnia 2004 00:20:58 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 16:53:29
Posty: 14865
Skąd: wieś
youzwa pisze:
A kiedyś było to łatwe? Oddanie swego życia z miłości, za swojego wroga....?


Rzeczywiście Katolicy robią to na codzień.... :twisted:

Tak na serio - nic nie trzeba robić, żeby Pan Bóg kogoś kochał... Ostatecznie, jakie to wszystko ma znaczenie? Te wszystkie praktyki, posty, doktryny, spory - chodzi tylko o to, żeby pozwolić się zbawić...

_________________
Youtube


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 23 grudnia 2004 00:25:09 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 17:08:21
Posty: 6017
Skąd: przychodzi, tego nie wie nikt
nie mówie że tak robią tylko że powinni do tego dążyć :wink:

_________________
www.dtrecords.pl - Dobry Towar Records (Spirit of 84, Malchus, cdn...)
www.backstageshop.pl - płyty, koszulki, książki, itd.

"Jak mamy tu coś zwojować skoro między jedną siatką, a drugą jest przerwa na piłkę?"


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 23 grudnia 2004 09:50:39 

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 16:40:03
Posty: 834
Skąd: Białystok
Cytat:
a dlaczego? zeby już sobie nie komplikować życia, zostawić tak jak jest bo już się wygodnie zrobiło?


Bycie katolikiem (czy ogólnie człowiekiem wierzącym nie jest łatwo). Nie chodzi tu o wygodę, tylko o sens postępowania zgodnie z kanonami wiary.
Piekło, jako miejsce, gdzie się przeżywa męki wieczne ma głęboki sens. Trzeba się starać tu i teraz, aby piekła uniknąć, a nie liczyć na to, że być może piekło nie będzie trwać wiecznie. To właśnie sprzyjałoby wygodnickim postawom.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 23 grudnia 2004 12:29:11 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 16:53:29
Posty: 14865
Skąd: wieś
pako pisze:
Bycie katolikiem (czy ogólnie człowiekiem wierzącym nie jest łatwo). Nie chodzi tu o wygodę, tylko o sens postępowania zgodnie z kanonami wiary.
Piekło, jako miejsce, gdzie się przeżywa męki wieczne ma głęboki sens. Trzeba się starać tu i teraz, aby piekła uniknąć, a nie liczyć na to, że być może piekło nie będzie trwać wiecznie. To właśnie sprzyjałoby wygodnickim postawom.


Pako zapomniałeś o jednej rzeczy - "zbawienie za darmo". Choćbyś nie wiem jak się starał piekła nie unikniesz. Chyba że chwycisz za rękę Chrystusa. Czy to naprawdę takie trudne?

_________________
Youtube


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 23 grudnia 2004 12:47:48 

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 16:40:03
Posty: 834
Skąd: Białystok
Ja to rozumiem w ten sposób: "Złapanie Chrystusa za rękę = staranie się". :D Nie da się bowiem złapać Chrystusa za rękę i żyć po dawnemu. A dla żyjących po dawnemu piekło jest wieczne, a nie z określonym wyrokiem czasowym.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 23 grudnia 2004 13:01:17 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 22 grudnia 2004 00:34:02
Posty: 1480
Skąd: Brwinów
Zastanawiam się, jakie znaczenie dla osoby "idącej z Chrystusem" ma to, czy piekło jest wieczne, czy nie, a nawet czy w ogóle istnieje, czy też nie. Czy do dobrego samopoczucia i wytrwania na swojej drodze jest potrzebne przeświadczenie, że źli ludzie będą cierpieć męki wiecznie, a nie np. przez 1000 lat? I jaka to niby różnica dla dusz już zbawionych?

Nigdy nie podobała mi się wizja Świętych obserwujących z satysfakcją płonących grzeszników.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 23 grudnia 2004 13:02:39 

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 16:40:03
Posty: 834
Skąd: Białystok
Ma to duże znaczenie. Bo mogę się "nie starać", a i tak kiedyś czeka mnie nagroda.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 23 grudnia 2004 13:11:25 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 15:36:56
Posty: 7694
Skąd: 52,2045 N, 20,9694 E
lotan pisze:
Nigdy nie podobała mi się wizja Świętych obserwujących z satysfakcją płonących grzeszników.


A skąd ją wziąłeś? Czy zdarzali się kaznodzieje zachwalający to jako jedną z atrakcji Nieba? :evil:

Cytat:
źli ludzie będą cierpieć męki wiecznie, a nie np. przez 1000 lat? I jaka to niby różnica dla dusz już zbawionych?


Chyba wręcz przeciwnie. Gdybym był kiedyś w Niebie i zachował swoją obecną osobowość, to by mi było bardzo (no dobra, może tylko trochę - ostatecznie teraz też spokojnie zasypiam nie myśląc o losie Czeczenów i Tybetańczyków...) nieprzyjemnie z powodu świadomości, że niektórzy mają inaczej... No ale to mało sensowne gdybanie, bo niezbyt wiele da się powiedzieć na temat tego, jak wygląda osobowość zbawionej duszy... W przypowieści Jezus mówił o Abrahamie i niejakim Łazarzu rozmawiających z potępieńcem, ale ile w tym jest przenośni, to kto wie...

_________________
Była tu wczoraj premier Suchocka,
chyba przypadkiem przed wyborami


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 23 grudnia 2004 13:20:46 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 22 grudnia 2004 00:34:02
Posty: 1480
Skąd: Brwinów
Cytat:
A skąd ją wziąłeś? Czy zdarzali się kaznodzieje zachwalający to jako jedną z atrakcji Nieba?


Owszem. Ta wizja to niestety nie mój wymysł. W tej chwili konkretów nie podam (nie pamiętam), ale może ktoś poratuje, a ja obiecuję poszukać. W każdym razie taka wizja się pojawiła za sprawą jednego z Ojców Kościoła. Jak mówię - sprawdzę i podam więcej informacji. Chyba, że ktoś mnie uprzedzi.

Cytat:
Gdybym był kiedyś w Niebie i zachował swoją obecną osobowość, to by mi było bardzo nieprzyjemnie z powodu świadomości, że niektórzy mają inaczej...


No i właśnie o to mi chodziło. Pisałem to w odniesieniu do "potrzeby wiecznego piekła", jako elementu motywującego. Jakie znaczenie dla osoby zbawionej ma to, że piekło nie jest wieczne, a trwa powiedzmy 1000 lat? Jeśli już jakieś ma, to chyba tylko pozytywne.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 23 grudnia 2004 13:30:04 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 22 grudnia 2004 00:34:02
Posty: 1480
Skąd: Brwinów
No dobrze może przesadziłem z tym, ze było to za sprawą jednego z Ojców Koscioła. Nie jestem teraz w stanie odnaleźć odpowiednich informacji. Być może była to wizja przedstawiona w sztuce (malarstwie, literaturze?). W każdym razie nie chodziło mi o to, że ktokolwiek tego nauczał, czy przekonywał do tej wizji, a użyłem tego jedynie jako skojarzenia. Nie podobała mi się taka wizja (jak zapewne większości ludzi:) ), podobnie jak nie spodobała mi się idea piekał koniecznie trwającego na wieki.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 23 grudnia 2004 13:33:45 

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 16:40:03
Posty: 834
Skąd: Białystok
Piekło wieczne ma znaczenie przede wszystkim dla osób żyjących tu na Ziemi. I uważam, że twierdzenie iż piekło nie jest wieczne to herezja i wprowadzanie jakichś elementów religii azjatyckich do chrześcijaństwa. Co będzie miało znaczenie dla duszy po śmierci nie wiem i chyba nikt nie wie.

Jeżeli człowiek chce być zbawiony to powinien starać się kroczyć drogą wytyczoną przez Chrystusa mimo tego, że jest grzeszny i może mu się to nie udać. W przeciwnym razie jeśli tego robić nie chce i przed śmiercią się nie nawróci, to powinien mieć świadomość wiecznych mąk, a nie nadzieję, że zostanie potraktowany jak osoba wierząca.


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 23 grudnia 2004 13:42:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja:
śr, 22 grudnia 2004 00:34:02
Posty: 1480
Skąd: Brwinów
Nie przeczę, że to herezja i absolutnie nie nalegam na jakiekolwiek zmiany postrzegania piekła przez Chrześcijan, a po prostu wyrażam swój punkt widzenia na koncepcję wiecznej kary za złe uczynki. Punkt widzenia niejako z zewnątrz, bo osobiście w piekło nie wierzę. W moim prywatnym odczuciu taka koncepcja jest dość okrutna, ale to jedynie moje zdanie i nie twierdzę, że nauka Kościoła powinna się w jakikolwiek sposób zmieniać.

Myślę, że możnaby też spróbować uściślić, co uważamy za uczynki czy postawy kwalifikujące ludzi do piekła. Czy mówimy jedynie o radykalnych potwornościach, czy też "wystarczy" brak przyjęcia Jezusa mimo jego poznania?


Na górę
 Wyświetl profil
 Tytuł:
PostWysłany: czw, 23 grudnia 2004 13:56:18 

Rejestracja:
wt, 09 listopada 2004 16:40:03
Posty: 834
Skąd: Białystok
lotan pisze:
Nie podobała mi się taka wizja (jak zapewne większości ludzi:)


Skomentowałbym to w sposób następujący: Większość w religii nie powinna mieć znaczenia, (to nie wybory demokratyczne). W przeciwnym razie większość mogłaby przegłosować wiele rzeczy, które by sprawiły, że kościół już nie byłby kościołem, do którego chcielibyśmy należeć. Przykłady proszę sobie wyobrazić.

_________________
http://danielpaczkowski.blogspot.com


Na górę
 Wyświetl profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 124 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 73 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group